środa, 30 grudnia 2015

Rozważania na Nowy Rok

Witam Was kochani,


nie piszę ostatnio, bo tak jest, że jak człowiek nie czuje się do końca spokojny, to czasem ciężko usiąść do klawiatury. A ja nie czuję się do końca spokojna, albo raczej nie czułam, bo okres Świąt, czas odpoczynku stał się dla mnie czasem, podczas którego udało mi się trochę uspokoić i pożegnać siedzący we mnie niepokój. Niepokój ten nie był absolutnie spowodowany Wonnym Wzgórzem, ono daje mi wytchnienie. Niepokój spowodowany był tym, że trzeba było z niego wyjeżdżać kiedy było ciemno i wracać po zmroku, a te chwile między odjazdami i powrotami wcale nie były takie dobre.




Na ostatnim zdjęciu widać mój duży obraz z muszli ślimaków.

Odebrałam ważną nagrodę, potem wzięłam udział w ważnej wystawie, gdzie zostałam umieszczona jako jedna z tych najwybitniejszych absolwentów mojego wydziały, który właśnie skończył 25 lat, ale nawet te istotne chwile były gorzkie od łyżki (albo i kilku łyżek) dziegciu i tak zaszyłam się w świecie swoich myśli i zaprogramowałam się na robienie wszystkiego tak żeby było dobrze, na niemyślenie, że pewne rzeczy nie są w porządku. Stałam się tylko maszynką, która działa jak ktoś chce między 8.00, a 16.00, a czasem między 8.00, a 20.00... Od nowego roku za pewne niewiele się zmieni, ale ostatnio trochę posiedziałam w domu, trochę odpoczęłam i jakoś wstąpiły we mnie nowe siły, więc i postanowiłam Wam przypomnieć o sobie.


W tym roku niemal przegapiłam złotą jesień, nie napatrzyłam się tak jakbym chciała na odlatujące ptaki i mam nadzieję, że to ostatni raz kiedy takie ulotne chwile, obrazy mi umykają. Jak nigdy przedtem wiem za to, że moje miejsce nie jest w zatłoczonym mieście, w biurze, nawet na wernisażach, gdzie wszyscy się do siebie uśmiechają, szczerze, czy fałszywie (tego nie się nie zgadnie), a na łące w lesie, w kuchni, z aparatem w ręku, pędzlem w ręce, ewentualnie wałkiem. Będziemy dążyć ze wszystkich sił, żeby nie tylko spać we właściwym miejscu, ale móc w nim być.
Myślałam sobie co daje mi największą energię, jaki widok jest najbardziej energetycznym widokiem? Bez wątpienia takim widokiem są Anioł i Wiosna ganiające się po łące przed domem. Choćby było się w najgorszym dołku to one sprawiają, że się uśmiecham i wciąż mogę obserwować tę szaloną gonitwę. Raz ucieka jedno, raz drugie. Raz jedno ma w zębach kija, raz drugie. Uspokaja mnie natomiast inny zwierz – Wiedźma, która zawsze wie kiedy przyjść na kolana i rozkazać, że czas na głaskanie. Uspokaja mnie widok ptaków i las i drzewa. Czemu więc nie być wciąż wśród moich naturalnych pigułek na pobudzenie i uspokojenie, które w tej cudnej mieszance pozwalają zachować równowagę? Teraz mam w głowie wiele projektów, pomysłów, postanowień i zobaczymy czy na ich realizacje będzie potrzebny rok 2016, może jeszcze 2017, ale myślę sobie, że jesteśmy bliżej nić dalej.



Z przykrych wiadomości taka, że Skrzata nie ma już od kilku miesięcy. Pewnego dnia po prostu poszedł i nie wrócił. Myślę sobie, że tak jak kiedyś znalazł nas, tak teraz znów znalazł nowy dom, w którym jest mu całkiem dobrze. Tak wolę myśleć, a może kiedyś jeszcze się pojawi, przyjdzie jakby nigdy nic.


Kochani w Nowym Roku życzę Wam spokoju, świętego spokoju, zdrowia, miłości, balansu między energią i wyciszeniem. Niech Wam się darzy!

13 komentarzy:

  1. Wszystkiego dobrego i do dzieła : )
    P.S.
    Z dołka faktycznie nie widać pór roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrego Nowego Roku. Takiego naprawdę DOBREGO:-))
    Asia z Siedliska pod Lipami

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę Cię nie było, fakt. Ale wychodzisz z dołka całkiem efektownie. Gratuluję sukcesów i życzę takiego roku, jak sobie zaplanowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uściski mocne, pełne energetyzującego ciepła lecą z niedalekiej północy! Widzę przez okno samoloty lecące nad Studzianką i Olsztynem do dalekich, ciepłych krain i uśmiecham się do Ciebie. Gdy spadnie śnieg, wyciągam Cię na plener. A gdybyś miała znów jakiś twórczy pomysł, przy którym byłbym potrzebny, wal jak w dym!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jak się tak "naprzebywam" na takich różnych "eventach" to potem muszę 2 razy dłużej pobyć w chałupie;))) Trzymam kciuki za następny rok i Twój absolutny powrót do formy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzajemnie wszystkiego dobrego i zeby udalo sie Wam w nadchodzacym roku zrealizowac wszystkie plany!

    OdpowiedzUsuń
  7. Natalio, życzę Ci dobrego roku, zdrowia, pogody ducha i radosnych widoków przed domem :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego dobrego na ten Nowy Rok !!! Gratuluję wyróżnienia

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego dobrego Natalio i aby wszystkie Twoje marzenia w Nowym Roku się spelniły!
    I abyś miała więcej czasu dla swojego ukochanego Miejsca na ziemi!
    serdecznie pozdrawiam i gratuluję wyróznienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzisz, Natalio, człowiek z czasem dochodzi do wniosku, że naprawdę do życia potrzebuje nie tak znowu dużo, a najwięcej świętego spokoju:-) i tego Ci życzę, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje i dalszych sukcesów w Nowym Roku!!!

    OdpowiedzUsuń