poniedziałek, 30 stycznia 2012

Wonne Wzgórze za lat kilka.

Weekendy są po to żeby spacerować z psem, gotować i objadać się, długo spać, lub po prostu wylegiwać się w łóżku, piwkować, lub wypić coś mocniejszego, a przede wszystkim żeby być razem, spędzać ze sobą każdą chwile i nadrabiać czas stracony w tygodniu. Bardzo często podczas tego leniuchowania, bądź wspólnych spacerów z Aniołem rozmawiamy sobie, marzymy, snujemy opowieści o tym jak Wonne Wzgórze będzie wyglądać za parę lat, czy jak uda się wesele... Mówimy o tym co damy radę zrobić sami, czego niestety nie... Jak chcielibyśmy żeby wyglądał kominek, co ma wisieć w oknach... Tak naprawdę to głównie ja wymyślam, a cudowny Pan Właściciel Domu przytakuje, proponuje i czeka na moją aprobatę bądź jej brak.Niektóre z tych marzeń za pewne uda się spełnić w niedługim czasie, na inne pewnie będzie trzeba poczekać sporo... Jednak my biegniemy w przyszłość bardzo daleką i widzimy piękniejący Nasz Dom na Wonnym Wzgórzu.

Już sam wjazd na górę będzie piękny, bo wjeżdżać będzie się płaską, utwardzoną drogą i nigdy nie będziemy się już bać, że nie dojedziemy. Po wjeździe na podwórko zauważymy, że całe wyłożone jest pociętymi plastrami drewna, a na środku rośnie wielki świerk, który zimą będzie pięknie przystrojony na święta. Stodoła będzie znacznie mniejsza (tej części, która jest bardzo zniszczona chyba nie da się uratować), a w niej garaż, siłownia, pracownia. Od stodoły schodzić będzie mały ukośny daszek, pod którym składować będziemy opał na zimę. Obok stodoły postawimy małą obórkę (oczywiście zbudowaną ze starych cegieł i belek, odzyskanych z rozbiórki rozwalonej części stodoły), a tam dwa koniki, kurki i kilka kózek. Jeszcze dalej na lewo od wyjścia z domu stać będzie duży, ładny kojec dla psów, z pięknymi ocieplonymi budami (Anioł ma właśnie taką), z częścią zadaszoną i wyścieloną siankiem i z częścią wybiegową.
Do domu dobudujemy drewniany ganek w stylu warmińskim, ze starymi drzwiami znalezionymi w stodole i starymi oknami, których już szukam i mam zamiar od kogoś z okolicy odkupić. Wewnątrz będzie stała stara szafa, malowana warmińska skrzynia, jaką znalazłam w stodole, wisieć będzie Madonna Warmińska (również ze stodoły),  w szybach upnę koronki, a światło dawać nam będzie przerobiona z naftowej, wisząca lampka. Może przy oknach domu będą niebieskie, lub zielone okiennice z wyciętymi sercami? Na parterze domu niewiele się zmieni. Kominek obudujemy zielonymi kaflami, a pokój dzienny z aneksem kuchennym przerobimy na ogromną kuchnię z wielkim, starym stołem. Nasza aktualna sypialnia stanie się pokojem do pracy, lub dla gości (aktualnie nie posiadamy pokoju gościnnego), a drzwi przejściowe, które teraz są zastawione znów spełniać będą swoją funkcję, tak że będzie można znów ganiać w kółko ;-) Z parteru na poddasze wchodzić będziemy schodami z powycinanymi ludowymi ażurami, a na piętrze? Mała łazienka, garderoba i dwa wielkie pokoje, w tym jeden - nasza sypialnia  z tarasem, a drugi pokoik może dla kogoś kto kiedyś się pojawi? Wszędzie widać będzie stare belki, a sufity będą bardzo wysokie... Z okien szczytowych (dachowych nie chcemy robić, żeby nie zniszczyć kształtu domku), widać będzie sad i ogród kwiatowy, a także staw, gdzie będzie można pływać. Całe podwórko chciałabym ozdobić malowanymi napisami z nazwami miejsc, lub po prostu pokolorowanymi przedmiotami... To jednak za wiele lat, póki co jednak można marzyć, a każda, nawet najmniejsza, spełniona rzecz z tych wielu to już wielka radość. Dlatego wczoraj postanowiliśmy zadbać o naszych braci mniejszych, latających i jednocześnie spędzić razem czas i zbudowaliśmy karmnik dla ptaków. Może nie jest to dzieło sztuki, ale biorąc pod uwagę, że skończyły nam się wszystkie odpowiednie rzeczy typu gwoździe i nie bardzo mieliśmy jakiekolwiek narzędzia, oprócz starej, tępej piły i młotka to i tak jesteśmy z siebie bardzo dumni. Potem troszkę farbek i jest. Ptaszki są zadowolone!


teraz taki mam widok z okna przy biurku, gdzie pracuję

sikoreczki, ukryte w gałęziach


daszek karmnika z domeczkiem, tęczą i ptaszkiem ;-)

Pozdrawiam wszystkich z bardzo mroźnej i jednocześnie przepięknej Warmii!

8 komentarzy:

  1. Widok z okna przy biurku jest rewelacyjny ,jest gdzie oczy rozprostować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne marzenia a w zasadzie to konkretne Plany przez duże "Pe" :-)
    gratulujemy i planów i wspaniałego karmnika

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli pozostaje nam życzyć spełnienia tych marzeń:-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowita przestrzeń wokół Waszego domu. Żadnych "zaburzeń" w patrzeniu.
    Karmnik śliczny!
    I pokoik dla kogoś ...
    Dużo sił, żeby się spełniło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie marzenia w zasięgu ręki, prorokuję, że za lat kilka tak wszystko będzie wyglądało, i jeszcze tupot małych nóżek, czego mocno życzę, serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I napewno wszystko sie spełni, bo tam, gdzie są marzenia, tylko krok do ich realizacji!
      Wszystkiego dobrego!

      Usuń
  6. Mój karmnik jest równie piękny,jeszcze raz Wielkie dzięki:)

    OdpowiedzUsuń