środa, 11 czerwca 2014

opowiastka

Upalne lato nam się zrobiło. Cieszy nas to niezwykle, tym bardziej że od jutra mamy urlop, a właściwie od piątku, bo w piątek czeka nas ważne wydarzenie, ale o tym może za jakiś czas napiszę. Powiem, tylko, że Pan Właściciel Domu musi przywdziać garnitur, którego tak nie lubi i zaprezentować, "pobronić" coś nad czym pracował kilka lat – trzymajcie kciuki.
Tymczasem jednak dni upływają na pracy i odpoczynku, pracy i odpoczynku. Odpoczynkiem są np. Kąpiele w jeziorze, które tak uwielbiam i które są idealną rehabilitacją dla mojej wciąż chorej nogi. W tygodniu jeździmy nad Wadąg, bo to po drodze z Olsztyna, w weekendy natomiast jeździmy nad jezioro Blanki oddalone od nas jakieś pięć kilometrów. Plaża jest tam malutka i dzika, często pusta, ponieważ dojechać trzeba drogą bardzo wyboistą, błotnistą, często zalaną przez okoliczne stawy, które ciągną się wzdłuż drogi. Naszym zdaniem da się tam dojechać tylko terenówką, ale zdarzyło nam się spotkać i ludzi w terenowym, starym golfie – a co! Nad Blankami byliśmy więc i w sobotę i w niedzielę. W niedzielę jechaliśmy sobie beztrosko, Anioł bardzo nalegał już na wyjście z auta, a tu nagle:
- kochanie zatrzymaj się – zawołałam.
- co się stało?
- tam leży nasz ręcznik!
- gdzie?
- w tym błocie! - to mój ulubiony ręcznik wysiadłam więc szybko z samochodu i niespodziewanie zapadłam się po kostki w błocie zanurzając w nim moje ulubione tenisówki z dziurą na palcu. Ręcznik jednak został uratowany i szybko wyprany w jeziorze, a potem w pralce.

DZIEŃ WCZEŚNIEJ:

- kochanie nie kładź ręcznika na dachu, bo zapomnisz
- nie zapomnę
- Sebastian ja już wsiadam do samochodu, wziąłeś już ręcznik z dachu?
- Już biorę. - oczywiście przekonana, że ręcznik przyjechał z nami nawet nie zauważyłam jego nieobecności.


Taka krótka opowiastka, tym razem bez zdjęć.
Pozdrawiam ciepło i znikam na jakiś czas (w domu nie mamy internetu)!

16 komentarzy:

  1. Kciuki trzymamy, a do jeziora z największą chęcia bym wskoczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też bym się dziś wykąpała bo strasznie gorąco...

    OdpowiedzUsuń
  3. Parę dobrych lat temu w wakacje całą ekipą chodziliśmy na Blanki:) Wesoło było:) Jak już jechaliśmy jakimś autem to było coś:) Kiedyś mój kolega powiesił swoje kąpielówki na antenie samochodowej "żeby wyschły" niestety wtedy widział je ostatni raz:)) Miłego urlopowania!:) Pozdrawiam Dorota Sz.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kąpiel w prawdziwym jeziorze, to jest to. A wytarcie się potem ręcznikiem z warstwą błota - zdrowe podobno. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wypoczynek nad jeziorem i na dzikiej plaży to jest coś wspaniałego. Mąż może jest roztargniony przed stresowym dniem. Powodzenia i udanego urlopu.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. No to miłego urlopu i wypoczynku! :) Nie wiem jak tam u Was z komarami (u nas potwornie), więc w razie czego nie dajcie się zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To my kciukujemy:-))) A wiesz, ze rozmowy podobnej treści ze zbliżonym zakończeniem odbywają się u nas dosyć często?:-))))
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  8. No nieźle! :))
    Ja oczywiście trzymam kciuki i czekam na dobre wieści. :)
    A takiej prawie prywatnej plaży zazdroszczę.
    Uściski,
    Ilona

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, wypoczynek w ciepłym słońcu, na plaży na pewno pomoże Ci dojść do siebie szybciutko :)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo do Różańca Świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja, grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. Amen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy komentarze o tej samej treści? Pozwoliłam sobie dwa usunąć, nie wiem za bardzo o co w nich chodzi i w jakim celu tu widnieją?

      Usuń