poniedziałek, 8 sierpnia 2011

no to przyłączam się do zabawy!

7 rzeczy, których jeszcze o mnie nie wiecie...

1. Z wykształcenia jestem ceramikiem.
2. Również nie mam prawa jazdy i zbieram się żeby je zrobić, bo chyba nie mam wyjścia.
3. Moim niespełnionym marzeniem jest śpiewanie i szkoła aktorska, ale nie da się złapać wszystkich srok za ogon, kiedy bywałam na scenie (oczywiście amatorskiej) w liceum, czy na studiach, a ludzie śmiali się z moich wygłupów to dostawałam niesamowity zastrzyk energii i czułam się spełniona.
4. Myślę o sobie, że mam dobry gust, ale właściwie tylko ja tak uważam. Jestem postrzegana jako dziwaczka, a przyjaciele twierdzą, że powinnam urodzić się sto lat temu.
5. Chciałabym mieć kozy, kury i konie (jeżdżę konno od 6 roku życia, więc już 18 lat).
6. Pan Właściciel Domu jest ode mnie starszy 12 lat i nie znoszę jak jego znajomi traktują mnie niepoważnie, a może tylko mi się wydaje?
7. Kocham wszystkie zwierzęta, ich krzywda porusza mnie bardziej niż krzywda ludzi (bo one nie wiedzą, czemu im się ta krzywda dzieje, nie są świadome, dlaczego coś je boli itd.) dlatego udzielam się w różnych organizacjach i w schronisku dla zwierząt, szukam domu dla biedaków, zbieram karmę i robię zdjęcia do działu "adoptuj mnie" do gazety w gminie moich rodziców, więc jeśli poszukujecie jakiegoś zwierza, to ja go dla Was znajdę! ;-)

Co do moich ulubionych blogów, to są to wszystkie, które mam w obserwowanych.
Podziwiam tych, którzy podróżują i opisują swoje cudne przygody, tych, którzy tryskają humorem, tych, którzy pięknie piszą o swojej rodzinie i cudnych miejscach w jakich żyją, tych którzy tworzą... Nie jestem w stanie wybrać ulubionych blogów i kogoś pominąć. Wyróżniam Was wszystkich i dziękuję za sympatyczne przyjęcie do grona blogowiczów, jestem tu w końcu od niedawna!

A na koniec jeszcze raz Wiedźma i Miejski Pies.


Miejski Pies siedzi sobie na parapecie. Jest niskopodwoziowy, więc lubi czasem popatrzeć na świat z góry, drapie w nogi i prosi żeby go wsadzić na parapet. Z tyłu obserwuje go Wiedźma siedząca na stole.

Wiedźma mróży oczy, jest zła - zauważyła Miejskiego Psa, swojego wroga.

Miejski Pies zauważył Wiedźmę, a ta powiedziała mu, że go nie lubi.

Miejskiemu Psu zrobiło się smutno i włożył ogonek do popielniczki.

4 komentarze:

  1. Bardzo mnie ujęłaś swoją wypowiedzią, Wiedźma ma niesamowite oczyska, a to dopominanie się łapką ma też mój Bigos, chce, żeby go pogłaskać. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja myślę, że pies włożył ogonek do popielniczki, ponieważ zamierzał napisać ogonkiem na murze coś mocno niecenzuralnego (popiół dość dobrze się nadaje). Ponieważ został złapany na gorącym uczynku, a na dodatek udokumentowany fotograficznie to zrezygnował. Psy już takie są:)
    Znajomi Pana Właściciela traktują Cię niepoważnie? Super, to znaczy, że możesz spokojnie popełniać błędy, będą tego oczekiwać:)
    No i masz straszliwą przewagę wiekową nad znajomymi płci żeńskiej, ale do tego dojdziesz sama:))

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ mrożąca krew w żyłąch historia -żal mi się Bigosa zrobiło:)

    OdpowiedzUsuń