tag:blogger.com,1999:blog-36295866016578054642024-03-13T06:57:53.855-07:00Wonne WzgórzeBlog o życiu na wsi i perypetiami z nim związanymi, o trudach i troskach, ale i o radości z własnego domu daleko od świata. Trochę o remontach, zwierzętach, sztuce, wiejskich przygodach. Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.comBlogger161125tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-60986748463638541732016-10-23T01:13:00.000-07:002016-10-23T01:13:44.600-07:00KototerapiaBardzo tęsknie za Wiedźmą i nigdy o niej nie zapomnę, jednak zawsze uważałam, że kiedy w domu robi się pusto, bo odchodzi nasz ukochany przyjaciel, trzeba zrobić miejsce na kanapie i w sercu, żeby przyjąć następnego zwierzaka w potrzebie. Nie można się rozczulać nad sobą i swoją stratą, chociaż strata ta jest bolesna. Trzeba zamknąć ciepłe wspomnienia w szufladce na dnie serca i pamiętać, że możemy zmienić świat jakiemuś stworzeniu, które bardzo naszej opieki potrzebuje. W zamian zwierz da od siebie wszystko co może, często znaczne więcej niż potrafi dać przeciętny przedstawiciel naszego gatunku. <br />
Nie chcieliśmy dłużej czekać i płakać na widok odciśniętych na szybie łapek (chociaż łzy cisną mi się do oczu nawet teraz, kiedy to piszę). Najlepszym lekarstwem na żałobę, i na zły czas, który ostatnio nas dopadł jest przyjęcie pod swój dach kota. Ponieważ mamy w domu Miejskiego Psa, to kot miał być dorosły i przyzwyczajony do psów, tak żeby spotkanie nie było szokiem dla żadnego z domowych pupili. O kontakt z Wiosną i Aniołem się nie obawiałam. Decyzja podjęta była od razu – kot będzie wyłącznie kotem domowym. Zaczęłam przeglądać ogłoszenia. Jak tu wybrać? Jak wiecie nie wybieram moich zwierzaków. Nie ma dla mnie znaczenia ich kolor i uroda i tak jakoś zawsze wychodzi, że trafiają mi się takie piękne istoty. W końcu telefon do fundacji Mruczący Terapeuta (tak, kototerapia to to czego mi trzeba!) i szybkie stwierdzenie mojej rozmówczyni, że do psa najlepiej przyzwyczai się mały kot. Marzył mi się mały kot. Mała iskierka, którą wychowam od początku i która wniesie tyle radości do pustego pokoju, gdzie jeszcze niedawno wciąż spało, mruczało, darło się domagając uwagi czarne, cudownie miękkie i kochane stworzenie o idealnie dopasowanym imieniu – Wiedźma. Decyzja została podjęta szybko. Pierwszy kot ze zdjęcia na stronie www fundacji, nie będziemy przeglądać i wybierać. To nie dla nas. Weźmiemy małego kotka, zrobimy coś dla siebie, raz nie będzie to stary, pokaleczony na ciele i umyśle zwierz z problemami, a mały żywy stworek, który wychowuje się pod skrzydłami fundacji i dzięki temu nie pamięta krzywd doznanych od człowieka, a my – ludzie kojarzymy się mu tylko z czułością i dobrym jedzeniem. Ocho, nasza wybranka ma jednak przyszywanego braciszka, którego bardzo kocha i jak tu rozdzielić dwa kotki przywiązane do siebie? Odpowiedź była prosta. Nie rozdzielać! Drugiego kotka nawet nie oglądaliśmy na zdjęciu, po prostu pojechaliśmy po dwa kociaki i już. <br />
Kocie dzieci dostały imiona Skierka i Chochlik, bo to takie małe psotne duszki. Kiedy po nie przyjechaliśmy od razu władowały się do koszyka, w którym miały jechać do nowego domu. Pierwszą noc spały mi na głowie, a ja nie chciałam się ruszać, żeby nie obudzić kocich dzieci. Chochlik (burasek) ma około trzech miesięcy i jest znacznie większy i silniejszy niż łaciata Skierka. Uwielbia zabawę, wspina się po wszystkim i wszystkich, aportuje piłeczkę, przytula się do mnie pyszczkiem i liże mnie po twarzy. Powinien mieć na drugie imię szalik, albo kołnierz, bo zasypia otulony wokół mojej szyi. Chochlik jest też małym gadułą. Skierka jest jeszcze malutka i nieporadna, ma około dwóch miesięcy. Wzoruje się na swoim przyszywanym bracie i często robi dokładnie to co on. Szybciej się jednak męczy i często chciałaby pospać, ale za bardzo kusi ją zabawa. Kiedy jest już naprawdę zmęczona to z wielką przyjemnością wciska się pod kołdrę i tam spokojnie zasypia. Jest małomówna, nagadała się i nawołała pomocy już jako dwutygodniowa koteczka wyrzucona pod pogotowiem dla kotów w Olsztynie, którym zajmuje się fundacja Mruczący Terapeuta. Gdyby nie jej głośny krzyk, pewnie umarłaby w trawie. Oba kotki za to bardzo głośno mruczą, kiedy układają się przy człowieku. Częściej jednak biegają i szaleją po domu, rzucają się na kulki na sznurkach, biją się, rozrzucają żwirek z kuwety i generalnie wszędzie ich pełno. Jestem podrapana i pogryziona, ale terapia kotem działa. <br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-Nk9giWnT5Qk/WAxxIVZJ_4I/AAAAAAAACgY/3rQHcn22PzggfiqisDiNymmQutacVBh4ACLcB/s1600/chochlik.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Nk9giWnT5Qk/WAxxIVZJ_4I/AAAAAAAACgY/3rQHcn22PzggfiqisDiNymmQutacVBh4ACLcB/s320/chochlik.jpg" width="320" height="213" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-ePB63FlIu8g/WAxxIaUbg5I/AAAAAAAACgc/c7dZ76UEZ6sF8wflOI7VN_MyWzATGdfJwCLcB/s1600/skierka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-ePB63FlIu8g/WAxxIaUbg5I/AAAAAAAACgc/c7dZ76UEZ6sF8wflOI7VN_MyWzATGdfJwCLcB/s320/skierka.jpg" width="213" height="320" /></a></div>Ciąg dalszy nastąpi.Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-76202907798368403712016-10-19T08:04:00.000-07:002016-10-19T08:04:13.405-07:00odeszłaByła najcudowniejszym kotem na świecie. Spała ze mną wtulona, ale kładła się tylko, kiedy przygotowało się jej kawałek kołdry, czy koca, nigdy nie położyła się na łóżku bez pościeli. Wtulała się we mnie, a ja spałam tak ostrożnie, żeby jej nie obudzić. Potrafiła całą noc trzymać łapkę w mojej ręce. Kiedy mnie coś bolało, uderzyłam się, natychmiast pojawiała się nie wiadomo skąd, jakby chciała się upewnić, czy to nic poważnego. Pukała w okno, kiedy chciała wejść, lub wyjść, podobnie w lodówkę, kiedy miała ochotę na coś niekociego. Chodziła na spacery z nami i Miejskim Psem. Przeprowadzała się z nami trzy razy i zawsze świetnie się odnajdowała. To Pan Właściciel Domu znalazł ją, kiedy jeszcze nawet nie mieszkaliśmy razem i wpuścił ją do mojej kawalerki. Była indywidualistką, ale jednocześnie kochała mnie miłością bardziej psią niż kocią. Kilka razy rzuciła się na psa w mojej obronie, bo uważała, że nasza zabawa jest zbyt agresywna. Raz nawet obroniła mnie przed psem, który gryzł mnie zupełnie na poważnie. Wyleciała wtedy z pazurami i pies naprawdę się przestraszył! Ja jej nie obroniłam. Tak naprawdę nie wiem co się stało. Wyszła 8.10.2016 około 5.00 rano i nie wróciła. Nigdy nie znikała na tyle czasu. Koło 10.00 zaczęliśmy szukać, ale wiedziałam już, że stało się coś złego. Po prostu to czułam. W strugach deszcze zeszliśmy pobliski las, weszliśmy do sąsiada przez płot, bo często polowała u niego w stodole, przeszukaliśmy po prostu wszystko co się dało, zajrzeliśmy do każdej dziury. Tu nie ma ludzi, żaden człowiek nie mógł jej skrzywdzić. Jeździliśmy po okolicy, wołaliśmy po imieniu – zawsze przybiegała na wołanie, poznawała też dźwięk silnika naszego samochodu. Nic. <br />
Kilka dni później psy na podwórku dopadły lisa. Zabrałam je, ale było za późno, lis męczył się jeszcze przez kilka minut i zdechł. Myślę, że to on był winny zniknięcia mojej ukochanej kotki. Przecisnął się pod ogrodzeniem. Na oknie wciaz stoi miseczka, wszędzie są odciski łapek, a ja jakoś nie mogę ich zetrzeć. <br />
Czas otworzyć się na nowego lokatora na Wonnym Wzgórzu. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-qQ7LlTR8bnU/WAeLXI8Q4VI/AAAAAAAACgA/GikSp-tJ7eoLrrwKkdyNVoR6gB73k6tjQCLcB/s1600/14642489_10205653405608215_6155132612324950916_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-qQ7LlTR8bnU/WAeLXI8Q4VI/AAAAAAAACgA/GikSp-tJ7eoLrrwKkdyNVoR6gB73k6tjQCLcB/s320/14642489_10205653405608215_6155132612324950916_n.jpg" width="320" height="213" /></a></div>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-33811853587697349752016-06-16T05:55:00.000-07:002016-06-16T05:55:15.032-07:00Echo i Kuna-Gunda<br />
Tak ciężko ostatnio się zebrać, do pisania, tak mało czasu na wszystko, ale tak naprawdę to dobry znak. DZIEJE SIĘ!<br />
Najważniejsza z informacji jest taka, że jestem dzisiaj ostatni dzień w starej pracy. Zaczynam nową drogę i bardzo się z tego cieszę. Zła informacja jest taka, że testowałam internet domowy i niestety nie działa u nas, będę więc miała bardzo utrudniony kontakt ze światem. Czeka mnie wiele wyzwań związanych z Wonnym Wzgórzem, ale i z moją wielką pasją, jaką są sztuki wizualne. Dostałam Artystyczne Stypendium Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego i dużo czasu poświęcam na realizację projektu. Ostatnio miałam też okazję być gościem kanapy kulturalnej, co można określić jako wywiad z udziałem publiczności, dziwnie czułam się w tej roli, ale z wystąpieniami publicznymi nigdy nie miałam problemu. W każdym razie dzieje się, a na bloga brak czasu. Tymczasem sporo osób molestuje mnie mówiąc przeciągając mocno samogłoski "Naaaaapisz coś, noooo naaaaapisz". Jestem więc i piszę!<br />
<br />
Tyle o echu, bo w tytule chodziło po prostu o to, że moje pisanie jest ostatnio tak nieregularne, że posty to właściwie nie świeże wieści z Wonnego Wzgórza, a zwykłe echa. <br />
<br />
Teraz krótka bajka o Kunie, którą Pan Właściciel Domu nazwał Gunda. <br />
Kuna Gunda. <br />
Tej zimy mieliśmy w domu bardzo mało myszy. Czasem gdzieś jakaś przemknęła, ale to nie ta sama plaga co w poprzednich latach. Tym, którzy nie mieszkają na wsi wyjaśnię od razu, że dla wieśniaków myszy to normalka, szczególnie dla tych, którzy ich nie zabijają, bo im żal i dla tych, których kot gustuje tylko w myszach polnych, a te domowe... no cóż - nie je się domowników. <br />
Był taki rok (a już mogę coś o tym powiedzieć, bo w maju minęło 5 lat jak mieszkamy na Wonnym Wzgórzu), w którym myszy było nieco mniej, wtedy jednak królowały szczury, a to nie było miłe towarzystwo, już wolę myszy, które sieją spustoszenie, ale można nauczyć się z nimi żyć nie śpiąc po nocach, bo wciąż słychać skrobanie, jednak można tworzyć z nimi wspólny dom. Ze szczurami znacznie ciężej się zaprzyjaźnić, bo mysie spustoszenie, to przy szczurzym pikuś. Te moje długie dygresje mogą Was zanudzić, wrócę więc do tematu zimy 2015/2016 i zaskakującego braku myszy. Zastanawialiśmy się czy to może zasługa naszej Wiosny (która notabene też jest z nami już nieco ponad rok - jak ten czas leci!), czy może zabudowanego ganku, który Pan Właściciel Domu dzielnie wymurował? Na strychu było słychać jakieś "łubu-dubu", czasem dziwny, skrzekliwy dźwięk w stylku phhhrrrrrr, póki jednak te szczury i nietoperze nie schodziły piętro niżej, to mogły tam sobie żyć, a my tymczasem upajaliśmy się w nieposiadaniu myszy i zdarzało się nam nawet czasem zostawić na wierzchu jakieś jedzenie, którego nikt i nic nie tknęło. Wiecie jakie to cudowne uczucie?<br />
Zaczęła się wiosna, zapomnieliśmy dawno o pladze myszy i o zastanawianiu się jak to cudnie jest bez nich. Strych wciąż był i jest dla nas nieodgadnioną przestrzenią, którą odwiedza się rzadko, ale w której to jak na razie my czujemy się obcymi, albo (lepiej brzmi) gośćmi, chociaż raczej nieproszonymi. Tak doszliśmy prawie do lata, a tu nagle Pani Miejskiego Psa woła, że znalazła jakiegoś kreta na ziemi pod dachem i że to to chyba nie żyje. Upał jak diabli, lecimy zobaczyć stwora, w głowie mam tysiąc myśli jak ratuje się kreta, a tu leży pod dachem słodki kłębek wielkości wiewiórki z puszystym ogonkiem - na pewno nie kret, ale co to nie wiemy, żyje w każdym razie. Ruszyć to, czy zostawić? Pójdzie, czy nam tu zdechnie? Wyglądało jakby spało. Słodkie, mokre stworzenie (Pani Miejskiego Psa oblała je wodą, bo myślała że w ten sposób przepędzi potwora). Zadzwoniłam do ośrodka dzikich zwierząt w Jerzwałdzie i zaczęło się wiszenie na telefonie z bardzo miłym Panem. Okazało się, że zwierz, jak się już pewnie domyślacie, bo trudno się nie domyślić po moim wstępie to kuna. Pierwsze jej imię brzmiało jednak Fretka (zanim została Kunegundą). Pan kazał zwierza zabrać, umieścić w pudełku i nakarmić ciepłym mlekiem ze strzykawki, powiedział, że pozycja w której w tej chwili leżała pod naszym dachem to pozycja agonalna. Serce mało co mi nie wyskoczyło z piersi, kiedy brałam pazurzastą przez rękawiczki. Nie chciała pić mleka, tak naprawdę to bardziej wlewałam je w nią siłą. Wreszcie jednak mały języczek zamlaskał i coś trafiło do kuniego brzuszka z nieprzymuszonej woli. Potem było pierwsze oblizywanie się, pierwsze stawanie na łapki i jeszcze bęc, aż w końcu chwytanie strzykawy w pazury i łapczywe picie i tak co dwie godziny dzień i noc. Były też dźwięki znajome pomrukiwanie i znajome "phhhrrrrrr". Spokojnie, aż taką bohaterką nie byłam, prawdziwym świętym Franciszkiem okazał się Pan z ośrodka, który bez wahania Kunegundę pod swój dach przyjął i karmi ją w oczekiwaniu, aż mała trafi do Pani, która kun ma już kilka i zajmie się nią najlepiej na świecie. Pan z ośrodka vel Simona Kossak w męskim wydaniu to człek niesamowity. W siedlisku w lesie jakieś 100 km od nas zajmuje się zwierzyną wszelaką. Za oknem spacerowały sarenki i dziki, a bociany i żurawie niemal ocierały się o nas. W specjalnym pomieszczeniu było drobnego ptactwa bez liku. Widzieliśmy karmienie dzięcioła pęsetą, a kiedy Pan Opiekun Zwierząt odkrył pokrywkę dużego emaliowanego gara wyskoczyło z niego kilka otwartych, piszczących dziobów, wołających "mama jeść!". Po zakryciu pokrywki, natychmiastowa cisza i znów "mama jeść" i znów cisza. Nie zawracaliśmy długo głowy temu niezwykłemu człowiekowi, bo on wszystko sam, bo nikomu z okolicy nie powierzyłby swoich małych przyjaciół, a do domu kawał drogi jeszcze mieliśmy. W każdym razie Gunda ma się dobrze, jest w coraz lepszej formie i niedługo będzie jeść mięsko - myszynę na przykład. I ot - tajemnica braku myszy rozwiązana. Mama Kuna łapała je dla swojej rodziny, a my mieliśmy spokój. Żyjcie sobie kunki z nami żyjcie. Życie z kunami jest znacznie lepsze niż z myszami!<br />
<br />
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-1ALyjArK7e8/V2KhZhSCOiI/AAAAAAAACfo/4KdLpq_iVJ06Z-j5pGqlIuLl2Vb4VzxygCLcB/s1600/kuna%2Bgunda.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-1ALyjArK7e8/V2KhZhSCOiI/AAAAAAAACfo/4KdLpq_iVJ06Z-j5pGqlIuLl2Vb4VzxygCLcB/s320/kuna%2Bgunda.jpg" /></a><a href="https://1.bp.blogspot.com/-IOTBIvJfytg/V2KhLOGDWTI/AAAAAAAACfY/unS7__3QZd0yu4kTzLPZGE3l-0uEZpo0ACLcB/s1600/kunka2.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-IOTBIvJfytg/V2KhLOGDWTI/AAAAAAAACfY/unS7__3QZd0yu4kTzLPZGE3l-0uEZpo0ACLcB/s320/kunka2.jpg" /></a><a href="https://4.bp.blogspot.com/-zBIFE16lrtY/V2KhM-tH85I/AAAAAAAACfg/f_kd57ECi_wOGIbOlMPycuHJhLRRt8KAQCLcB/s1600/kunka.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-zBIFE16lrtY/V2KhM-tH85I/AAAAAAAACfg/f_kd57ECi_wOGIbOlMPycuHJhLRRt8KAQCLcB/s320/kunka.jpg" /></a> Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-55297414765064955732016-03-24T05:43:00.000-07:002016-03-24T05:43:28.303-07:00V Przywitanie Wiosny na Wonnym WzgórzuTakiego witania wiosny jeszcze nie mieliśmy! Kameralnie, romantycznie, zabawnie, ale i poważnie. Rozmowy o wszystkim przy świeczce, ognisku, gitarze. Duchowość, głębokie rozważania, a potem żarty i śmiechy. Klucze ptaków nad głowami i bliskość z ludźmi znanymi dobrze i dopiero poznawanymi, z ludźmi o wielkiej wrażliwości, z ludźmi zupełnie wyjątkowymi. Zaczęło się już w piątek Wigilią Przywitania Wiosny w bardzo małym gronie. Po powrocie do domu, szybka kolacja, a potem troszkę różnych trunków – mieszanka wybuchowa, rano długi spacer z psami do Lasu Czarownic i nie powiem – lekki ból głowy. Trzeba było jednak wziąć się w garść, nie spać i przygotować imprezę. Pan Właściciel Domu pojechał do Olsztyna, a ja zabrałam się za gotowanie i wreszcie nie była sama w kuchni, bo mój pierwszy gość dzielnie dotrzymywał mi towarzystwa i nawet trochę pomagał. Tak naprawdę przygotowania na szerszą skalę zaczęły się dopiero po 15.00, bo nie liczyliśmy na punktualność gości, a tu punkt 16.00 (psy jeszcze biegały i bramy nawet nie otworzyliśmy) przyjechało towarzystwo z Anielskiego Domku (o którym kiedyś pisałam). Chwilę potem pojawiła się Ala z Markiem – nasi weterani (byli na wszystkich Przywitaniach Wiosny) oraz Ewa i Jacek – nowicjusze (szczególnie Jacek, którego nie znałam, ale poznałam z wielką przyjemnością). Ponieważ nikt się więcej nie pojawiał, to zabawa zaczęła się na całego, a tu niespodzianka! Dotarła do nas Marta z Kubą i uroczym Leosiem. To był czas żeby spalić Marzannę i przenieść się do domu w oczekiwaniu na Apolinarego Polka, który zapowiedział wielkie wejście koło 19.00 (czyli jasne było, że przed 20.00 nie ma co na niego czekać :D ). Zaczęły się dyskusje przy stole, żarty, wygłupy, śpiewy, które rozwinęły się na dobre kiedy przybył długo oczekiwany Paweł i zagrał nam piękny, kameralny koncert, a ja jak zawsze wzruszona atmosferą, ludźmi... Nie wiem o której skończyła się zabawa, ale kilka osób zostało na noc, co zapowiadało kolejny dzień trwania imprezy. Rano spacer z pieskami, wracamy, a tu Paweł gra i podśpiewuje. Taki dom muzyką stojący! Jajecznicę z jajek eko od wujka Piotra z Anielskiego Domu zjedliśmy, a potem zostaliśmy znów w mniejszym gronie. Nie przeszkadzało nam to jednak rozpalić ogniska i miło spędzić dnia. Było zimno, ale atmosfera ciepła i tak cudnie i tak swojsko i naturalnie i prosto i whisky jeszcze zostało na rozgrzewkę, więc trzeba było zęby zacisnąć i wypić herbacianą ciecz, najlepiej z kieliszka i popić wodą i grzybkami w occie "zagryźć" i korzystać z dnia, z natury, z chwili – tak niepostrzeżenie zrobiło się ciemno i trzeba było troszkę się przespać, bo rano do pracy. <br />
Nie poszliśmy do pracy! W końcu w poniedziałek wypadał 21 marca, czyli trzeba było wiosnę jeszcze ostatecznie powitać i tak lewitowaliśmy od stołu do łóżka i na spacer z psami i znów od stołu do łóżka przez cały dzień, aż po południu ostatni i pierwszy gość został zabrany przez uroczą osóbkę, a Wonne Wzgórze już tylko brzmiało śmiechami i gitarą – dźwiękami, które gdzieś tam sobie we mnie zostaną.<br />
Dziękuję Wam wszystkim kochani, że byliście! <br />
Pierwsza impreza, na której nie robiłam żadnych zdjęć, a z której tyle tych zdjęć mam. Autorami są zdjęć są Jacek Siemaszko (zdjęcia z datami) i Mariusz Hartel, którego zdjęciami jestem zauroczona od jakiegoś czasu. Zapraszam do oglądania i życzę wszystkim miłego długiego (świątecznego) weekendu. <br />
<br />
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ZfUiCkLXchs/VvPfyccSg9I/AAAAAAAACeU/rnw8Nu37elsudQxeChKbeT-uSKO9uVAqA/s1600/12888696_10204496273600638_3053129127128141928_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ZfUiCkLXchs/VvPfyccSg9I/AAAAAAAACeU/rnw8Nu37elsudQxeChKbeT-uSKO9uVAqA/s320/12888696_10204496273600638_3053129127128141928_o.jpg" /></a><a href="https://3.bp.blogspot.com/-nIt532WTxWA/VvPfxt4yIuI/AAAAAAAACeI/2bfSeEJJPSkMbMR6Xscme7f8x8gX_HKiA/s1600/12885695_10204496272040599_1886731764144075932_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-nIt532WTxWA/VvPfxt4yIuI/AAAAAAAACeI/2bfSeEJJPSkMbMR6Xscme7f8x8gX_HKiA/s320/12885695_10204496272040599_1886731764144075932_o.jpg" /></a><a href="https://2.bp.blogspot.com/-GoM7A-lkf3U/VvPfwh6qdMI/AAAAAAAACeA/b3AIqcq6Gd8wE9VBKwwU93x9vVi5h29Qw/s1600/12672117_10204496340482310_228004474753099726_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-GoM7A-lkf3U/VvPfwh6qdMI/AAAAAAAACeA/b3AIqcq6Gd8wE9VBKwwU93x9vVi5h29Qw/s320/12672117_10204496340482310_228004474753099726_o.jpg" /></a><a href="https://1.bp.blogspot.com/-LemrdDrSV-w/VvPfwz-63gI/AAAAAAAACeE/7Ay39dpq0Igpmwu7dUHyuk3W7heW2do4g/s1600/12719574_10204496273120626_670041539465365869_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-LemrdDrSV-w/VvPfwz-63gI/AAAAAAAACeE/7Ay39dpq0Igpmwu7dUHyuk3W7heW2do4g/s320/12719574_10204496273120626_670041539465365869_o.jpg" /></a><a href="https://3.bp.blogspot.com/-8DwJz9znL3Q/VvPfxVA4JHI/AAAAAAAACeM/ejhOhrEgGiY5o760RN4wY3UPYm2O0jRpQ/s1600/12795067_10204496272320606_8592544519899540407_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-8DwJz9znL3Q/VvPfxVA4JHI/AAAAAAAACeM/ejhOhrEgGiY5o760RN4wY3UPYm2O0jRpQ/s320/12795067_10204496272320606_8592544519899540407_o.jpg" /></a><a href="https://3.bp.blogspot.com/-gYu_tmMvbyk/VvPfwCqsGmI/AAAAAAAACd8/PL4EFQICBz8DQ_1WqQNG6AjyZR5O244aw/s1600/12525523_10204497427429483_5971654608270233561_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-gYu_tmMvbyk/VvPfwCqsGmI/AAAAAAAACd8/PL4EFQICBz8DQ_1WqQNG6AjyZR5O244aw/s320/12525523_10204497427429483_5971654608270233561_o.jpg" /></a><a href="https://1.bp.blogspot.com/-geEAIAzWlRo/VvPfvtkftfI/AAAAAAAACd0/XciWl0afscUUh_EBiPHbicvfh1klSWIOw/s1600/12494696_965405310234417_988124622251421691_n.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-geEAIAzWlRo/VvPfvtkftfI/AAAAAAAACd0/XciWl0afscUUh_EBiPHbicvfh1klSWIOw/s320/12494696_965405310234417_988124622251421691_n.jpg" /></a><a href="https://3.bp.blogspot.com/-EgRSY40_El4/VvPfvs4mAdI/AAAAAAAACd4/xL67T7_dlWY9KDcPKiKGQA33GMdgC-TpQ/s1600/12473928_963016643806617_8886650898840075890_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-EgRSY40_El4/VvPfvs4mAdI/AAAAAAAACd4/xL67T7_dlWY9KDcPKiKGQA33GMdgC-TpQ/s320/12473928_963016643806617_8886650898840075890_o.jpg" /></a><a href="https://1.bp.blogspot.com/-im5okysHOc8/VvPfvIK35oI/AAAAAAAACdw/JwRay7V15JwvxdTwbWpCjB_FxK8VTQVZQ/s1600/12378018_10204496272280605_8742290952089967237_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-im5okysHOc8/VvPfvIK35oI/AAAAAAAACdw/JwRay7V15JwvxdTwbWpCjB_FxK8VTQVZQ/s320/12378018_10204496272280605_8742290952089967237_o.jpg" /></a><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ErYGXmj_S2A/VvPfu1UIezI/AAAAAAAACds/bMQfBI49VesQEm69bsUY-b9fFYgDIjGDQ/s1600/12377570_963016510473297_6800368404502410236_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ErYGXmj_S2A/VvPfu1UIezI/AAAAAAAACds/bMQfBI49VesQEm69bsUY-b9fFYgDIjGDQ/s320/12377570_963016510473297_6800368404502410236_o.jpg" /></a><a href="https://2.bp.blogspot.com/-b1ZHvCWoYVI/VvPfuI_3QzI/AAAAAAAACdo/poJ5PtSSXoYBtE08WGT8yWfvLjSkG-DAw/s1600/12322667_10204506914706659_4320784073260124946_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-b1ZHvCWoYVI/VvPfuI_3QzI/AAAAAAAACdo/poJ5PtSSXoYBtE08WGT8yWfvLjSkG-DAw/s320/12322667_10204506914706659_4320784073260124946_o.jpg" /></a><a href="https://1.bp.blogspot.com/-V9SOikXmSAE/VvPft227eqI/AAAAAAAACdg/d64XT2dF7cYxBND9TnlmbXTPR0Am3mJ3Q/s1600/12049712_963538227087792_9053665606750598102_n.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-V9SOikXmSAE/VvPft227eqI/AAAAAAAACdg/d64XT2dF7cYxBND9TnlmbXTPR0Am3mJ3Q/s320/12049712_963538227087792_9053665606750598102_n.jpg" /></a><a href="https://2.bp.blogspot.com/-gP9YgNUflBw/VvPftkU0sCI/AAAAAAAACdk/mPo_avvu9ewOTR5ghQhjZW2J7JYA906WQ/s1600/10438346_10204480193598648_1609764482732933490_n.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-gP9YgNUflBw/VvPftkU0sCI/AAAAAAAACdk/mPo_avvu9ewOTR5ghQhjZW2J7JYA906WQ/s320/10438346_10204480193598648_1609764482732933490_n.jpg" /></a><a href="https://2.bp.blogspot.com/-T6y0siRAJ8k/VvPfzf8jb-I/AAAAAAAACeg/dR4HsPtqT1o79x5zRetfOWhFgOS0Jby3Q/s1600/773604_10204496340602313_4451305013776582278_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-T6y0siRAJ8k/VvPfzf8jb-I/AAAAAAAACeg/dR4HsPtqT1o79x5zRetfOWhFgOS0Jby3Q/s320/773604_10204496340602313_4451305013776582278_o.jpg" /></a><a href="https://2.bp.blogspot.com/-n26jpby9440/VvPfzl86bQI/AAAAAAAACec/4W8YaUK4XPgKmlHTY5JoPqepOD8Xdd7Bg/s1600/947096_963538190421129_8745029084210191732_n.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-n26jpby9440/VvPfzl86bQI/AAAAAAAACec/4W8YaUK4XPgKmlHTY5JoPqepOD8Xdd7Bg/s320/947096_963538190421129_8745029084210191732_n.jpg" /></a><a href="https://3.bp.blogspot.com/-hmtLjJjXbmA/VvPfycCOTfI/AAAAAAAACeQ/cccOHEkriiIJERozY6GKKnUIry7duvlDQ/s1600/1936366_963016423806639_3262703488994341970_n.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-hmtLjJjXbmA/VvPfycCOTfI/AAAAAAAACeQ/cccOHEkriiIJERozY6GKKnUIry7duvlDQ/s320/1936366_963016423806639_3262703488994341970_n.jpg" /></a><a href="https://2.bp.blogspot.com/-T3ttLXQxeL0/VvPfy27WSnI/AAAAAAAACeY/ykbrrUOU4I4p4pPHouLJFs3KXkyz4YBfA/s1600/1937039_10204497427309480_6558615682332923804_n.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-T3ttLXQxeL0/VvPfy27WSnI/AAAAAAAACeY/ykbrrUOU4I4p4pPHouLJFs3KXkyz4YBfA/s320/1937039_10204497427309480_6558615682332923804_n.jpg" /></a> <a href="https://4.bp.blogspot.com/-6Sg3XbMy3zs/VvPguJgA0KI/AAAAAAAACek/z7Xcskh4KdAsifnhRf8yaZqnO8YA9s_YQ/s1600/12891622_10204506914866663_8063670730932102917_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-6Sg3XbMy3zs/VvPguJgA0KI/AAAAAAAACek/z7Xcskh4KdAsifnhRf8yaZqnO8YA9s_YQ/s320/12891622_10204506914866663_8063670730932102917_o.jpg" /></a><br />
<br />
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-xOE92XhcovQ/VvPg6DlDPzI/AAAAAAAACeo/4dnitCetRLQfI54OsO-UvwZaz9ZXO1uIQ/s1600/12888552_10204496413524136_7692996752398928644_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-xOE92XhcovQ/VvPg6DlDPzI/AAAAAAAACeo/4dnitCetRLQfI54OsO-UvwZaz9ZXO1uIQ/s320/12888552_10204496413524136_7692996752398928644_o.jpg" /></a><br />
<br />
Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-23037404678682670342016-03-11T05:59:00.000-08:002016-03-11T05:59:10.271-08:00Wyjazd do Jeleniej GóryRuszyliśmy z samego rana autkiem w daleką podróż z północy na południe Polski. Z Warmii na Dolny Śląsk. Na początku jechaliśmy przez znane nam tereny, znane i bardzo piękne. Aż serce pękało, że nie ma czasu zatrzymywać się co chwilkę, żeby robić zdjęcia powyginanych drzew, chałupek wśród pól, starych drzwi, koni i krów wśród pagórków. Tak pięknie było mniej więcej do Torunia, a potem? Przykro mi to pisać, ale nie wiedziałam, że Polska jest tak brzydka. Nie raz pokonywałam już tę trasę, bo mój tata pochodzi z Dolnego Śląska, ale może po prostu nie umiałam patrzeć tak jak patrzę dzisiaj. Za Toruniem zaczęły się wielkie, puste przestrzenie. Lasy były niskie i karłowate, głównie iglaste. Wsie z pewnością bardziej nowoczesne niż na północy, ale przez to też brzydsze. Często całe małe osady zabudowane były charakterystycznymi kwadraciakami z lat 80', albo ceglanymi potworkami z lat 90'. Stare domy zdarzały się bardzo rzadko i zazwyczaj albo były wyremontowane w bardzo słaby sposób, albo były tak zniszczone, że miało się wrażenie, że wystarczy pchnąć i wszystko się zawali. Nad tym wszystkim górowały wstrętne wiatraki, czasem stojące bardzo blisko zabudowań. Czasem mijaliśmy wielkie i bardzo nowoczesne gospodarstwa rolne, z ogromnymi szklarniami, wielkimi oborami, wręcz halami produkującymi "żywność". Zdarzały się i urocze miejsca, jak niewielkie miasteczka, z miłymi, acz zaniedbanymi kamieniczkami, czy piękne, zazwyczaj wyremontowane dwory i dworki ze starymi parkami. Jednak takich miejsc, do których moje serce mogło mocniej zabić widziałam może kilkanaście, kiedy przejeżdżam przez nasze północne ziemie, czasem nie wiem w którą stronę spoglądać, bo tych miejsc brzydkich jest znacznie mniej niż tych zapierających dech w piersiach. Ładnie zaczęło się robić dopiero kiedy wjechaliśmy na Dolny Śląsk. Znów pełno starych domów, willi, dworków, wszystkie budynki położone wśród pagórków, skałek, na wzniesieniach ruiny zamków, miasteczka zadbane, czyste. Niestety szybko zastała nas ciemność, była mgła i piękne widoki zaczęły znikać w ciemności. Podróż zajęła nam około 12 godzin, bo mój drogi mąż wymyślił sobie trasę bocznymi drogami, zdarzało się więc, że jechaliśmy nawet drogami szutrowymi. Zameldowaliśmy się w kinie Lot, wpisaliśmy na imprezę integracyjną i ruszyliśmy do hotelu, na kolacje i do sklepu. Od razu pierwszego dnia Jelenia Góra wydała nam się przepięknym miastem. Prawie same stare i ładnie zachowane budynki! Co chwilę spotykaliśmy ludzi z plakietkami z festiwalu, na który przyjechaliśmy, my swoje plakietki zostawiliśmy w hotelu. W kolejce w sklepie spotkaliśmy kilku sporo od nas starszych panów z plakietkami i z podobnym poczuciem humoru do naszego. Oczywiście skończyło się na wspólnej imprezie, na której okazało się, że bawimy się z legendą kina niezależnego w Polsce, legendą, która nagrała już bardzo wiele nagrodzonych na różnych festiwalach filmów dokumentalnych. <br />
<br />
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-RBU4yZoznfk/VuLCtwydIBI/AAAAAAAACbQ/vXyxe6cMbxENK55mzk0mQeZsqi9mf96ng/s1600/seb2.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-RBU4yZoznfk/VuLCtwydIBI/AAAAAAAACbQ/vXyxe6cMbxENK55mzk0mQeZsqi9mf96ng/s320/seb2.jpg" /></a><a href="https://3.bp.blogspot.com/-aaEFEH3HwtA/VuLCtrAJEOI/AAAAAAAACbM/BO3tP0cwtQ8-_SlKecdOJVPfyXuahgRig/s1600/seb3.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-aaEFEH3HwtA/VuLCtrAJEOI/AAAAAAAACbM/BO3tP0cwtQ8-_SlKecdOJVPfyXuahgRig/s320/seb3.jpg" /></a><br />
<br />
Dzień drugi rozpoczął się dla nas od oglądania filmów konkursowych w mojej kategorii. Byłam bardzo zaskoczona po pierwsze wysokim poziomem niektórych filmów i bardzo niskim innych filmów. Po drugie zaskoczyły mnie budżety filmów. Mój film kosztował mnie jakieś 50 zł, tym czasem były filmy w których wybuchały samochody, filmy z kostiumami, scenografią itd. Koniecznie chciałam pojawić się na omówieniu technicznym wieczorem tego samego dnia, jednak owe omówienie bardzo mnie zawiodło. Było na nim tylko dwóch autorów filmów! Jeden chłopak, który okazał się bardzo sympatyczny i ja. Szanowne jury też nie bardzo wykazało się inicjatywą. Nie mieli zamiaru omawiać techniki filmów, bardziej skupili się na pytaniu "co autor miał na myśli?". Miałam wrażenie, że nie do końca zrozumieli mój film, nie rozumiejąc regionu, którego dotyczy i nie znając historii. <br />
Wyjazd rozkręcił się dopiero na dobre, kiedy po omówieniu dotarliśmy w umówione miejsce i wsiedliśmy do autokaru mającego nas zawieźć na imprezę integracyjną. Integrować zaczęliśmy się jednak dość intensywnie już w autokarze. Jechaliśmy krętymi drogami w góry, ponoć gdzieś w okolice Karpacza. Było jednak zupełnie ciemno, musieliśmy więc zaufać przewodnikom i kierowcy. Znaleźliśmy się w końcu w ogromnym drewnianym szałasie, na zewnątrz paliło się ognisko, a w środku ogień na kominku, wszędzie drewniane stoły i ławy i pełno jedzenia: zupy, pierogi, wędliny, sałatki, przekąski, sery. Wszystko pięknie podane i smaczne. Natychmiast znaleźliśmy sobie towarzystwo, a potem następne i następne, pełno ludzi z Polski i świata. Okazało się, że wielu uczestników imprezy fundusze na swoje filmy miało od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i od niezależnych sponsorów, a to już nie przelewki. Powrót planowany był późno w nocy, więc następnego dnia rano byliśmy ledwo żywi, ale mimo to nie chciałam zmarnować dnia, przecież tak rzadko mam okazję być w górach. Wręcz zmusiłam męża żeby zwlekł się z łóżka i zapowiedziałam ochoczo, że będąc w Jeleniej Górze, nie mogę nie pójść w góry. O jeździe samochodem nie było mowy, ale na szczęście okazało się, że pod Chojnik można dojechać autobusem miejskim. Słyszałam, że to bardziej trasa spacerowa, bruczek i trochę pod górkę, a po drodze mieliśmy jeszcze zajść na śniadanie i do kina na jakiś mini wywiadzik, dlatego ubrałam się tak jak ubieram się na co dzień, a że w ogóle nie chodzę w spodniach... Dojechaliśmy pod szczyt. Kupiliśmy bilety do Karkonoskiego Parku Narodowego, zerknęliśmy na ruiny zamku na górze i poszliśmy piękną wybrukowaną ścieżką. Dzień był słoneczny, nie było śniegu, ani lodu, trasa była twarda i łatwa. Tak sobie szliśmy do momentu aż zobaczyłam skręt na czarny szlak. Mąż zrobił przerażoną minę, kiedy oczy mi się zaświeciły. Czarny szlak był znacznie ciekawszy krajobrazowo, te korzenie drzew na skałach, te wielkie głazy, te strome podejścia, to nie to samo co brukowa ścieżka na sam szczyt. Szlak trafił zielony szlak i szlak trafił czerwony. Już tylko czarny się liczył. Ruszyliśmy pod górkę, a przed nami przestrzenie. Las bukowy, skały i prześwitujący przez drzewa widok na góry i miasto i domki, a wszystko takie malutkie i takie piękne. Nieliczni ludzie, których spotykaliśmy patrzyli na mnie i na moją spódnicę jak na dwie idiotki. Nie dziwię się im, też zawsze śmiałam się z turystów, którzy w nieodpowiednich strojach chodzili po górach, czy pływali kajakami. W końcu naszym oczom ukazał się zamek.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-vFlupZt2Htk/VuLDJmc1KoI/AAAAAAAACbU/iGByWv6U7rQ4evOzEPEPPRegA22MphDZA/s1600/g1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-vFlupZt2Htk/VuLDJmc1KoI/AAAAAAAACbU/iGByWv6U7rQ4evOzEPEPPRegA22MphDZA/s320/g1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-ig05EoVakvo/VuLDOBCQFaI/AAAAAAAACbc/XGvQdYTT9Lw4_eotfAdut3O9wdQjgj4Zw/s1600/g2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-ig05EoVakvo/VuLDOBCQFaI/AAAAAAAACbc/XGvQdYTT9Lw4_eotfAdut3O9wdQjgj4Zw/s320/g2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-L9H3lkez7Bc/VuLDQej2XKI/AAAAAAAACbg/VW7n_XyGTcA_tmtAT4S5Vr6Ub6AA1x_vw/s1600/g3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-L9H3lkez7Bc/VuLDQej2XKI/AAAAAAAACbg/VW7n_XyGTcA_tmtAT4S5Vr6Ub6AA1x_vw/s320/g3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ekNJMIwx7kw/VuLDRyiGBTI/AAAAAAAACbo/pPNL2MZxCzc2eFfSOyrWe1srVXLlsy3Ug/s1600/g4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ekNJMIwx7kw/VuLDRyiGBTI/AAAAAAAACbo/pPNL2MZxCzc2eFfSOyrWe1srVXLlsy3Ug/s320/g4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-rWnjPiFWqak/VuLDThSGybI/AAAAAAAACbs/JfbARSFwnAYAGoe4O4f5O_h1KOiff9zFQ/s1600/g5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-rWnjPiFWqak/VuLDThSGybI/AAAAAAAACbs/JfbARSFwnAYAGoe4O4f5O_h1KOiff9zFQ/s320/g5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-CeP-ULu-0KA/VuLDZMYMW0I/AAAAAAAACb0/b_t9no-k5EU2i-7uQ2wxeE2s6Op8yiLag/s1600/g6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-CeP-ULu-0KA/VuLDZMYMW0I/AAAAAAAACb0/b_t9no-k5EU2i-7uQ2wxeE2s6Op8yiLag/s320/g6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-cSDPst4P_ks/VuLDYF0MM-I/AAAAAAAACbw/77a_qjce2JQQgjDa-R51LA4aDUT52TyGA/s1600/g7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-cSDPst4P_ks/VuLDYF0MM-I/AAAAAAAACbw/77a_qjce2JQQgjDa-R51LA4aDUT52TyGA/s320/g7.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-IFRjfweD5B4/VuLDK_3PEmI/AAAAAAAACbY/Xb8FTGBE8S0Q6WoF8ygVYq2bloLKhkMYg/s1600/g10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-IFRjfweD5B4/VuLDK_3PEmI/AAAAAAAACbY/Xb8FTGBE8S0Q6WoF8ygVYq2bloLKhkMYg/s320/g10.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-hoGhw7Vw7wQ/VuLD1uGvshI/AAAAAAAACb8/bjh-Kgn_a4wlgWwG2i8OoIlUOXS19Fhqg/s1600/gd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-hoGhw7Vw7wQ/VuLD1uGvshI/AAAAAAAACb8/bjh-Kgn_a4wlgWwG2i8OoIlUOXS19Fhqg/s320/gd.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-43uDpFnC0p0/VuLEi9csq7I/AAAAAAAACcE/__rEN0weklUfvnyxv1fGoy6sngEcCy_SQ/s1600/seb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-43uDpFnC0p0/VuLEi9csq7I/AAAAAAAACcE/__rEN0weklUfvnyxv1fGoy6sngEcCy_SQ/s320/seb.jpg" /></a></div><br />
<br />
Zmachani, bo nie wzięliśmy ze sobą nawet nic do picia, ale szczęśliwi, że udało się wdrapać, po całej nocy zabawy, marzyliśmy o małym piwie w schronisku pod zamkiem. Niestety wycieczka tuż przed nami wykupiła niemal wszystko, łącznie z piwem. Musieliśmy zadowolić się wodą niegazowaną. Mąż stanął w kolejce, a ja ucięłam sobie pogawędkę z miłym starszym panem przewodnikiem. Pan popatrzył na mój strój – jak miałam wrażenie – z politowaniem. Zaczęłam się tłumaczyć, że to taki spontan, że nie wiedziałam, że nie spodziewałam się prawdziwej góry i takie tam. Pan jednak skwitował moją długą spódnicę i szal tymi słowy: "Wygląda pani bardzo pięknie, my też nieraz robimy takie wycieczki i chodzimy po górach w strojach z epoki". Zejście z górki poszło nam znacznie szybciej, poszliśmy poza tym już normalną trasą. Zejść w dół czarnym szlakiem chyba bym się bała (mam lęk wysokości i nie do końca sprawną lewą nogę). Pobiegliśmy szybko na autobus i jak się okazało jechaliśmy z tym samym miłym panem kierowcą co w pierwszą stronę, a pan dokładnie powiedział nam gdzie mamy wysiąść. Odpoczęliśmy troszkę w hotelu, a wieczorem gala finałowa festiwalu. <br />
Nic nie wygrałam, ale sam fakt, że mogłam brać udział w tej imprezie, a nadesłanych zostało prawie 3000 tysiące filmów z całego świata, był dla mnie wielkim zaszczytem. Po gali ruszyliśmy na bankiet, z którego nie udało nam się już w pełni skorzystać, bo po kilku tak intensywnych dniach byliśmy bardzo zmęczeni, a na drugi dzień czekał nas powrót na Warmię. Tym razem ja wybrałam trasę, dojechaliśmy więc dwie godziny szybciej, ale i tak mąż był bardzo zmęczony (nie mam prawa jazdy, więc on prowadził cały dzień). Dowiedziałam się, że takich festiwali jest w Polsce więcej i mam nadzieję jeszcze kiedyś się na jakimś pojawić. Wyjazd dał mi wiele inspiracji i mam głowę pełną pomysłów. Poznałam też sporo przemiłych ludzi, z którymi pewnie będę mieć jakiś kontakt. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ZCqgvCRWYwY/VuLGCSv6p8I/AAAAAAAACcY/fclPJFBDef0152NbWUQLnIwbTyTd8Zk0w/s1600/DSC_0157.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ZCqgvCRWYwY/VuLGCSv6p8I/AAAAAAAACcY/fclPJFBDef0152NbWUQLnIwbTyTd8Zk0w/s320/DSC_0157.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-phUvIwnB_cw/VuLGMJJI1JI/AAAAAAAACcg/XWg49G3up80Yq630pocTPGHylyNXaKZGg/s1600/DSC_0158.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-phUvIwnB_cw/VuLGMJJI1JI/AAAAAAAACcg/XWg49G3up80Yq630pocTPGHylyNXaKZGg/s320/DSC_0158.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ToxYV2bjpzY/VuLFgCnacHI/AAAAAAAACcU/AqrziooVNGk5lZgVWp8afS-zh3IrIO0AQ/s1600/DSC_0161.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ToxYV2bjpzY/VuLFgCnacHI/AAAAAAAACcU/AqrziooVNGk5lZgVWp8afS-zh3IrIO0AQ/s320/DSC_0161.JPG" /></a></div><br />
A tymczasem na Warmię wróciły żurawie. Wszystko zaczęło powoli budzić się do życia, a my szykujemy się do już V Przywitania Wiosny na Wonnym Wzgórzu, które odbędzie się 19.03 o godzinie 16.00! Już piąty raz! Jak ten czas leci! <br />
Pozdrawiam wszystkich ciepło i już (prawie) wiosennie! <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-bA5p1N4UQJc/VuLHisGKtRI/AAAAAAAACcw/7Sh3DPVQdpc027Vf2PRGTWAVF8gA4OylA/s1600/DSC_0060.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-bA5p1N4UQJc/VuLHisGKtRI/AAAAAAAACcw/7Sh3DPVQdpc027Vf2PRGTWAVF8gA4OylA/s320/DSC_0060.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-9YyoZNzYqXQ/VuLHK4KCU8I/AAAAAAAACcs/QKE69LuEhTQmOAAlD6f62uBQljan7hEyg/s1600/DSC_0073.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-9YyoZNzYqXQ/VuLHK4KCU8I/AAAAAAAACcs/QKE69LuEhTQmOAAlD6f62uBQljan7hEyg/s320/DSC_0073.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-ZYQ1U6H_abA/VuLHwWvdXlI/AAAAAAAACc0/F_T_AIG45NYBvBR2hTxhWa035a3waN1hw/s1600/DSC_0082.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-ZYQ1U6H_abA/VuLHwWvdXlI/AAAAAAAACc0/F_T_AIG45NYBvBR2hTxhWa035a3waN1hw/s320/DSC_0082.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-egak1iVhLf4/VuLJ6hDUpjI/AAAAAAAACdE/ZeJLRM7UX84cD3fU8n_1t26-jCoTu-Dxg/s1600/st%25C4%2585paj%25C4%2585c%2Bpo%2Bniepewnym%2Bgruncie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-egak1iVhLf4/VuLJ6hDUpjI/AAAAAAAACdE/ZeJLRM7UX84cD3fU8n_1t26-jCoTu-Dxg/s320/st%25C4%2585paj%25C4%2585c%2Bpo%2Bniepewnym%2Bgruncie.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-V4A_hdkLehI/VuLM9dv3QTI/AAAAAAAACdQ/ggK1XrdahzgW1gRmlKA56PLVSTp0UXrkg/s1600/pieski2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-V4A_hdkLehI/VuLM9dv3QTI/AAAAAAAACdQ/ggK1XrdahzgW1gRmlKA56PLVSTp0UXrkg/s320/pieski2.jpg" /></a></div>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-22333069746616671822016-02-11T01:56:00.000-08:002016-02-11T01:56:37.272-08:00Spontaniczne spotkanie, przemądra Wiosna, żona ma zawsze racje i kierunek JELENIA GÓRA<b>Spontaniczne spotkanie</b><br />
Zbliżały się ostatki. Nie żebyśmy po ostatkach już nie spotykali się z ludźmi, siedzieli w domu i zamykali się na cztery spusty. Nic z tych rzeczy. Jednak ostatki, to zawsze kolejny fajny powód, żeby zaprosić gości, poznać nowych ludzi, pobawić się w miłym towarzystwie. Najfajniejsze jednak spotkania wychodzą spontanicznie. <br />
Ewa dała znać, że chciałaby obejrzeć dom w Studziance, który jest na sprzedaż i że przyjedzie z kimś ze swoich znajomych. Ponieważ chciałabym mieć Ewę za sąsiadkę, to przyklasnęłam ochoczo i zaproponowałam, że skoro już wpadną, to może przy okazji rozpalimy ognisko i posiedzimy troszkę. Odzew był, a to najważniejsze. Dojechali, ale wiedziałam, że przy obecnym błotku wjazd pod górkę nie wchodził w grę. Wzięłam Miejskiego Psa i ruszyłam naprzeciw gościom. Zobaczyłam silną grupę pod wezwaniem. Ewę oczywiście, a dalej Romanę, która kiedyś pomagała mi przy montażu mojej wystawy, Mariusza, którego też kiedyś już przez Ewę poznałam i zupełnie nowego Przemka vel Mikołaja. Wypiliśmy z gośćmi po herbatce i po kieliszeczku na rozgrzewkę, a potem oni ruszyli oglądać dom na sprzedaż, ja zabrałam się za pizzę (bo nie tylko kiełbaską z ogniska człowiek żyje), Pan Właściciel Domu natomiast poszedł rozpalać ogień. Na poważnie zaczęło się dopiero po powrocie gości ze spacerku. Przemek vel Mikołaj odwiózł Romanę do Olsztyna, a sam pojechał do Biskupca odegrać rolę Mikołaja przed grupą spragnionych wizerunku świętego dzieci. Zostaliśmy w mniejszym gronie. Miejski Pies poszedł do siebie, a ognisko zaczęły oblegać dwa duże, niewychowane kundle – Wiosna i Anioł, które dokazywały niemiłosiernie, ale też dostarczały wielu tematów do rozmów, okazało się bowiem, że Mariusz jest miłośnikiem psów i nawet trochę znawcom ich charakterów. Jest również fotografem, mieliśmy więc wiele wspólnych punktów zaczepienia. Zaczęło się ściemniać, na stole stanęły więc świeczki, ale i tak nieunikniony był powrót do ciepłego i jasnego domku, gdzie wiatr tak nie duł. W domu zaczęły się śpiewy, szkoda jeszcze, że nie tańce, ale na to liczę następnym razem :) Nawet nie wiedziałam kiedy minął czas i przyjechał Mikołaj odebrać ekipę. Na szczęście zgodził się jeszcze trochę z nami zostać. Uwielbiam kiedy dom na Wonnym Wzgórzu pełen jest śmiechu dobrych ludzi. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-HDJ-N27gW2o/VrxZqYwxeBI/AAAAAAAACZg/MUa1XVbkWU0/s1600/12674381_938383132936635_409392024_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-HDJ-N27gW2o/VrxZqYwxeBI/AAAAAAAACZg/MUa1XVbkWU0/s320/12674381_938383132936635_409392024_n.jpg" /></a></div>fot. Mariusz Hartel<br />
<br />
<b>Przemądra Wiosna</b><br />
Czas w dobrym towarzystwie mija szybko, więc także zbyt szybko nadszedł szary poniedziałek, a potem bardzo szary wtorek. Całą noc śniło mi się, że zaspałam, a kiedy już (w tym śnie) dojechałam do pracy, to nie mogłam utrzymać głowy w pozycji pionowej. To nie był dobry znak. Kiedy wyszłam rano na spacer z psami, okazało się, że Wiosna znalazła przejście w naszym zrobionym niedawno płocie. Patrzę, a tu pannica biega za płotem tam i z powrotem, a biedny, ale odrobinę mniej inteligentny od Wiosny Anioł popiskuje do dziewczyny będąc wciąż na naszej działce. Nagle Wiosna znów przeszła pod siatką podbiegła do Anioła, pokazała mu gdzie ma wyjść i razem już ruszyły w las w szalonej gonitwie, w ogóle niezainteresowane moim wołaniem. Wściekła wróciłam do domu. Jak zwykle muszę się martwić, że coś się stanie moim pupilom. Na szczęście niewdzięczne istoty przybiegły zanim nadszedł czas wyjazdu do Olsztyna. Zjadły (Wiosna była tak zmachana, że jadła na leżąco) i poszły odpoczywać. <br />
<br />
<b>Żona ma zawsze rację</b><br />
Wsiedliśmy do samochodu. Brum, brum i nic. Pan Właściciel Domu, dla którego szklanka zazwyczaj jest do połowy pusta jak zwykle zaczął snuć teorie co to się mogło popsuć. Na pewno rozrusznik, albo coś gorszego. No to może na pych. Zebrałam w sobie wszystkie siły (tak bardzo nie chciałam zawieść) i zaczęliśmy pchać. Coś tam zakręciło, ale niestety za słabo. Zepchnęliśmy samochód z małej górki, ale jak to na Warmii bywa jak jest za górki, to zaraz jest pod górkę. Samochód stanął. Pan Właściciel Domu, bardzo wierzył, że auto zapali, jeśli ktoś je popchnie, albo pociągnie. „Może to akumulator?” - Zapytałam nieśmiało, podczas drogi do wsi, żeby znaleźć kogoś kto wybawi nas z patowej sytuacji. Dowiedziałam się, że nie znam się na samochodach i że to na pewno nie akumulator. Szliśmy, a ja słuchałam, że mamy grata (to akurat prawda, ale właśnie taki grat jest potrzebny na nasze wertepy), że we wsi nikogo nie będzie, że trzeba lawetę z Olsztyna. Znów nieśmiało zagadnęłam o akumulatorze, przecież można chociaż spróbować go naładować. Wróciliśmy do domu, a Pan Właściciel Auta zadzwonił do mechanika, który kazał mu.... NAŁADOWAĆ AKUMULATOR! Może i na samochodach się nie znam, ale intuicję kobiecą to ja mam! Od razu zapowiedziałam, że jak się okaże, że miałam rację, to oczekuję kwiatów. Dwie godziny później autko zapaliło. Za późno już było, żeby jechać do pracy, ruszyliśmy więc prosto do kwiaciarni. <br />
Jednym plusem naszego pozostania w domu tego dnia był fakt, że mogłam pogotować, a bardzo to lubię i to, że zobaczyliśmy pierwsze lecące żurawie. Choć od jakiegoś czasu Wiosna na Wonnym Wzgórzu jest cały rok, to żurawie są znakiem, że zbliża się i ta meteorologiczna.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-zFYfW-Zk7rk/VrxaJZwExOI/AAAAAAAACZk/1n6pWCPlmng/s1600/l1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-zFYfW-Zk7rk/VrxaJZwExOI/AAAAAAAACZk/1n6pWCPlmng/s320/l1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-h-DddNI_Wk0/VrxaKu1OKFI/AAAAAAAACZo/Pp4lc3KfRok/s1600/l2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-h-DddNI_Wk0/VrxaKu1OKFI/AAAAAAAACZo/Pp4lc3KfRok/s320/l2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-RjIZQBdlgQA/VrxaVnT4OWI/AAAAAAAACZ0/fIACB-jpT54/s1600/l3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-RjIZQBdlgQA/VrxaVnT4OWI/AAAAAAAACZ0/fIACB-jpT54/s320/l3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-op2CZ61lECs/VrxaUa4Bt6I/AAAAAAAACZw/kVDhIY4Sphs/s1600/l4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-op2CZ61lECs/VrxaUa4Bt6I/AAAAAAAACZw/kVDhIY4Sphs/s320/l4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-maIYvV9b5-o/VrxahY008QI/AAAAAAAACZ8/APyQfLeCB2o/s1600/l5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-maIYvV9b5-o/VrxahY008QI/AAAAAAAACZ8/APyQfLeCB2o/s320/l5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-xGIWDejW-00/VrxaiFB1xqI/AAAAAAAACaA/6tv7YQkdUq8/s1600/l6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-xGIWDejW-00/VrxaiFB1xqI/AAAAAAAACaA/6tv7YQkdUq8/s320/l6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-gEsNPvSMDbU/Vrxaj9ZOO5I/AAAAAAAACaE/Qp6m5jMtDVU/s1600/l7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-gEsNPvSMDbU/Vrxaj9ZOO5I/AAAAAAAACaE/Qp6m5jMtDVU/s320/l7.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-w1RWYb5eNCU/Vrxam5SlVlI/AAAAAAAACaM/HFJgTX-0iuw/s1600/l8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-w1RWYb5eNCU/Vrxam5SlVlI/AAAAAAAACaM/HFJgTX-0iuw/s320/l8.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-TfFn5NFBr60/VrxamjY5SAI/AAAAAAAACaI/z2GgqdWGdH0/s1600/l9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-TfFn5NFBr60/VrxamjY5SAI/AAAAAAAACaI/z2GgqdWGdH0/s320/l9.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-dZQEGrW39rY/VrxafkESswI/AAAAAAAACZ4/ORakyoO9u2M/s1600/SAM_9067.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-dZQEGrW39rY/VrxafkESswI/AAAAAAAACZ4/ORakyoO9u2M/s320/SAM_9067.JPG" /></a></div><br />
<br />
<br />
<b><br />
Kierunek Jelenia Góra</b><br />
Wreszcie spełnia się moje malutkie marzenie, chociaż będzie trwać krótko, ale i tak bardzo się cieszę. Tak dawno nie byłam w górach, a tu taka niespodzianka. Mój film „Świadectwa – tutaj jesień trwa cały rok”, dostał się do bardzo prestiżowego konkursu filmowego, do którego zgłoszono niemal trzy tysiące filmów z całego świata. Dostałam więc zaproszenie, wraz z członkiem ekipy filmowej (mężem czyli) na festiwal w Jeleniej Górze właśnie. Będzie to kilka dni oglądania filmów i uczestniczenia w imprezach festiwalowych, ale na pewno znajdziemy też choć chwilę czasu, żeby zobaczyć coś wokół, bo w Jeleniej Górze byłam ostatni raz jako mała dziewczynka. <br />
<br />
<b>Pozdrawiam ciepło!</b> Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-22046240123133108352016-02-03T04:41:00.000-08:002016-02-03T04:42:36.946-08:00Hobby na zimowy (i nie tylko) czasOstatnie dni upływają spokojnie, szczególnie te wolne od pracy. Wręcz leniwie. Odpukać - od ostatniego płonącego komina na Wonnym Wzgórzu nic złego się nie dzieje. Weekendy spędzamy na gotowaniu, rąbaniu drewna, zrobiłam też pierwsze zasiewy (por, seler), a poza tym odpoczywamy i zbieramy energię na wiosnę, kiedy pracy w obejściu będzie znacznie więcej. Już żyję myślą o ogrodzie, już nie mogę się doczekać jak wyrosną rośliny, które posadziłam w sadzie jesienią, chcąc stworzyć leśny ogród. Mamy jednak jeszcze jeden pomysł na weekendowe zajęcie sobie czasu. Jeździmy po okolicach, ale w ramach możliwości tylko polnymi drogami. Oczywiście zabieram ze sobą aparat i fotografuję, fotografuję i jeszcze raz fotografuję. Podczas naszych małych wycieczek czuję się trochę jak odkrywca. Tu nowa droga, tam kapliczka w pięknym miejscu, tu opuszczone gospodarstwo, czy dworek. Czasem jestem trochę rozczarowana, bo nie odkryłam nic wyjątkowego, wtedy mój kierowca, który słyszy przez całą drogę tylko: zatrzymaj się, cofnij, jeszcze kawałek, no jedziemy, a nie, znów się zatrzymaj, staje na głowie, żebym mogła poczuć się jak odkrywca i skręca w najbardziej nieprzystępne drogi, oczywiście trochę podśmiewając się z żony- odkrywcy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-nUcMZBw5h5s/VrHxriCkyJI/AAAAAAAACVg/GMLdnKbg2EQ/s1600/%25C5%25826.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-nUcMZBw5h5s/VrHxriCkyJI/AAAAAAAACVg/GMLdnKbg2EQ/s320/%25C5%25826.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Bg-Yjs2y0X8/VrHxivhir9I/AAAAAAAACVc/YFf5qyReE3w/s1600/%25C5%25825.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Bg-Yjs2y0X8/VrHxivhir9I/AAAAAAAACVc/YFf5qyReE3w/s320/%25C5%25825.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-O3EISONIxTY/VrHxQnazluI/AAAAAAAACVQ/k-bfQdeuIzw/s1600/%25C5%25824.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-O3EISONIxTY/VrHxQnazluI/AAAAAAAACVQ/k-bfQdeuIzw/s320/%25C5%25824.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-8vc720Co6LY/VrHxRo0WZ7I/AAAAAAAACVU/b6yJdLgH_kI/s1600/%25C5%25824m.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-8vc720Co6LY/VrHxRo0WZ7I/AAAAAAAACVU/b6yJdLgH_kI/s320/%25C5%25824m.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-1Nj33EJWjjk/VrHw7fjhmoI/AAAAAAAACVM/40y0RMQyyQI/s1600/%25C5%25823.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-1Nj33EJWjjk/VrHw7fjhmoI/AAAAAAAACVM/40y0RMQyyQI/s320/%25C5%25823.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-eyTcSJQO98w/VrHw4l_c8ZI/AAAAAAAACVI/OJ_pLxnWD6k/s1600/%25C5%25822m.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-eyTcSJQO98w/VrHw4l_c8ZI/AAAAAAAACVI/OJ_pLxnWD6k/s320/%25C5%25822m.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-_FJfrcgbsoE/VrHw2MOfebI/AAAAAAAACVE/85kx6O8nMgM/s1600/%25C5%25822.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-_FJfrcgbsoE/VrHw2MOfebI/AAAAAAAACVE/85kx6O8nMgM/s320/%25C5%25822.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-esmM301Nzwg/VrHwie4NBRI/AAAAAAAACU8/DEW2Q8grP_w/s1600/%25C5%25821m.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-esmM301Nzwg/VrHwie4NBRI/AAAAAAAACU8/DEW2Q8grP_w/s320/%25C5%25821m.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-UXa95_S56Cw/VrHwhPk5bvI/AAAAAAAACU4/ij79-W55KgM/s1600/%25C5%25821.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-UXa95_S56Cw/VrHwhPk5bvI/AAAAAAAACU4/ij79-W55KgM/s320/%25C5%25821.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-g7XXAGgUW4s/VrHwPqkMDFI/AAAAAAAACU0/RGn6duuNGvc/s1600/w%25C5%2582%25C3%25B3ki-pr%25C3%25B3le.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-g7XXAGgUW4s/VrHwPqkMDFI/AAAAAAAACU0/RGn6duuNGvc/s320/w%25C5%2582%25C3%25B3ki-pr%25C3%25B3le.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-6tCCbkU0zfw/VrHwNCF9_iI/AAAAAAAACUw/h4jtPdId1I4/s1600/stare%2Bw%25C5%2582%25C3%25B3ki6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-6tCCbkU0zfw/VrHwNCF9_iI/AAAAAAAACUw/h4jtPdId1I4/s320/stare%2Bw%25C5%2582%25C3%25B3ki6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Wy049ms1ivg/VrHwFyFvBZI/AAAAAAAACUg/mF8Oh68GXCs/s1600/Stare%2Bw%25C5%2582oki4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Wy049ms1ivg/VrHwFyFvBZI/AAAAAAAACUg/mF8Oh68GXCs/s320/Stare%2Bw%25C5%2582oki4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-MqCkQeT_ulU/VrHwL4VijUI/AAAAAAAACUs/-t84XHIWKtU/s1600/ko%25C5%2582aki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-MqCkQeT_ulU/VrHwL4VijUI/AAAAAAAACUs/-t84XHIWKtU/s320/ko%25C5%2582aki.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-h1ke7v9hCmg/VrHwKnmD7iI/AAAAAAAACUo/-qUZRdbvFXw/s1600/ko%25C5%2582aki-kaborno.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-h1ke7v9hCmg/VrHwKnmD7iI/AAAAAAAACUo/-qUZRdbvFXw/s320/ko%25C5%2582aki-kaborno.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-TK1ksQSIJSI/VrHvxeUkb5I/AAAAAAAACUY/Of3yUnReg3Y/s1600/Kaborno.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-TK1ksQSIJSI/VrHvxeUkb5I/AAAAAAAACUY/Of3yUnReg3Y/s320/Kaborno.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Aido6xwPR9I/VrHvyNjeUWI/AAAAAAAACUc/C3DA08YJJWY/s1600/Derc-Lamkowo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Aido6xwPR9I/VrHvyNjeUWI/AAAAAAAACUc/C3DA08YJJWY/s320/Derc-Lamkowo.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-fBbmsHM_l68/VrHwJYUhh6I/AAAAAAAACUk/5HGLkdQc2bc/s1600/Bez%2Bnazwy-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-fBbmsHM_l68/VrHwJYUhh6I/AAAAAAAACUk/5HGLkdQc2bc/s320/Bez%2Bnazwy-1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-YZ9VE-Z0gOA/VrHy9l87r8I/AAAAAAAACVs/rgCBGs8Ofpk/s1600/stare%2Bw%25C5%2582%25C3%25B3ki1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-YZ9VE-Z0gOA/VrHy9l87r8I/AAAAAAAACVs/rgCBGs8Ofpk/s320/stare%2Bw%25C5%2582%25C3%25B3ki1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-rKTH7_c8Q-c/VrHzEKf8z4I/AAAAAAAACVw/PnNO2LWBlCc/s1600/Krzy%25C5%25BC%2BLamkowo1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-rKTH7_c8Q-c/VrHzEKf8z4I/AAAAAAAACVw/PnNO2LWBlCc/s320/Krzy%25C5%25BC%2BLamkowo1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-GzcKD9faQ4E/VrHzZYA3BuI/AAAAAAAACV4/3Q-mZV4xXIY/s1600/aleja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-GzcKD9faQ4E/VrHzZYA3BuI/AAAAAAAACV4/3Q-mZV4xXIY/s320/aleja.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-2FJE7JB8-6k/VrHzY7XwWYI/AAAAAAAACV0/MfmKJpRTgQY/s1600/ba%25C5%2582wan.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-2FJE7JB8-6k/VrHzY7XwWYI/AAAAAAAACV0/MfmKJpRTgQY/s320/ba%25C5%2582wan.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-sXwLyTB4nZo/VrHzaZ7nK8I/AAAAAAAACV8/JKm-ve4rZW4/s1600/st1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-sXwLyTB4nZo/VrHzaZ7nK8I/AAAAAAAACV8/JKm-ve4rZW4/s320/st1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Juo-BWBpc64/VrHzcrCSg7I/AAAAAAAACWE/095bZ6FEBBY/s1600/st2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Juo-BWBpc64/VrHzcrCSg7I/AAAAAAAACWE/095bZ6FEBBY/s320/st2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-98zpfU4mN1A/VrHzbsP6ZhI/AAAAAAAACWA/GpdlrtXJ0Tk/s1600/z%2Bpieskami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-98zpfU4mN1A/VrHzbsP6ZhI/AAAAAAAACWA/GpdlrtXJ0Tk/s320/z%2Bpieskami.jpg" /></a></div><br />
<br />
<br />
Zdarza nam się wybrać również w bliższe okolice, zabieramy wtedy plecak z prowiantem, psy i wyznaczamy sobie trasę spacerową, najlepiej tam, gdzie drogi nie ma w ogóle. Nie jest to takie proste, bo psy na swoich linkach plączą się między drzewami, krzakami, to zobaczą sarnę, to zająca. Szczególnie Wiosna jest jest dzika. Wciąż nie nauczyła się chodzić dobrze na smyczy, więc prowadzić ją może tylko Pan Opiekun Psa, bo ja na wertepach nie daję sobie z nią rady. Wdrapaliśmy się ostatnio w naszą piękną śnieżną zimę na nasze ulubione wzgórze, na które idzie się przez las. Szliśmy pod górę w śniegu po kolana, między drzewami prześwitywało słońce. Tym razem Pan Opiekun Psa miał lepiej, bo Wiosna tak ciągnęła, że wejście pod górkę miał z pewnością ułatwione, wybierał więc najbardziej skomplikowane trasy. Ja z Aniołem po wejściu na szczyt, wolałam iść już prostą drogą, mąż natomiast z Wiosną wybrali zjazd na tyłku w dół i znów wspinaczkę przez bukowy las. Spotkaliśmy się obok ruin gospodarstwa na wzgórzu, w miejscu gdzie widok rozciąga się na kolonie Orzechowa, na Radostowo, daleko na Jezioro Blanki, no i oczywiście na już niezalesione wyjątkowo piękne łyse pagórki, całe ośnieżone, bez śladów opon, czy stóp. Cudownie było wspinać się po tej dziewiczej trasie. Wyjęłam aparat, żeby uwiecznić tę chwilę. Pstryk i nic. Pstryk i nic. No i się okazało. Zapomniałam zabrać karty do aparatu. Mąż oczywiście od razu obiecał, że wrócimy w to miejsce nazajutrz. Niestety kto by się spodziewał, że jednego dnia piękne słońce, śnieg, temperatura około -10 stopni, a na drugi dzień, szare niebo, chlapa, i na plusie. Poczekaliśmy więc aż się roztopi i za tydzień znów ruszyliśmy na piękną górę. Niestety widoki nie były już tak wyjątkowe, powietrze nie było tak przejrzyste, światło tak miękkie, mimo to przestrzeń, którą można wręcz wdychać w tym miejscu zawsze mnie uspokaja i daje energię. Już się umówiliśmy, że kiedy tylko zrobi się cieplej wybierzemy się na to wzgórze na piknik. <br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-7tgVktd84rk/VrHzn7w6ihI/AAAAAAAACWI/bsHJkazVGvA/s1600/p1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-7tgVktd84rk/VrHzn7w6ihI/AAAAAAAACWI/bsHJkazVGvA/s320/p1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-d_x7zc2E1NU/VrHzrt3aeJI/AAAAAAAACWQ/v2rUV10Wcy0/s1600/p2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-d_x7zc2E1NU/VrHzrt3aeJI/AAAAAAAACWQ/v2rUV10Wcy0/s320/p2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-SBVUZb4PD1k/VrHzrUmrY0I/AAAAAAAACWM/fUrCcBhWqs8/s1600/p3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-SBVUZb4PD1k/VrHzrUmrY0I/AAAAAAAACWM/fUrCcBhWqs8/s320/p3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-ts502m4O590/VrHzu9oegFI/AAAAAAAACWg/V78cTftWZbY/s1600/p4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ts502m4O590/VrHzu9oegFI/AAAAAAAACWg/V78cTftWZbY/s320/p4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-hlvHss3eJyw/VrHzufuYurI/AAAAAAAACWc/gIH0rxJ-D40/s1600/p5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-hlvHss3eJyw/VrHzufuYurI/AAAAAAAACWc/gIH0rxJ-D40/s320/p5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-RMIukYE5Wkg/VrHzsvylmGI/AAAAAAAACWU/IsQRZ1twHdA/s1600/SAM_9015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-RMIukYE5Wkg/VrHzsvylmGI/AAAAAAAACWU/IsQRZ1twHdA/s320/SAM_9015.JPG" /></a></div><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-LQOkQn02eLA/VrH0KwZUISI/AAAAAAAACWs/H-qcxHbJNA8/s1600/d1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-LQOkQn02eLA/VrH0KwZUISI/AAAAAAAACWs/H-qcxHbJNA8/s320/d1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-fEXYvaImOwo/VrH0JztVBUI/AAAAAAAACWo/esdAxak4EFA/s1600/d2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-fEXYvaImOwo/VrH0JztVBUI/AAAAAAAACWo/esdAxak4EFA/s320/d2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-iYLJHXPWxjg/VrH0JXM5PsI/AAAAAAAACWk/-iWCn5E5wi8/s1600/psy1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-iYLJHXPWxjg/VrH0JXM5PsI/AAAAAAAACWk/-iWCn5E5wi8/s320/psy1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-vFpWqwNdOmM/VrH0vLWtpXI/AAAAAAAACXc/kvr5yfvftPw/s1600/psy2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-vFpWqwNdOmM/VrH0vLWtpXI/AAAAAAAACXc/kvr5yfvftPw/s320/psy2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Vp-8yi39nYU/VrH05LFuaeI/AAAAAAAACYI/W_zejDkg2b8/s1600/psy3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Vp-8yi39nYU/VrH05LFuaeI/AAAAAAAACYI/W_zejDkg2b8/s320/psy3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-efrxJsUIHB0/VrH0-13Iy2I/AAAAAAAACYg/u2v-lXMmusw/s1600/psy4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-efrxJsUIHB0/VrH0-13Iy2I/AAAAAAAACYg/u2v-lXMmusw/s320/psy4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-qZtW5SlrDtI/VrH1AlUcUpI/AAAAAAAACYk/_hSwJxZQQCI/s1600/psy5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-qZtW5SlrDtI/VrH1AlUcUpI/AAAAAAAACYk/_hSwJxZQQCI/s320/psy5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-SVqpoZ3rDKo/VrH1Ck-r3dI/AAAAAAAACYo/F0GSAg6KRMo/s1600/psy6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-SVqpoZ3rDKo/VrH1Ck-r3dI/AAAAAAAACYo/F0GSAg6KRMo/s320/psy6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-JKvGJuA_HOk/VrH1CyulVQI/AAAAAAAACYs/cGYriwidl6s/s1600/psy7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-JKvGJuA_HOk/VrH1CyulVQI/AAAAAAAACYs/cGYriwidl6s/s320/psy7.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-vcIsRp4Sb1o/VrH1EU-ML4I/AAAAAAAACYw/zHJUOvIAN4U/s1600/psy8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-vcIsRp4Sb1o/VrH1EU-ML4I/AAAAAAAACYw/zHJUOvIAN4U/s320/psy8.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-07vRVr0RKgg/VrH1FeWjXDI/AAAAAAAACY0/pwGqKxkyK58/s1600/psy9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-07vRVr0RKgg/VrH1FeWjXDI/AAAAAAAACY0/pwGqKxkyK58/s320/psy9.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-sm4aYFHP3KU/VrH0M0a95jI/AAAAAAAACWw/rajaGRQBuME/s1600/psy10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-sm4aYFHP3KU/VrH0M0a95jI/AAAAAAAACWw/rajaGRQBuME/s320/psy10.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-IvMIGvUSp1E/VrH0oe_fTVI/AAAAAAAACXA/YV6K5INvjwU/s1600/psy11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-IvMIGvUSp1E/VrH0oe_fTVI/AAAAAAAACXA/YV6K5INvjwU/s320/psy11.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-WR4XGkZ5VXU/VrH0Q0UfV3I/AAAAAAAACW0/b2BmwS2St78/s1600/psy12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-WR4XGkZ5VXU/VrH0Q0UfV3I/AAAAAAAACW0/b2BmwS2St78/s320/psy12.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-T5TX8-D3f84/VrH0osKScTI/AAAAAAAACW8/aLKVQVFVO0A/s1600/psy13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-T5TX8-D3f84/VrH0osKScTI/AAAAAAAACW8/aLKVQVFVO0A/s320/psy13.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-ya4f_B8rwLE/VrH0o6z2VOI/AAAAAAAACXE/PSUen4jMDsw/s1600/psy14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-ya4f_B8rwLE/VrH0o6z2VOI/AAAAAAAACXE/PSUen4jMDsw/s320/psy14.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-EGceDbequVQ/VrH0q2-XkaI/AAAAAAAACXM/0QLOgXQIi2k/s1600/psy15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-EGceDbequVQ/VrH0q2-XkaI/AAAAAAAACXM/0QLOgXQIi2k/s320/psy15.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-2R2198zHJJc/VrH0qkdJSXI/AAAAAAAACXI/NFyysLGoDAg/s1600/psy16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-2R2198zHJJc/VrH0qkdJSXI/AAAAAAAACXI/NFyysLGoDAg/s320/psy16.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-lwLcBU7tjl8/VrH0sEVdt9I/AAAAAAAACXQ/E4ADfTJy8Dc/s1600/psy17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-lwLcBU7tjl8/VrH0sEVdt9I/AAAAAAAACXQ/E4ADfTJy8Dc/s320/psy17.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-tkFB5ibSmrY/VrH0uHUvrbI/AAAAAAAACXU/F9lQbdgEqBs/s1600/psy18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-tkFB5ibSmrY/VrH0uHUvrbI/AAAAAAAACXU/F9lQbdgEqBs/s320/psy18.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-ZVtLHi3PFww/VrH0ufbVWRI/AAAAAAAACXY/tToi8m35WGs/s1600/psy19.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ZVtLHi3PFww/VrH0ufbVWRI/AAAAAAAACXY/tToi8m35WGs/s320/psy19.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-LlhV2Jld0Zk/VrH0wYV2EhI/AAAAAAAACXg/ulk41JJNx1E/s1600/psy20.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-LlhV2Jld0Zk/VrH0wYV2EhI/AAAAAAAACXg/ulk41JJNx1E/s320/psy20.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-81Z-jZYLS_g/VrH0xVvSRbI/AAAAAAAACXk/izA_5HyqZ1I/s1600/psy21.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-81Z-jZYLS_g/VrH0xVvSRbI/AAAAAAAACXk/izA_5HyqZ1I/s320/psy21.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-x32ASKOleec/VrH0xw6t0JI/AAAAAAAACXo/DhYe2sEYAgE/s1600/psy22.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-x32ASKOleec/VrH0xw6t0JI/AAAAAAAACXo/DhYe2sEYAgE/s320/psy22.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-jW6qurnIEK8/VrH0yi8_GaI/AAAAAAAACXs/Ga4fzO3KD18/s1600/psy23.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-jW6qurnIEK8/VrH0yi8_GaI/AAAAAAAACXs/Ga4fzO3KD18/s320/psy23.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-MYrELncILNM/VrH00KJCFmI/AAAAAAAACXw/ctjBxgmFJF0/s1600/psy24.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-MYrELncILNM/VrH00KJCFmI/AAAAAAAACXw/ctjBxgmFJF0/s320/psy24.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-_c9zsex2gWQ/VrH00ztB1rI/AAAAAAAACX0/G9kZVE-rrUo/s1600/psy25.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-_c9zsex2gWQ/VrH00ztB1rI/AAAAAAAACX0/G9kZVE-rrUo/s320/psy25.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-CLYxQcrd3Vo/VrH010-QOGI/AAAAAAAACX4/OAQHnmZdfAg/s1600/psy26.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-CLYxQcrd3Vo/VrH010-QOGI/AAAAAAAACX4/OAQHnmZdfAg/s320/psy26.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ycsiJyogJQo/VrH02r96UTI/AAAAAAAACX8/gbKFhEMKcYg/s1600/psy27.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ycsiJyogJQo/VrH02r96UTI/AAAAAAAACX8/gbKFhEMKcYg/s320/psy27.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-BXyfBfQ9xTE/VrH03dyP3sI/AAAAAAAACYA/98LtCAMf61c/s1600/psy28.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-BXyfBfQ9xTE/VrH03dyP3sI/AAAAAAAACYA/98LtCAMf61c/s320/psy28.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-rVeam6gVNu4/VrH04jCFhqI/AAAAAAAACYE/CmhtgEQNFZ0/s1600/psy29.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-rVeam6gVNu4/VrH04jCFhqI/AAAAAAAACYE/CmhtgEQNFZ0/s320/psy29.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-2GTn6-57ks0/VrH056FhgZI/AAAAAAAACYM/7DiPkLouoOs/s1600/psy30.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-2GTn6-57ks0/VrH056FhgZI/AAAAAAAACYM/7DiPkLouoOs/s320/psy30.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-LsfJTRyClOs/VrH062zUw4I/AAAAAAAACYQ/6oMtFNR5OPs/s1600/psy31.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-LsfJTRyClOs/VrH062zUw4I/AAAAAAAACYQ/6oMtFNR5OPs/s320/psy31.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-6MbXtU1WQhw/VrH07hixmQI/AAAAAAAACYU/D4hKMwzP2wg/s1600/psy32.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-6MbXtU1WQhw/VrH07hixmQI/AAAAAAAACYU/D4hKMwzP2wg/s320/psy32.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-quDgemFbkyM/VrH0-9cx6cI/AAAAAAAACYc/RlpYvSykrSc/s1600/psy33.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-quDgemFbkyM/VrH0-9cx6cI/AAAAAAAACYc/RlpYvSykrSc/s320/psy33.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-duSZaFKOVyQ/VrH0-cQe4vI/AAAAAAAACYY/pCnVSrjo1AM/s1600/psy34.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-duSZaFKOVyQ/VrH0-cQe4vI/AAAAAAAACYY/pCnVSrjo1AM/s320/psy34.jpg" /></a></div><br />
Miłego życia! Pozdrawiam ciepło! <br />
Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-41051470178731445452016-01-12T06:37:00.000-08:002016-01-12T06:37:08.726-08:00Chwile grozy<br />
Niedziela, pora obiadowa. Z piwnicy wydobywa się gęsty, czarny dym. <br />
<br />
<br />
<br />
Zbiegłam po stromych schodkach, natychmiast zaczęłam kaszleć, dusić się, ale zauważyłam, że dym wylatuje nie z pieca, a z wyczystki na kominie. Piec był czyszczony kilka dni wcześniej. Komin też nie tak dawno. Pan Właściciel Domu wpadł za mną do piwnicy. Otworzył wyczystkę i...<br />
Pełno popiołu, żaru, buchający ogień. Natychmiast zabraliśmy się za czyszczenie wyczystki i za wygaszanie pieca, dym jednak wydobywał się nadal. Postanowiłam zadzwonić na straż pożarną, żeby zapytać co robić. Pan dyspozytor powiedział, żeby mąż dalej wygaszał piec, a oni na wszelki wypadek przyjadą. Poprosił też żebym wyszła na drogę, żeby wskazać strażakom drogę. Wyleciałam jak stałam w kaloszach i bluzie. Po chwili podjechał sąsiad, który jak się okazało należy do OSP w Radostowie i dostał telefon, że coś się u nas dzieje. Sąsiad zatrzymał się przy mnie i powiedział, że jedzie zobaczyć co się dzieje i żebym czekała, bo jedzie jednostka z Radostowa i jeszcze jednostka z Jezioran. Zapytał też, czy nie zajął się strop od komina. Jak to zajął się strop? A skąd mam wiedzieć? Poczułam ukłucie strachu, tym bardziej że rok w Studziance nie zaczął się najlepiej, bo sąsiadom spalił się komin i zajął się dach. Nie miałam wyjścia. Stałam dalej na posterunku. Straż dotarła dość szybko. Przyjechała jednostka z Radostowa, chwilę za nią duży wóz strażacki z Jezioran, a ja wciąż powtarzałam sobie, że na pewno nie będą potrzebni. Na górę oprócz pierwszego na miejscu zdarzenia sąsiada, wjechał jeszcze jeden osobowy samochód, a może i dwa. Szłam już z powrotem do domu pod górę, kiedy znów usłyszałam sygnał wozów strażackich. Mimo, że miałam wrażenie, że stopy w kaloszach przymarzają mi już do ziemi, to nagle zrobiło mi się gorąco. Po co ich aż tyle? Wezwali posiłki? Pali mi się dom, a ja tu sterczę z latarką! Strażacy wjechali, ale sytuacja znów się niestety powtórzyła. Kiedy wracałam zauważyłam z daleka migające światła kolejnego dużego wozu z Jezioran. Tym razem spanikowałam poważnie. Postanowiłam niemal biec do domu i kiedy tak biegłam to nagle zobaczyłam kolejny samochód osobowy i idących pod górę z latarkami strażaków. Mimo nerwów poczekałam na nich, żeby ich pokierować. Weszliśmy na podwórko. Wszystko zastawione samochodami, wozami strażackimi. Pełno ludzi, chyba ze 40 osób. Ileś osób na dachu, spora grupa z drabinami. Ufff nie widać już dymu, ani iskier z komina. Podeszłam do stojących najbliżej strażaków i zapytałam co się dzieje, nie mogli udzielić informacji – tylko dowódca może. Nie widać też było Pana Właściciela Domu. Nie bałam się przecież, że coś mu się stało, ale mimo to znów poczułam nieracjonalny strach. Wbiegłam do domu do wszystkich pomieszczeń, chociaż kto by siedział w pokoju, gdy strażacy gaszą dom? Znów wybiegłam na podwórko. Jest. Stoi i rozmawia ze strażakami. Strop się nie zajął. Uf. Komin czysty (z całego komina strażacy wyjęli 1/3 wiaderka sadzy), piec czysty. Więc co się zapaliło? Nie wiemy. Strażacy też nie wiedzą. Prawdopodobnie coś do komina wpadło. W każdym razie zostaliśmy uspokojeni, że komin jest w bardzo dobrym stanie, cały wyłożony szamotem i można w nim rozpalić ognisko, a dom się nie spali. Strażacy byli bardzo profesjonalni (i Ci z OSP i Ci z jednostki z Jezioran), a przy tym kulturalni i sympatyczni. Było mi głupio, że aż tylu ich przyjechało, do małego ogniska w kominie, ale przecież mówiłam dyspozytorowi, że raczej damy sobie radę sami. W każdym razie więcej było paniki niż to było warte. Dostaliśmy zalecenie ekspertyzy komina (którą wykonaliśmy od razu następnego dnia), bo takie są procedury i panowie pojechali, a my zostaliśmy z bałaganem, ale i z uśmiechem na twarzy, bo przecież nic się nie stało. "Złośliwość rzeczy martwych" – skomentowali strażacy. Rozpaliliśmy w kominku (drugi komin), żeby trochę rozgrzać wyziębiony, przewietrzony dom i wypiliśmy coś mocniejszego dla kurażu i na rozładowanie emocji. Przygoda, ale nikomu nie życzę takich przygód, nawet z takim zakończeniem jak u nas. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-plSTSL1kqzo/VpUPhv89gDI/AAAAAAAACUA/VA3vzo_K9QY/s1600/str1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-plSTSL1kqzo/VpUPhv89gDI/AAAAAAAACUA/VA3vzo_K9QY/s320/str1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-FD3dVAS0_MY/VpUPicu_0bI/AAAAAAAACUE/0iT7VbUyjzc/s1600/str2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-FD3dVAS0_MY/VpUPicu_0bI/AAAAAAAACUE/0iT7VbUyjzc/s320/str2.jpg" /></a></div>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-86761907008857356942015-12-30T03:42:00.000-08:002015-12-30T03:43:51.544-08:00Rozważania na Nowy RokWitam Was kochani,<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-8ScmWWnU3c0/VoPDLrKh4lI/AAAAAAAACTo/Zkx1KCh906I/s1600/Opuszczone2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-8ScmWWnU3c0/VoPDLrKh4lI/AAAAAAAACTo/Zkx1KCh906I/s320/Opuszczone2.jpg" /></a></div><br />
nie piszę ostatnio, bo tak jest, że jak człowiek nie czuje się do końca spokojny, to czasem ciężko usiąść do klawiatury. A ja nie czuję się do końca spokojna, albo raczej nie czułam, bo okres Świąt, czas odpoczynku stał się dla mnie czasem, podczas którego udało mi się trochę uspokoić i pożegnać siedzący we mnie niepokój. Niepokój ten nie był absolutnie spowodowany Wonnym Wzgórzem, ono daje mi wytchnienie. Niepokój spowodowany był tym, że trzeba było z niego wyjeżdżać kiedy było ciemno i wracać po zmroku, a te chwile między odjazdami i powrotami wcale nie były takie dobre. <br />
<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-deNcsSA5MrI/VoPAsrJgGjI/AAAAAAAACSI/3Lizfxk0vIc/s1600/12074823_429176973948888_9213413849887148280_n.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-deNcsSA5MrI/VoPAsrJgGjI/AAAAAAAACSI/3Lizfxk0vIc/s320/12074823_429176973948888_9213413849887148280_n.jpg" /></a><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-4SDPkpXw9Sk/VoPAzbovOmI/AAAAAAAACSQ/qE5UHDhpI_I/s1600/12027128_430382243828361_6696689029954561855_o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-4SDPkpXw9Sk/VoPAzbovOmI/AAAAAAAACSQ/qE5UHDhpI_I/s320/12027128_430382243828361_6696689029954561855_o.jpg" /></a><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-1dpVxO9u1FQ/VoPA4Q-sOHI/AAAAAAAACSY/26tuWDRUxJ0/s1600/1897707_436406693225916_2910070148316039216_n.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-1dpVxO9u1FQ/VoPA4Q-sOHI/AAAAAAAACSY/26tuWDRUxJ0/s320/1897707_436406693225916_2910070148316039216_n.jpg" /></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-6Q5hB1larOE/VoPA8TB65BI/AAAAAAAACSg/2H1y2csL3dg/s1600/21518_448440215355897_2298131125910293924_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-6Q5hB1larOE/VoPA8TB65BI/AAAAAAAACSg/2H1y2csL3dg/s320/21518_448440215355897_2298131125910293924_n.jpg" /></a></div>Na ostatnim zdjęciu widać mój duży obraz z muszli ślimaków.<br />
<br />
Odebrałam ważną nagrodę, potem wzięłam udział w ważnej wystawie, gdzie zostałam umieszczona jako jedna z tych najwybitniejszych absolwentów mojego wydziały, który właśnie skończył 25 lat, ale nawet te istotne chwile były gorzkie od łyżki (albo i kilku łyżek) dziegciu i tak zaszyłam się w świecie swoich myśli i zaprogramowałam się na robienie wszystkiego tak żeby było dobrze, na niemyślenie, że pewne rzeczy nie są w porządku. Stałam się tylko maszynką, która działa jak ktoś chce między 8.00, a 16.00, a czasem między 8.00, a 20.00... Od nowego roku za pewne niewiele się zmieni, ale ostatnio trochę posiedziałam w domu, trochę odpoczęłam i jakoś wstąpiły we mnie nowe siły, więc i postanowiłam Wam przypomnieć o sobie. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-97-fteeAXmY/VoPBYZFJFUI/AAAAAAAACS0/koS35u52yb0/s1600/r2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-97-fteeAXmY/VoPBYZFJFUI/AAAAAAAACS0/koS35u52yb0/s320/r2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-F4uu88NPskY/VoPBXNphAGI/AAAAAAAACSo/XqLpTXutu1Q/s1600/r3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-F4uu88NPskY/VoPBXNphAGI/AAAAAAAACSo/XqLpTXutu1Q/s320/r3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-3zATUhgcuCc/VoPBZpHDrHI/AAAAAAAACTA/5Ldc16JEmj0/s1600/r4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-3zATUhgcuCc/VoPBZpHDrHI/AAAAAAAACTA/5Ldc16JEmj0/s320/r4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-1OVuFTqhy8I/VoPBaq8Uj9I/AAAAAAAACTI/KQiwdFcS6FY/s1600/r5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-1OVuFTqhy8I/VoPBaq8Uj9I/AAAAAAAACTI/KQiwdFcS6FY/s320/r5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-LcDzrJsEV8A/VoPBYOrVTbI/AAAAAAAACSw/0ezegD1_v9A/s1600/r.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-LcDzrJsEV8A/VoPBYOrVTbI/AAAAAAAACSw/0ezegD1_v9A/s320/r.jpg" /></a></div><br />
W tym roku niemal przegapiłam złotą jesień, nie napatrzyłam się tak jakbym chciała na odlatujące ptaki i mam nadzieję, że to ostatni raz kiedy takie ulotne chwile, obrazy mi umykają. Jak nigdy przedtem wiem za to, że moje miejsce nie jest w zatłoczonym mieście, w biurze, nawet na wernisażach, gdzie wszyscy się do siebie uśmiechają, szczerze, czy fałszywie (tego nie się nie zgadnie), a na łące w lesie, w kuchni, z aparatem w ręku, pędzlem w ręce, ewentualnie wałkiem. Będziemy dążyć ze wszystkich sił, żeby nie tylko spać we właściwym miejscu, ale móc w nim być. <br />
Myślałam sobie co daje mi największą energię, jaki widok jest najbardziej energetycznym widokiem? Bez wątpienia takim widokiem są Anioł i Wiosna ganiające się po łące przed domem. Choćby było się w najgorszym dołku to one sprawiają, że się uśmiecham i wciąż mogę obserwować tę szaloną gonitwę. Raz ucieka jedno, raz drugie. Raz jedno ma w zębach kija, raz drugie. Uspokaja mnie natomiast inny zwierz – Wiedźma, która zawsze wie kiedy przyjść na kolana i rozkazać, że czas na głaskanie. Uspokaja mnie widok ptaków i las i drzewa. Czemu więc nie być wciąż wśród moich naturalnych pigułek na pobudzenie i uspokojenie, które w tej cudnej mieszance pozwalają zachować równowagę? Teraz mam w głowie wiele projektów, pomysłów, postanowień i zobaczymy czy na ich realizacje będzie potrzebny rok 2016, może jeszcze 2017, ale myślę sobie, że jesteśmy bliżej nić dalej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-_5VylufqGG8/VoPB306YAQI/AAAAAAAACTQ/TnYo6QSsQ1o/s1600/w%2Bmoim%2Blesie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-_5VylufqGG8/VoPB306YAQI/AAAAAAAACTQ/TnYo6QSsQ1o/s320/w%2Bmoim%2Blesie.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-3_RxW0ZdK4c/VoPCahHfITI/AAAAAAAACTY/t8_aUqYHlp4/s1600/c1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-3_RxW0ZdK4c/VoPCahHfITI/AAAAAAAACTY/t8_aUqYHlp4/s320/c1.jpg" /></a></div><br />
Z przykrych wiadomości taka, że Skrzata nie ma już od kilku miesięcy. Pewnego dnia po prostu poszedł i nie wrócił. Myślę sobie, że tak jak kiedyś znalazł nas, tak teraz znów znalazł nowy dom, w którym jest mu całkiem dobrze. Tak wolę myśleć, a może kiedyś jeszcze się pojawi, przyjdzie jakby nigdy nic. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-KuinhZI4ueo/VoPDcTQ7t1I/AAAAAAAACTw/FIDnvjbd6l0/s1600/k1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-KuinhZI4ueo/VoPDcTQ7t1I/AAAAAAAACTw/FIDnvjbd6l0/s320/k1.jpg" /></a></div><br />
Kochani w Nowym Roku życzę Wam spokoju, świętego spokoju, zdrowia, miłości, balansu między energią i wyciszeniem. Niech Wam się darzy! <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-_qm7pB4Kuis/VoPC7fCzwiI/AAAAAAAACTg/0tEB1bK7FLk/s1600/ch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-_qm7pB4Kuis/VoPC7fCzwiI/AAAAAAAACTg/0tEB1bK7FLk/s320/ch.jpg" /></a></div>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-80757895861747197002015-09-25T02:23:00.000-07:002015-09-25T02:23:31.088-07:00Więcej zdjęć niż tekstu :) Znów miałam przestój w pisaniu, a tymczasem odleciały bociany (mam wrażenie, że to już tak dawno!), temperatura znacznie spadła i wreszcie od czasu do czasu deszcz zaczął moczyć ziemię o bardzo spierzchniętej i spękanej skórze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-3_FJhoz5Kqs/VgUMlIOozmI/AAAAAAAACL0/-D3cOEmtmCM/s1600/P1170789.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-3_FJhoz5Kqs/VgUMlIOozmI/AAAAAAAACL0/-D3cOEmtmCM/s320/P1170789.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-YNrZJioJL3A/VgUMiqbx-vI/AAAAAAAACLk/Uw8u4OF9ddI/s1600/P1170791.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-YNrZJioJL3A/VgUMiqbx-vI/AAAAAAAACLk/Uw8u4OF9ddI/s320/P1170791.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-0noX9jkiO0g/VgUMjLZJthI/AAAAAAAACLo/pzaHoE7NZMc/s1600/P1170793.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-0noX9jkiO0g/VgUMjLZJthI/AAAAAAAACLo/pzaHoE7NZMc/s320/P1170793.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-QaGPdbSTgio/VgUMpiXCM-I/AAAAAAAACL8/C0H3fvr35_k/s1600/P1170812.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-QaGPdbSTgio/VgUMpiXCM-I/AAAAAAAACL8/C0H3fvr35_k/s320/P1170812.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-bDxDgK414Bg/VgUMxbujg2I/AAAAAAAACMM/3N20pWbN91U/s1600/P1170813.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-bDxDgK414Bg/VgUMxbujg2I/AAAAAAAACMM/3N20pWbN91U/s320/P1170813.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-zuc1qXogu8s/VgUMuIjUpwI/AAAAAAAACME/ULJKM8Y_pXM/s1600/P1170818.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-zuc1qXogu8s/VgUMuIjUpwI/AAAAAAAACME/ULJKM8Y_pXM/s320/P1170818.jpg" /></a></div><br />
Uwielbiam ten czas przełomu lata i jesieni i moment kiedy lato oddaje pałeczkę kroczącej już samotnie przedostatniej porze roku. To chyba ze względu na moją nostalgiczną naturę, tak bardzo lubię patrzeć jak coś przemija i odczuwać jednocześnie tęsknotę za tym co już przeminęło i co skończy się lada chwila. Ogród rozkwitł jesiennymi kwiatami, nabrzmiały gruszki na drzewach, które co jakiś czas roztrzaskują się z impetem o ziemię, rozpryskując sok na ściany domu i pnie drzew. Kiście czarnego bzu zwisają z niemal każdego krzaka wokół siedliska. Roślina ta podobno odstrasza złe moce, możemy więc czuć się całkowicie bezpieczni.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-QgbZknzAq1Y/VgUNRuG5vwI/AAAAAAAACMU/Zrzy6RSeyOc/s1600/k1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-QgbZknzAq1Y/VgUNRuG5vwI/AAAAAAAACMU/Zrzy6RSeyOc/s320/k1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-IxEYmLqWbaQ/VgUNSIlsQ5I/AAAAAAAACMY/E5s0kfTjsRA/s1600/k2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-IxEYmLqWbaQ/VgUNSIlsQ5I/AAAAAAAACMY/E5s0kfTjsRA/s320/k2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-jhcJ5B3YRIM/VgUNV8sIdQI/AAAAAAAACMk/KGjsTOgPNPM/s1600/k3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-jhcJ5B3YRIM/VgUNV8sIdQI/AAAAAAAACMk/KGjsTOgPNPM/s320/k3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-BlaJb4C3I7k/VgUNYRtYPtI/AAAAAAAACMs/WTvacbtT-DQ/s1600/k7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-BlaJb4C3I7k/VgUNYRtYPtI/AAAAAAAACMs/WTvacbtT-DQ/s320/k7.jpg" /></a></div><br />
Ścieżki prowadzące na Wonne Wzgórze czerwienią się od owoców głogu i dzikiej róży, wszędzie leżą jabłka, opadające z przydrożnych jabłonek, niektóre świeże, dopiero strącone przez wiatr, czy ptaki, inne pachnące już mocno winem, kończąc na tych zupełnie brązowych, rozpadających się, kiedy przypadkiem dotknie się ich stopą. Nikt też nie wierzył, że po upalnym i suchym lecie będą grzyby, ale są! Wystarczy przejść się z psami po leśnej drodze, w celach zupełnie spacerowych, a nie grzybowych i już ma się pełne ręce, bo przecież kto bierze kosz grzybowy na zwykły spacer? Wieczory i noce przepełnione są natomiast dziwnymi szelestami, krzykami – z każdej strony siedlisko najeżdżają stada łani i mężczyzn ich życia, którzy toczą mordercze walki o swoje kochanki. Rano łąki przykrywa mgła, jakby chciała zasłonić, zasnuć wszystkie ślady nocnej wojny jaka toczy się wokół Wonnego Wzgórza. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-SCQuPe_pP-M/VgUOQC6OqAI/AAAAAAAACM4/SJdBPgltwxw/s1600/P1170882.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-SCQuPe_pP-M/VgUOQC6OqAI/AAAAAAAACM4/SJdBPgltwxw/s320/P1170882.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-xLsUkzktA6w/VgUOTBjYfNI/AAAAAAAACNA/pw35VWSbLRw/s1600/P1170889.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-xLsUkzktA6w/VgUOTBjYfNI/AAAAAAAACNA/pw35VWSbLRw/s320/P1170889.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-q13-gDd0o3g/VgUOWTX0M0I/AAAAAAAACNI/EAzhJPy4ssg/s1600/P1170891.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-q13-gDd0o3g/VgUOWTX0M0I/AAAAAAAACNI/EAzhJPy4ssg/s320/P1170891.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-4OnFppl0DEM/VgUOZ1w8l1I/AAAAAAAACNQ/Ibf0A7uphac/s1600/P1170893.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-4OnFppl0DEM/VgUOZ1w8l1I/AAAAAAAACNQ/Ibf0A7uphac/s320/P1170893.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-zL0moacuO7g/VgUOcYEhRXI/AAAAAAAACNY/sj_lGxK6GiI/s1600/P1170897.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-zL0moacuO7g/VgUOcYEhRXI/AAAAAAAACNY/sj_lGxK6GiI/s320/P1170897.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-yJf9_rEtMYY/VgUOfb1UAVI/AAAAAAAACNg/dN2ajvuy56o/s1600/P1170900.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-yJf9_rEtMYY/VgUOfb1UAVI/AAAAAAAACNg/dN2ajvuy56o/s320/P1170900.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-wBaaYdyuoLw/VgUOiwlkDvI/AAAAAAAACNo/Eysyrz_sH6E/s1600/P1170906.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-wBaaYdyuoLw/VgUOiwlkDvI/AAAAAAAACNo/Eysyrz_sH6E/s320/P1170906.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-6Ggy_KX-qgc/VgUOmyaZ7pI/AAAAAAAACNw/9QzD6GV2eTg/s1600/P1170909.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-6Ggy_KX-qgc/VgUOmyaZ7pI/AAAAAAAACNw/9QzD6GV2eTg/s320/P1170909.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-m-_nQn3gNC8/VgUOp0YBldI/AAAAAAAACN4/MyHiVMNvr6o/s1600/P1170915.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-m-_nQn3gNC8/VgUOp0YBldI/AAAAAAAACN4/MyHiVMNvr6o/s320/P1170915.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-QP23LvEpl5U/VgUOtnXXjrI/AAAAAAAACOA/0M6E9pRqP_M/s1600/P1170920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-QP23LvEpl5U/VgUOtnXXjrI/AAAAAAAACOA/0M6E9pRqP_M/s320/P1170920.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-7wm5_qHLcXY/VgUPSvxdWrI/AAAAAAAACOQ/Z_D60XIvgA0/s1600/P1170899.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-7wm5_qHLcXY/VgUPSvxdWrI/AAAAAAAACOQ/Z_D60XIvgA0/s320/P1170899.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Osx4OsXKf6Y/VgUPQukl9vI/AAAAAAAACOI/I_NvtmhlGiY/s1600/P1170901.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Osx4OsXKf6Y/VgUPQukl9vI/AAAAAAAACOI/I_NvtmhlGiY/s320/P1170901.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-5PFVMbU_VIg/VgURYqIIycI/AAAAAAAACPs/-qXE0rVViOs/s1600/p1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-5PFVMbU_VIg/VgURYqIIycI/AAAAAAAACPs/-qXE0rVViOs/s320/p1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-LY3RcDwdLwU/VgURa1sXXFI/AAAAAAAACP8/-Aep497ca_g/s1600/p2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-LY3RcDwdLwU/VgURa1sXXFI/AAAAAAAACP8/-Aep497ca_g/s320/p2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-ZT2DmCk5kQI/VgURZXEK5MI/AAAAAAAACP0/NYWiLDY-08Y/s1600/p4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ZT2DmCk5kQI/VgURZXEK5MI/AAAAAAAACP0/NYWiLDY-08Y/s320/p4.jpg" /></a></div><br />
Nadszedł czas sadzenia tulipanów, powoli tworzymy też w sadzie ogród leśny (w odcieniach błękitów i fioletów) dzięki któremu będzie znacznie mniej koszenia, a ja będę miała swój wymarzony tajemniczy ogród z dzieciństwa. Od dziecka marzyłam też o "tajnym przejściu" pod pergolą. Pan Właściciel Domu zbudował mi takie przejście, a na pergoli rosnąć będą jeżyny. My wciąż stoimy w miejscu, chociaż dla nas często takie małe, niewidoczne gołym okiem kroczki jak nowy dach nad mieszkaniem piesków, czy zamurowanie ganku przez Pana Właściciela Domu, to naprawdę milowe skoki, bo czasu wciąż mało, a mimo wszystko chociaż powoli siedlisko pięknieje, a my uczymy się kolejnych rzeczy i nabieramy doświadczenia: w uprawie kolejnych roślin, w znajomości technik budowy, czy używania narzędzi (które powoli gromadzimy) niezbędnych w domu na wsi i służących niezmiennie do kontynuowania programu "zrób to sam". Chciałoby się jednak poruszać prawdziwymi susami, ale i na to przyjdzie jeszcze czas. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-KarKpEttHBI/VgUQb3lk-BI/AAAAAAAACOs/VPv73pN8Xpc/s1600/k9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-KarKpEttHBI/VgUQb3lk-BI/AAAAAAAACOs/VPv73pN8Xpc/s320/k9.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-TOj8hqsVk9A/VgUQZPDRr0I/AAAAAAAACOk/ZFHhVePvSAY/s1600/k10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-TOj8hqsVk9A/VgUQZPDRr0I/AAAAAAAACOk/ZFHhVePvSAY/s320/k10.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-xgUt2ZREy-Q/VgUQ_1tOktI/AAAAAAAACPM/NSGdm3lyMsU/s1600/k4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-xgUt2ZREy-Q/VgUQ_1tOktI/AAAAAAAACPM/NSGdm3lyMsU/s320/k4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ns3LCrk8AUE/VgURBe-lalI/AAAAAAAACPU/EzdXhC_JhSQ/s1600/k5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ns3LCrk8AUE/VgURBe-lalI/AAAAAAAACPU/EzdXhC_JhSQ/s320/k5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-bqXoCKLhqqc/VgUREIEFHGI/AAAAAAAACPc/gj8BzRA43d4/s1600/k6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-bqXoCKLhqqc/VgUREIEFHGI/AAAAAAAACPc/gj8BzRA43d4/s320/k6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-vWaq-5-p2oA/VgURHUbpjHI/AAAAAAAACPk/f4PwVoutPMM/s1600/k7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-vWaq-5-p2oA/VgURHUbpjHI/AAAAAAAACPk/f4PwVoutPMM/s320/k7.jpg" /></a></div><br />
Zakończyłam też zabawę w prowadzenie wakacyjnych zajęć z dziećmi z naszej wsi, mówię o zabawie, bo bawiłam się świetnie i mam nadzieję, że dzieci też. Przy okazji poznałam lepiej niektórych mieszkańców wsi, co także bardzo mnie cieszy. Już za tydzień planuję w naszej skromnej świetlicy wiejskiej zrobić dziecięcą wystawę. Nie będzie to prosta przestrzeń wystawiennicza, bo ściany w tak zwanym "klubiku" nie są gładkie, a pomalowane w palmy i zachód słońca, ale może coś uda mi się wymyślić, żeby na ten jeden wieczór zamienić to bardzo zaniedbane miejsce w miłą i przytulną kawiarenkę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-bE3Q47TFVT8/VgUQHPeIvpI/AAAAAAAACOc/F33c-0Q1QEA/s1600/wystawa%2Bdzieci.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-bE3Q47TFVT8/VgUQHPeIvpI/AAAAAAAACOc/F33c-0Q1QEA/s320/wystawa%2Bdzieci.jpg" /></a></div> <br />
No i ostatnia z nowości (chyba mogę się pochwalić?), jest taki konkurs dla artystów z naszego województwa – Olsztyńskie Biennale Sztuki o Medal Prezydenta. W jury są przedstawiciele zajmujący się różnymi dziedzinami sztuki współczesnej z różnych miast Polski (oprócz Olsztyna oczywiście). Startowałam w nim po raz pierwszy, bo kiedy odbywał się dwa lata temu (a była to pierwsza edycja kiedy byłam po studiach i mogłam brać udział w konkursie dla profesjonalistów) akurat miałam złamaną nogę. Moją wielką ambicją było dostanie się na wystawę pokonkursową, tymczasem zdobyłam II nagrodę, za mój video-art o znikającym dziedzictwie Warmii. Filmu na razie Wam nie pokażę, bo premiera będzie w galerii, ale tych którzy mają blisko już dziś zapraszam na wernisaż IX Biennale w Galerii BWA w Olsztynie, 15.10.2015 na godzinę 18.00. Wiele osób pomogło mi przy realizacji tego raptem czterominutowego filmu i wszystkim bardzo dziękuję. Najbardziej jednak pomógł mi Paweł, znany niektórym jako Apolinary Polek, lub Nocny Grajek, który zrobił tak, żeby dźwięk, który wcześniej nagrałam dźwięczał tak jak powinien i tak jakby to duchy szeptały, a nie zwykła ja, no i oczywiście mój mąż, który dzielnie woził mnie do wszystkich opuszczonych domów (moich planów zdjęciowych), stał na czatach i nosił kamerę w takie miejsca, gdzie samochodem dojechać się nie dało i trzeba było wdrapywać się po leśnych wzgórzach i bezdrożach. Wszystkim jednak bardzo dziękuję, bo ta nagroda, o której nawet nie marzyłam pomogła mi trochę uwierzyć w siebie i teraz sobie myślę, że może nie będę się już bać czasem w jakimś konkursie brać udział. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-q4KFMnvwa-Y/VgURoZ0sWzI/AAAAAAAACQI/mLnZ64IwLW8/s1600/w1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-q4KFMnvwa-Y/VgURoZ0sWzI/AAAAAAAACQI/mLnZ64IwLW8/s320/w1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-9-rMlt-25wQ/VgURpxVgabI/AAAAAAAACQU/Q1csv8GDIHc/s1600/w2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-9-rMlt-25wQ/VgURpxVgabI/AAAAAAAACQU/Q1csv8GDIHc/s320/w2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-TB4lSoG3dDA/VgURoV0X9hI/AAAAAAAACQE/fPKFC29ozic/s1600/w3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-TB4lSoG3dDA/VgURoV0X9hI/AAAAAAAACQE/fPKFC29ozic/s320/w3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-AtZ_hKM1Sj4/VgURrtIRgAI/AAAAAAAACQc/cDIAduWi23k/s1600/w4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-AtZ_hKM1Sj4/VgURrtIRgAI/AAAAAAAACQc/cDIAduWi23k/s320/w4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-GPzwWz4chaE/VgURr-P6uqI/AAAAAAAACQg/-nIN2PrLJJo/s1600/w5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-GPzwWz4chaE/VgURr-P6uqI/AAAAAAAACQg/-nIN2PrLJJo/s320/w5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-RxxUTQ9V7AU/VgUR4ysIGcI/AAAAAAAACQ0/xsMLEXtetBY/s1600/m1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-RxxUTQ9V7AU/VgUR4ysIGcI/AAAAAAAACQ0/xsMLEXtetBY/s320/m1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-6a2VBNz9aGI/VgUR5xiuEcI/AAAAAAAACQ8/ibTj6GQRPA4/s1600/m2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-6a2VBNz9aGI/VgUR5xiuEcI/AAAAAAAACQ8/ibTj6GQRPA4/s320/m2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Waj6vH6YQUo/VgUR8YshB1I/AAAAAAAACRE/B2oPtKqc2bk/s1600/m3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Waj6vH6YQUo/VgUR8YshB1I/AAAAAAAACRE/B2oPtKqc2bk/s320/m3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-zfIdTH-KzVk/VgUR85CjFWI/AAAAAAAACRM/njF0rig5TF4/s1600/m4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-zfIdTH-KzVk/VgUR85CjFWI/AAAAAAAACRM/njF0rig5TF4/s320/m4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-rvIgwkgpULA/VgUR92caouI/AAAAAAAACRU/Sak8fWZmEEo/s1600/m5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-rvIgwkgpULA/VgUR92caouI/AAAAAAAACRU/Sak8fWZmEEo/s320/m5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-A753LHebqRU/VgUR-8LhI7I/AAAAAAAACRc/Ff1okQRGISs/s1600/m6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-A753LHebqRU/VgUR-8LhI7I/AAAAAAAACRc/Ff1okQRGISs/s320/m6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-hAglADN1bfk/VgUR4Of1EjI/AAAAAAAACQs/axrmFYrM7jU/s1600/m.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-hAglADN1bfk/VgUR4Of1EjI/AAAAAAAACQs/axrmFYrM7jU/s320/m.jpg" /></a></div><br />
<br />
<br />
Pozdrawiam wszystkich ciepło z Wonnego Wzgórza!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-gfm5genFh8I/VgUSUGx1GkI/AAAAAAAACRk/Jx2ZJdjm7W4/s1600/k8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-gfm5genFh8I/VgUSUGx1GkI/AAAAAAAACRk/Jx2ZJdjm7W4/s320/k8.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-AjXDL25VrXM/VgUSW0aJL8I/AAAAAAAACRs/AwkXz0xAZGg/s1600/min.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-AjXDL25VrXM/VgUSW0aJL8I/AAAAAAAACRs/AwkXz0xAZGg/s320/min.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-pngrSSZua-w/VgUSca-KrSI/AAAAAAAACR0/-DRtT_4zzlM/s1600/portret.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-pngrSSZua-w/VgUSca-KrSI/AAAAAAAACR0/-DRtT_4zzlM/s320/portret.jpg" /></a></div>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-48253808092418021202015-08-18T06:24:00.000-07:002015-08-18T06:24:33.243-07:00urlopowoOstatnio coś długie mi przerwy wychodzą od internetowania, a co za tym idzie od bloga. To chyba dlatego,że ja po prostu nie jestem miłośniczkom komputerów. Mimo to do świata blogowego jakoś mnie ciągnie, więc jak już zasiądę do pisania to posty wychodzą bardzo długie. <br />
Ostatnia moja długa nieobecność spowodowana była urlopem. Nie był to szalony czas wyjazdów i zabaw, a raczej czas umiarkowanego lenistwa, nadrabiania zaległości w czytelnictwie, wylegiwania się na leżaku, kocyku, łóżku, nad wodą, na łące, w lesie i w domu. Oczywiście trochę też pojeździliśmy, nie mogliśmy przecież nie pojechać do rodziców do Siemian z okazji naszej trzeciej już rocznicy ślubu, czy trochę pokręcić się po naszej pięknej okolicy bliższej i dalszej. Podczas pobytu w Siemianach tradycyjnie popływaliśmy kajakiem, wokół wysp na Jezioraku, pokąpaliśmy się w małych jeziorkach leśnych i powędrowaliśmy z psami po rezerwatach i całym obszarze Natura 2000, który obejmuje najbliższe lasy wokół wsi moich rodziców. Spotkaliśmy wiele znanych twarzy pośpiewaliśmy przy ogniskach i stołach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ZURKEroh_aU/VdMuxDEpwMI/AAAAAAAACFs/nQowMWTSuYM/s1600/kaj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ZURKEroh_aU/VdMuxDEpwMI/AAAAAAAACFs/nQowMWTSuYM/s320/kaj.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Tg8K7X-PsP8/VdMuyjKwrXI/AAAAAAAACF0/CtrEvMLsu3Y/s1600/min%2Bselfi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Tg8K7X-PsP8/VdMuyjKwrXI/AAAAAAAACF0/CtrEvMLsu3Y/s320/min%2Bselfi.jpg" /></a></div><br />
Z okazji rocznicy ślubu postanowiliśmy przygotować kolację i zaprosić na nią rodziców. Chcieliśmy coś wyjątkowego pojechaliśmy więc do najbliższego miasta, a raczej miasteczka – Zalewa. Nie udało nam się jednak kupić nic tak wyjątkowego jakbyśmy chcieli, a palący upał pomógł nam podjąć szybką decyzję, że nie jedziemy do Iławy, gdzie pewnie wybór byłby większy. W menu były więc ciabatty z bakłażanem, pomidorami, bazylią i swojskim serem, półmisek wędlin (pan Właściciel Domu uparł się na ten półmisek) i w roli głównej makaron tagliatelle w sosie winno-śmietanowym z owocami morza. Usiedliśmy w tak zwanym "Domku nad Jeziorem" – małej altance, którą zbudował tata, a która niemal wcina się w taflę wody. Wieczorem przenieśliśmy się do domu i uwaga, uwaga! Mąż zrobił mi niespodziankę! Zawsze narzekałam, że nigdy nie miałam niespodzianek. Jako dziecko mama pytała co chcę od Mikołaja i zawsze to właśnie dostawałam, jako starsze dziecko szłam z rodzicami do sklepu i wybierałam sobie prezent na święta, czy urodziny, bo mama bała się że sama mi nie podpasuje, a byłam wybredna. Do tej pory prezenty od męża też sama sobie wybierałam, nawet pierścionek zaręczynowy kupiliśmy razem. Zawsze marzyłam o zaskoczeniu, a tu w trzecią rocznicę ślubu, o 12.00 w nocy mąż wyjmuje ukryte skrzętnie pudełeczko z piękną bransoletką z naturalnych kamieni. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-5olWWac7jXs/VdMvMvfDFMI/AAAAAAAACF8/x612LiJB82Q/s1600/P1170495.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-5olWWac7jXs/VdMvMvfDFMI/AAAAAAAACF8/x612LiJB82Q/s320/P1170495.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-0x7BIIT_fkU/VdMvMteH5aI/AAAAAAAACGA/Ti203yNbNlI/s1600/P1170496.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-0x7BIIT_fkU/VdMvMteH5aI/AAAAAAAACGA/Ti203yNbNlI/s320/P1170496.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-hE7RPXkG6Og/VdMvN_E9oSI/AAAAAAAACGM/EWc2f0DbWRI/s1600/P1170498.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-hE7RPXkG6Og/VdMvN_E9oSI/AAAAAAAACGM/EWc2f0DbWRI/s320/P1170498.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-XEJrJTBjFoQ/VdMvQpTZk5I/AAAAAAAACGU/JZbOUujCobM/s1600/P1170500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-XEJrJTBjFoQ/VdMvQpTZk5I/AAAAAAAACGU/JZbOUujCobM/s320/P1170500.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-ZNqzoh7Ci1o/VdMvVcjoKUI/AAAAAAAACGc/WhgxvOpPd2o/s1600/P1170501.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-ZNqzoh7Ci1o/VdMvVcjoKUI/AAAAAAAACGc/WhgxvOpPd2o/s320/P1170501.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-REcOEf9N5fE/VdMvVTQAawI/AAAAAAAACGg/c4IYe7qnZ5I/s1600/P1170502.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-REcOEf9N5fE/VdMvVTQAawI/AAAAAAAACGg/c4IYe7qnZ5I/s320/P1170502.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-M294bI616BM/VdMvXWhiY6I/AAAAAAAACGs/vMGN8HxOhVU/s1600/P1170503.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-M294bI616BM/VdMvXWhiY6I/AAAAAAAACGs/vMGN8HxOhVU/s320/P1170503.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-1lfUenfUN4o/VdMvdJtVYWI/AAAAAAAACG8/J00CY6o16v4/s1600/P1170504.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-1lfUenfUN4o/VdMvdJtVYWI/AAAAAAAACG8/J00CY6o16v4/s320/P1170504.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-V9GoCVSuKoI/VdMvcGbU-qI/AAAAAAAACG0/XqOFomaxS7Q/s1600/P1170515.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-V9GoCVSuKoI/VdMvcGbU-qI/AAAAAAAACG0/XqOFomaxS7Q/s320/P1170515.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-bdi1lt__brM/VdMve-XSsII/AAAAAAAACHE/Wi9jpbofVlQ/s1600/P1170518.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-bdi1lt__brM/VdMve-XSsII/AAAAAAAACHE/Wi9jpbofVlQ/s320/P1170518.jpg" /></a></div><br />
<br />
Niestety za bardzo przyzwyczailiśmy się do ciszy na Wonnym Wzgórzu i w sezonie urlopowym w Siemianach przeszkadzał nam każdy dźwięk - przejeżdżający samochód, rozkładanie żagli na jeziorze, krzyki dzieci od rana, niezniszczalni śpiewacy ogniskowi, którzy potrafili grać i śpiewać 24 godziny na dobę, a już po kilku godzinach i kilkunastu piwach jakość gry znacznie malała, czy wreszcie rozładunek towaru w sklepie. Taki specyficzny szum, gwar miejscowości turystycznej. Skróciliśmy troszkę pobyt żeby wrócić do naszej sielskiej ciszy, "gdzie świerszcze liryczną zgrają z nocnych przygód się żabą zwierzają" - tak mi jakoś ten cytat pasował, bo chciałam napisać, że u nas słychać tylko żaby, świerszcze i ptaki, a te dźwięki zupełnie mi nie przeszkadzają. <br />
W domu mieliśmy ambitne plany żeby pracować w ogrodzie i dużo zdziałać podczas tych wolnych dni. Niestety upał nie wypuszczał nas z domu. Można było spędzać czas albo w murach, w których było nieco chłodniej, albo nad jeziorem. Dlatego też te gorące dni spędzałam relaksując się przy książce, a na tapetę poszły kryminały. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-yIUti7dmawM/VdMvyvuGhSI/AAAAAAAACHM/f8_YomELPYA/s1600/P1170616.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-yIUti7dmawM/VdMvyvuGhSI/AAAAAAAACHM/f8_YomELPYA/s320/P1170616.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-_5g_KwFERKQ/VdMvy4ewyEI/AAAAAAAACHQ/PxKFKROsRw4/s1600/P1170617.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-_5g_KwFERKQ/VdMvy4ewyEI/AAAAAAAACHQ/PxKFKROsRw4/s320/P1170617.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-0kKrjjItAt8/VdMvz2WPkDI/AAAAAAAACHc/_JCTgpNxo1o/s1600/P1170618.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-0kKrjjItAt8/VdMvz2WPkDI/AAAAAAAACHc/_JCTgpNxo1o/s320/P1170618.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-YEn5od9mUek/VdMv3ha8LiI/AAAAAAAACHk/pkzYyhA77xw/s1600/P1170619.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-YEn5od9mUek/VdMv3ha8LiI/AAAAAAAACHk/pkzYyhA77xw/s320/P1170619.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-lX_2X2bkAZU/VdMv4H-197I/AAAAAAAACHs/ctzMvK6Zi4U/s1600/P1170620.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-lX_2X2bkAZU/VdMv4H-197I/AAAAAAAACHs/ctzMvK6Zi4U/s320/P1170620.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-WP0NBTq9B5I/VdMv8q0mi9I/AAAAAAAACH8/hFwN5YBZ3p8/s1600/P1170624.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-WP0NBTq9B5I/VdMv8q0mi9I/AAAAAAAACH8/hFwN5YBZ3p8/s320/P1170624.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-6P9W3KVDPTY/VdMv7rYUDTI/AAAAAAAACH0/wCRfveA8RRs/s1600/P1170629.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-6P9W3KVDPTY/VdMv7rYUDTI/AAAAAAAACH0/wCRfveA8RRs/s320/P1170629.jpg" /></a></div><br />
Postanowiliśmy też zrobić sobie wycieczkę. Naszym celem stała się Orneta, Pieniężno, Krosno i przede wszystkim Rezerwat Dolina Wałszy, gdzie zamierzaliśmy pojechać najpierw. Oczywiście pobłądziliśmy, bo na mapie wyglądało jakby do rezerwatu wjeżdżało się przed Pieniężnem. W Pieniężnie też nie wiedzieliśmy jak jechać, bo oznaczenia były marne, a mieszkańcy nie potrafili nam wytłumaczyć. Wreszcie trafiliśmy na miłego Pana, który powiedział nam jak pojechać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Nxw2Tf6E7QQ/VdMwD1WBsEI/AAAAAAAACIE/Dpthwbw0JUM/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Nxw2Tf6E7QQ/VdMwD1WBsEI/AAAAAAAACIE/Dpthwbw0JUM/s320/1.jpg" /></a></div><br />
Zatrzymaliśmy się pod klasztorem, w którym także mieści się muzeum. Rozległa mapka na parkingu pokazywała rezerwat, ale oprócz informacji, że mamy do niego 300 metrów nie mówiła nic. Na drzewach oznaczony był szlak spacerowy, ale jedna strzałka prowadziła w prawo, druga w lewo. Nie było kogo zapytać, a żeby wejść do muzeum klasztornego trzeba było dzwonić dzwonkiem. Muzeum postanowiliśmy zostawić sobie na inny raz, więc nie chcieliśmy niepokoić mieszkańców klasztoru tylko po to, żeby pytać o drogę. Poszliśmy tak na oko. Wreszcie trafiliśmy na tabliczkę z napisem "REZERWAT PRZYRODY PRAWEM CHRONIONY", a po chwili naszym oczom ukazał się leśny parking i ścieżka dydaktyczna "Czarci jar", czyli coś co uwielbiam. Buzia natychmiast zaczęła mi się uśmiechać, bo kocham spacerować po pięknym, wyjątkowym lesie, a w rezerwatach lasy zazwyczaj są wyjątkowe.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-OlzXOzpMR4g/VdMwPJXzFQI/AAAAAAAACIM/GlV59tD3hDE/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-OlzXOzpMR4g/VdMwPJXzFQI/AAAAAAAACIM/GlV59tD3hDE/s320/2.jpg" /></a></div><br />
Ten właśnie taki był. Zresztą nie na darmo jest to jeden z najstarszych rezerwatów w Europie utworzony już w 1907 roku. Kiedyś podobno przyjeżdżali tu turyście z całych Prus Wschodnich od Berlina po Królewiec, w lesie ukryta była muszla koncertowa, kort tenisowy i cała infrastruktura. Wszystko się rozpadło, zginęło i wszystko pochłonął las. Mimo to przez część lasu prowadzi stara, wybrukowana ścieżka (czytałam na stronie rezerwatu, że leśnicy starają się część kompleksu przystosować do potrzeb niepełnosprawnych) i dało się zauważyć starodrzew, charakterystyczny dla założeń parkowych. Powyginane dęby, lipy i strzeliste sosny dumnie stały wśród znacznie młodszych drzew. Po chwili ścieżka z kamienia zakręcała, a mnie nogi poniosły prosto do drewnianej kładki przecinającej strumyk i wyraźnie podmokły teren. Prawdopodobnie w bardziej mokrych porach roku stoi tu woda. Kładki na terenie rezerwatu pokryte były antypoślizgową kratką, widocznie więc okresowo woda musi się przez nie przelewać. Tym razem można było spokojnie przejść suchą stopą, w lesie panował lekki chłód, a przez gęstwinę liści przebijały tylko lekko tańczące plamki słońca. Wreszcie doszliśmy do rzeki Wałszy. Najpierw usłyszeliśmy jej szum, a już po chwili zobaczyliśmy rzeczkę – niczym górski strumień przecinającą stromy wąwóz. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-FhaQZCNwlKY/VdMwfN9qR1I/AAAAAAAACIU/r5oZXSKe0Go/s1600/P1170550.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-FhaQZCNwlKY/VdMwfN9qR1I/AAAAAAAACIU/r5oZXSKe0Go/s320/P1170550.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-1nUfDKpZ66o/VdMwlfCdb1I/AAAAAAAACIk/PjCix6kdnYs/s1600/P1170552.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-1nUfDKpZ66o/VdMwlfCdb1I/AAAAAAAACIk/PjCix6kdnYs/s320/P1170552.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-dS_Ebf1JFeE/VdMwhnXXoZI/AAAAAAAACIc/-2THlq3VZzk/s1600/P1170554.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-dS_Ebf1JFeE/VdMwhnXXoZI/AAAAAAAACIc/-2THlq3VZzk/s320/P1170554.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-WIITXB-a9S0/VdMwmTkM4fI/AAAAAAAACIo/s1mRckPfdjo/s1600/P1170555.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-WIITXB-a9S0/VdMwmTkM4fI/AAAAAAAACIo/s1mRckPfdjo/s320/P1170555.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-oZs5Eh-Dy5E/VdMwoqEL5rI/AAAAAAAACI0/18FXoEKqVuE/s1600/P1170558.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-oZs5Eh-Dy5E/VdMwoqEL5rI/AAAAAAAACI0/18FXoEKqVuE/s320/P1170558.jpg" /></a></div><br />
Rzeka to płynęła ostrym nurtem, to łagodniała meandrując między drzewami. Wreszcie zaczęły się wzgórza i strome podejścia. Schody z korzeni drzew ułatwiały wejście pod górę do licznych punktów widokowych, które odsłaniały pejzaż doliny Wałszy – drzewa na stromych zboczach wąwozu, kamieniste brzegi i wąskie dróżki wzdłuż brzegu porośnięte paprociami. Wreszcie weszliśmy w piękny leszczynowy las. Dojrzewające orzechy wisiały na naprawdę imponującej wielkości leszczynach, a my wciąż wspinaliśmy się do góry. Kusiło nas żeby wrócić i pójść dalej kamienną ścieżką, ale ja zawsze lubię wiedzieć, dokąd prowadzi każda z dróg, a że w rezerwacie oprócz tablic dydaktycznych nie było żadnych oznaczeń musiałam iść dalej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-a-2Umj-GYBY/VdMw8XbQ-jI/AAAAAAAACJE/HCqDe19PVoM/s1600/P1170564.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-a-2Umj-GYBY/VdMw8XbQ-jI/AAAAAAAACJE/HCqDe19PVoM/s320/P1170564.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-3Cd-HYeQ6Jg/VdMw77yHOiI/AAAAAAAACI8/oqM34wKOvLo/s1600/P1170565.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-3Cd-HYeQ6Jg/VdMw77yHOiI/AAAAAAAACI8/oqM34wKOvLo/s320/P1170565.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-J0X9e9RIK8Q/VdMw84jyvrI/AAAAAAAACJI/puwSKoU5hns/s1600/P1170568.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-J0X9e9RIK8Q/VdMw84jyvrI/AAAAAAAACJI/puwSKoU5hns/s320/P1170568.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-jIDN9E-bjWU/VdMw_uSHT1I/AAAAAAAACJU/M8scmx4ijrA/s1600/P1170569.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-jIDN9E-bjWU/VdMw_uSHT1I/AAAAAAAACJU/M8scmx4ijrA/s320/P1170569.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-1l6QMqIB1yc/VdMxDAryW6I/AAAAAAAACJc/mAWZaGQ63yA/s1600/P1170570.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-1l6QMqIB1yc/VdMxDAryW6I/AAAAAAAACJc/mAWZaGQ63yA/s320/P1170570.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-oxS44bKOxEU/VdMxFE9SWoI/AAAAAAAACJk/PjAng6Yb1sM/s1600/P1170577.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-oxS44bKOxEU/VdMxFE9SWoI/AAAAAAAACJk/PjAng6Yb1sM/s320/P1170577.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-BKe7R-F33ns/VdMxHT9E-RI/AAAAAAAACJs/5_oROcmSmiY/s1600/P1170578.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-BKe7R-F33ns/VdMxHT9E-RI/AAAAAAAACJs/5_oROcmSmiY/s320/P1170578.jpg" /></a></div><br />
Tak naprawdę szukałam kapliczki, która podobno miała być w lesie przy cudownym źródle. Legenda głosi, że podczas zawieruch wojennych mieszkańcy Pieniężna uciekali z miasta, część z nich ranna i chora nie mogła iść dalej i została właśnie w miejscu dzisiejszej kapliczki. Jedząc leśne rośliny i pijąc wodę ze źródełka w bardzo szybkim tempie doszli do siebie i udało się im przeżyć, swoje ozdrowienie przypisali cudownej wodzie ze źródła. W roku 1826 wybudowano tam kapliczkę. Wreszcie zeszliśmy gwałtownie w dół do końca drogi nad brzeg rzeki i zobaczyliśmy ruiny mostu, a po drugiej stronie kapliczkę. Woda była dość płytka i od biedy można by było przejść na drugą stronę, ale dno pokryte było śliskimi kamieniami, a drugi brzeg nieprzyjazną roślinnością. Jak się potem dowiedzieliśmy od pracownika leśnego (jedynej żywej duszy jaką spotkaliśmy na terenie, a właściwie przed wejściem do rezerwatu) bobry zbudowały tamę, która puściła i nawał wody zerwał most. Podjęłam szybką decyzję o szukaniu innej drogi do kapliczki i ruszyłam niemal pędem z powrotem pod stromą górkę. Mąż do tej pory nabija się z tego jak biegałam po rezerwacie, udaje moją rozanieloną minę, postawę pełną podskoków i piskliwym głosem mówi "zobacz kładka, spójrz mostek! Jakie piękne drzewo! O kolejna tablica dydaktyczna!". Śmieje się też, że wystarczy zamknąć mnie w rezerwacie, żebym sobie trochę pobiegała i poskakała, a już mam dobry humor na dłużej. Nic na to nie poradzę, że w trakcie kontaktów z tak cudowną przyrodą odczuwam euforię i nie staram się jej ukrywać. Biegłam więc dalej w poszukiwaniu innej drogi. Wpadłam znów na kamienną ścieżkę i trafiłam do nowego mostu. Po drugiej stronie rzeki znaleźliśmy się jakby w zaczarowanym, leśnym ogrodzie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-vZ0QH-Pm-1w/VdMxYvF25jI/AAAAAAAACJ0/MoAqz4kmBY4/s1600/Bez%2Bnazwy-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-vZ0QH-Pm-1w/VdMxYvF25jI/AAAAAAAACJ0/MoAqz4kmBY4/s320/Bez%2Bnazwy-1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-QqqYWVUWvRU/VdMxcOgBbjI/AAAAAAAACKA/1ofRqolsGlA/s1600/P1170579.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-QqqYWVUWvRU/VdMxcOgBbjI/AAAAAAAACKA/1ofRqolsGlA/s320/P1170579.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-g_8Q93MMJRA/VdMxb8I28xI/AAAAAAAACJ8/IG2N3QMNrPI/s1600/P1170590.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-g_8Q93MMJRA/VdMxb8I28xI/AAAAAAAACJ8/IG2N3QMNrPI/s320/P1170590.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-RQDke275qyo/VdMxfJa0yuI/AAAAAAAACKM/4gl8ZV3tDAw/s1600/P1170596.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-RQDke275qyo/VdMxfJa0yuI/AAAAAAAACKM/4gl8ZV3tDAw/s320/P1170596.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-0jjjR_dnMwI/VdMxj2ULNrI/AAAAAAAACKU/wz1vBbncsU4/s1600/P1170598.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-0jjjR_dnMwI/VdMxj2ULNrI/AAAAAAAACKU/wz1vBbncsU4/s320/P1170598.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-LgzFq-yTP54/VdMxkDv6cNI/AAAAAAAACKY/yoeEKQd8lbo/s1600/P1170600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-LgzFq-yTP54/VdMxkDv6cNI/AAAAAAAACKY/yoeEKQd8lbo/s320/P1170600.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-CAfQS2dPxoc/VdMxmZIbKwI/AAAAAAAACKk/9yKON9rgkV8/s1600/P1170601.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-CAfQS2dPxoc/VdMxmZIbKwI/AAAAAAAACKk/9yKON9rgkV8/s320/P1170601.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-LilLqLdplNQ/VdMxp2ITDYI/AAAAAAAACKs/Rp917l8CT_g/s1600/P1170602.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-LilLqLdplNQ/VdMxp2ITDYI/AAAAAAAACKs/Rp917l8CT_g/s320/P1170602.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-SuE6lSqMnvc/VdMxsXu_MVI/AAAAAAAACK0/EfErxoiTtPY/s1600/P1170607.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-SuE6lSqMnvc/VdMxsXu_MVI/AAAAAAAACK0/EfErxoiTtPY/s320/P1170607.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-rD691wLeSyg/VdMxsyNQ9-I/AAAAAAAACK8/S39_LN3e458/s1600/P1170608.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-rD691wLeSyg/VdMxsyNQ9-I/AAAAAAAACK8/S39_LN3e458/s320/P1170608.jpg" /></a></div><br />
Tym razem szliśmy nisko, wzdłuż wody. W spokojniejszych meandrach rzeki i zatamowanych przez bobry oczkach rosły lilie wodne i kosaćce, co jakiś czas prowadziły wąskie zejścia do rzeki, gdzie można było przysiąść na kamieniach i zamoczyć zakurzone stopy w chłodnym, bystrym nurcie. Potem szliśmy wąską ścieżką pokrytą dywanem mchu, a po naszych obu stronach rosły ogromne rośliny o wielkich liściach. Paprocie giganty i jakieś mało mi znane liściaste olbrzymy, a w następnym piętrze znów leszczyny. Poczułam się jak w jakimś lesie równikowym, albo w jakbym przeniosła się w czasy dinozaurów, zwierzęta jednak były stanowczo z naszej szerokości geograficznej i jak najbardziej współczesne. To sarna przebiegła nam drogę, to wiewiórka dała nam się podejrzeć zrzucając pod nasze nogi szyszkę, nie mówiąc już o setkach ptaków. Wciąż, chociaż teraz gdzieś w oddali słychać było szum wody. Ciągle byłam przekonana, że kapliczka będzie tuż za rogiem, ale niestety czas uciekał i musieliśmy wracać. Przyjedziemy tu znów na jesień, kiedy las będzie złoty i wtedy dojdziemy do kapliczki, a także do wieży widokowej, która ponoć kryje się gdzieś w lesie. Ruszyliśmy do Krosna pod Ornetą gdzie znajduje się sanktuarium , które jest kopią bardziej znanej Świętej Lipki, ale dużo bardziej klimatyczne, bo stoi w szczerym polu i jest podniszczone i mało znane. Miałam okazję być tam trzy lata temu na ostatnim roku studiów z moim rokiem, chciałam jednak pojechać raz jeszcze. Znów oczywiście pobłądziliśmy, bo choć przed wjazdem do Ornety znak był, dalej już nie było oznaczeń. W końcu jednak ktoś powiedział nam jak dojechać i... okazało się, że sanktuarium możemy obejrzeć tylko z zewnątrz, bo zmarł proboszcz i brama jest zamknięta.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Iiy4GCJ7GP8/VdMx4TX1YWI/AAAAAAAACLE/01xOkD-GfII/s1600/kr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Iiy4GCJ7GP8/VdMx4TX1YWI/AAAAAAAACLE/01xOkD-GfII/s320/kr.jpg" /></a></div><br />
Wróciliśmy do Ornety w poszukiwaniu jakiejś restauracji. Miasteczko urocze, piękne kamieniczki, katedra, informacja turystyczna w gotyckim budynku w centrum miasta, w którym mieściły się też wszystkie ważne instytucje jak Urząd Miasta, a także muzeum, do którego też nie mogliśmy wejść bo zajmowało jedną dużą salę, w której akurat policjanci wygłaszali jakiś wykład. Z restauracji znaleźliśmy pizzerię, bar typu fast food i kuchnie tradycyjną. Ostatnia propozycja nas zainteresowała, ale niestety restauracja wyglądała dobrze tylko z zewnątrz. W środku typowy PRL i w karcie i w wystroju. Pojechaliśmy w stronę domu, czyli Dobrego Miasta szukając czegoś po drodze. Znów się nie udało. Gospoda w Lubominie z wierzchu nie wyglądała źle, ale kiedy weszłam do środka uerzył mnie smród papierosów i bar zastawiony butelkami po piwie. Miła starsza Pani, która gotowała zapewniała mnie że w drugiej sali nie czuć tak bardzo dymu i że właśnie odlała ziemniaki do obiadu. Gdyby nie ten dym, na który jestem bardzo wrażliwa pewnie skusiłabym się na szczawiową, ale niestety nie mogłam tam zostać. "Tak bardzo" nie wystarczyło. Co można zjeść w Dobrym Mieście? Znów lody i pizza. W końcu jakaś zapytana Pani skierowała nas do restauracji Tawerna. Naprawdę było nam już wszystko jedno. Do domu niby już bardzo blisko, ale nie chciało nam się wracać i gotować obiado-kolacji. Postanowiliśmy więc zaryzykować. Wnętrze restauracji dość nowe, nie w moim stylu, ale czyste i schludne, zupełnie nie pasujące do nazwy Tawerna. Elegancka tkanina, niczym kotara oddzielała przejście, na ścianie białe płytki imitujące cegłę i jakieś dziwne sklejkowe krzesła z lat 90', jakby z innej bajki niż reszta. Postanowiliśmy zostać. Na obiad czekaliśmy bardzo długo, spokojnie dojechalibyśmy już do domu. W końcu otrzymałam moją rybę w sosie pieczarkowo-śmietanowym. Spodziewałam się duszonego fileta, a tu smażona w głębokim tłuszczu, w grubaśnej panierce ryba, którą w sumie ciężko było znaleźć pod panierką, a sos podany obok i w ogóle nie śmietanowo-pieczarkowy, a majonezowo-koperkowy. Powiedziałam, że to nie ten sos, może bym nie dyskutowała, ale od dziecka nie jadam koperku. Kiedy przycisnęłam widelec do ryby, cały talerz zalał się tłuszczem. Za to surówki były smaczne, a ziemniaki pyszne i świeże. Pani zabrała sos i się nie odezwała na stole nie było też soli, a mąż zamówił frytki. Na sól czekał 20 minut, a w restauracji było pusto. W końcu i ja dostałam, właściwy sos, tyle że z proszku i nawet nie za dobrze rozmieszany, a obok śmietany nie leżał. Piszę o tym wszystkim ze szczegółami, bo w karcie zafrapował nas jeden napis: "Magda Gessler POLECA!". Znów przez myśl mi przeszło, że skoro odbyły się tu sławione kuchenne rewolucje, to mogli wymienić, albo zakryć czymś krzesła, nie mówiąc już o tym, że jedzenie było mniej niż przeciętne. Podeszliśmy do baru, żeby zapłacić rachunek i jak najszybciej wyjść. Trafiliśmy jednak na właściciela. Ponieważ wcześniej jęczeliśmy trochę z tą solą i sosem (który dostałam jak ryba była już zimna), to nie chcieliśmy wyjść na takich gburów, zaczęliśmy więc zagadywać pana o kuchenne rewolucje, jak się udały, jak wyglądał program. Pan dziwnie pobladł. Na moją uwagę o wypływającym tłuszczu z ryby, stwierdził, że było to jajko. O kuchennych rewolucjach powiedział nam: "A jakbyście państwo się czuli, gdyby to do państwa do domu ktoś wszedł i kazał robić wszystko tak jak on chce?", dodał też: "Tak mi pokrowce do krzeseł poprzyczepiali, że krzesła mi poniszczyli!". Czyli jednak okropne krzesła były zakryte – pomyślałam złośliwie. Nie chcieliśmy już z panem dyskutować pojechaliśmy do domu z myślą, że sprawdzimy sobie co tam Magda Gessler nawyczyniała w tym Dobrym Mieście i co się okazało? Jak już musieliśmy trafić na knajpę po kuchennych rewolucjach, to akurat trafiliśmy na rewolucję nieudaną. Właściciel nieprawnie więc używa nazwiska Magdy Gessler. Tawerna została przechrzczona na Bar Familijny, ale wróciła do poprzedniej nazwy. Podobno były też jakieś dziwne historie, ale nie oglądałam odcinka, tylko skrót. Obiecaliśmy sobie, że jakoś sobie to niedobre jedzenie odbijemy w najbliższym czasie i pójdziemy w jakieś smaczne miejsce. <br />
Wszystko co dobre szybko się kończy, trzeba było wrócić do pracy, a powrót okazał się gwałtownym skokiem do rzeczywistości. Jakby się chciało tak pięknie żyć i pracować wśród przyrody u siebie i dla siebie... <br />
Pozdrawiam ciepło! Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-47185319843582705182015-07-17T06:07:00.001-07:002015-07-22T23:19:54.564-07:00Wonne Wzgórze – jak to się zaczęło?O naszych początkach na Wonnym Wzgórzu pisałam już wiele razy, wiele wspomnień przewijało się też w różnych wpisach, ale myślę, że teraz po ponad czterech latach mieszkania tutaj i blogowania czas na chwilę przystanąć, spojrzeć w przeszłość. Przenieśmy się więc nie cztery lata wstecz, ale na początek znacznie dawniej.<br />
<br />
Kiedy byłam jeszcze w brzuchu mamy odbyłam długą podróż samolotem, a ciocia z USA namawiała mamę żeby nazwać mnie Virginia na pamiątkę pobytu, na szczęście mama nie dała się przekonać, jadła za to pączki i lody w ilościach hurtowych. Potrafiła mieć łzy w oczach w piekarni, kiedy piekarz nie chciał sprzedać jej nadprogramowych pączków. Uprawiała też ogród. Kiedy mnie urodziła skończyła się miłość do słodkości i do ogrodu. A imię dostałam od ulubionej piosenki taty.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-qsvhCw_RSvY/Vaj5c5_VgWI/AAAAAAAACC4/mUdHUo4-fj4/s1600/skanowanie0003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-qsvhCw_RSvY/Vaj5c5_VgWI/AAAAAAAACC4/mUdHUo4-fj4/s320/skanowanie0003.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-3VbPa3fviLU/Vaj9YC-zMpI/AAAAAAAACFQ/Nhwduk-622o/s1600/184537_10101448451308821_2065564580_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-3VbPa3fviLU/Vaj9YC-zMpI/AAAAAAAACFQ/Nhwduk-622o/s320/184537_10101448451308821_2065564580_n.jpg" /></a></div>- z mamą i kuzynkami ze stanów - ja to ta z kucyczkami :)<br />
<br />
Moje dzieciństwo, mimo że mieszkałam w mieście wcale nie było miejskim dzieciństwem, które kojarzyło się wtedy z ulicą, trzepakiem i słowami "to nasze podwórko", nigdy nie umiałam nawet fikać na trzepaku, chociaż z "nie mojego" podwórka nie raz zostałam wyrzucona. Wolałam bawić się w niedźwiedzie z wujkiem Sławkiem i budować z nim gawrę, święcie wierząc, że on naprawdę jest niedźwiedziem (nie zwracałam się do niego inaczej niż "niedźwiedziu", a on już nie mógł patrzeć na miód, bo jak tylko przyjeżdżał, to zaczynałam go karmić miodkiem, w końcu to przysmak każdego misia). Uwielbiałam też wygłupy z wujkiem Piotrem, który z nami mieszkał, a że był choreografem i tancerzem, to nie raz obserwowałam próby jego formacji tanecznych w dużym pokoju, a po cichu z koleżankami mierzyłyśmy mocno przydługie suknie tancerek, wiszące w piwnicy. Słuchałam też nocnych śpiewów i gitarowych koncertów, a moje pierwsze obrazki przedstawiały treści piosenek Czerwonego Tulipana. Mieszkaliśmy w poniemieckim domu, na spokojnej uliczce, a do dyspozycji miałam wielki ogród z agrestem, porzeczkami i drzewami owocowymi. W piwnicy stały półki z kompotami i dżemami, pamiętam jeszcze jak tam stały, ale nie pamiętam ich smaku. Jak byłam jeszcze bardzo mała i wszystko zaczęło już być w sklepach mama przestała robić domowe przetwory, do czego wróciła znów (na szczęście) kilka lat temu. Bardzo było mi żal, kiedy tata postanowił poszerzyć biznes i w części ogrodu wybudować sklep, chociaż wtedy nie do końca jeszcze ten żal rozumiałam. Patrzyłam jak koparka ścina skarpy, a z ziemi wypadają kości psa jednej z ciotek, który po śmierci został zakopany w naszym ogrodzie, gdzieś pewnie też została rozwalona moja skrzyneczka ze skarbami i listem do przyszłości, który umieściłam w skrzętnym dołku. To co zostało po starym kaskadowym ogrodzie, nie raz mocno zarośniętym i dzikim, zamieniło się w idealny trawnik, iglaki, polbrukowe ścieżki i jak odrysowane cyrklem, równiutkie oczko wodne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-8TTQJh6I08k/Vaj5wcwusGI/AAAAAAAACDA/CfxjllkozSk/s1600/1781097_675635042500214_1131883706_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-8TTQJh6I08k/Vaj5wcwusGI/AAAAAAAACDA/CfxjllkozSk/s320/1781097_675635042500214_1131883706_o.jpg" /></a></div>Na zdjęciu jestem w ogródku przed oczkiem z dwoma młodszymi kuzynkami z USA Tosią i Magdą (ja z brzegu - najwyższa)<br />
<br />
Podobnie zmieniła się też cała ulica. Mieszkańcy rozbudowali domy, nie hodowali już kur, konkurowali za to o najbardziej zadbany ogródek, dachy wymieniali na nowe – nowoczesne. Z naszego dawnego ogrodu został żywopłot, wciąż młoda jeszcze wierzba płacząca i rozłożysta wiśnia, dająca przepyszne owoce. Wiśnię też w końcu rodzice wycięli, a ja płakałam za nią po cichu i dopiero ostatnio się do tego przyznałam. Pytali czemu im nie powiedziałam, że mi na niej zależy. Nie powiedziałam, bo po prostu wróciłam ze szkoły i już jej nie było. Rodzice nie pamiętają już jaki był powód ścięcia drzewka.Wierzba stała się potem moim ogrodowym miejscem. Wspinałam się na nią, wciągałam koszyk z piciem, łakociami, książką i spędzałam tam czas, nie raz obserwując przechodniów, którzy szli po drodze w dół, wzdłuż żywopłotu przy którym rosła wierzba. Siedząc na tym drzewie przeczytałam "Dzieci z Bullerbyn", którym zawsze zazdrościłam takich fajnych zabaw i przygód. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-M7xcMJdF9_c/Vaj6KwzmY3I/AAAAAAAACDI/HcJd_a9UwGA/s1600/skanowanie0011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-M7xcMJdF9_c/Vaj6KwzmY3I/AAAAAAAACDI/HcJd_a9UwGA/s320/skanowanie0011.jpg" /></a></div>Na zdjęciu już jako nastolatka pod gałązkami "mojej Wierzby".<br />
<br />
<br />
W domu były koty i pies Nazir- wielkie bydle – hart irlandzki, z którym nie raz dumnie chodziłam na spacery po okolicy, a że był sporo większy ode mnie, to nikt nie warzył się mnie zaczepić. <br />
Na początku lat 90, kiedy nie chodziłam jeszcze nawet do zerówki rodzice kupili dom w Szymanowie. Stare siedlisko i spory kawałek ziemi z własnym lasem i łąkami. Siedlisko było pełne tajemnic, a ja czułam się tam jak w raju. Jeździliśmy do Szymanowa na każdy weekend. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-BYU3QosGPSI/Vaj6f4Aw3CI/AAAAAAAACDQ/XVxwGqBicXA/s1600/skanowanie0005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-BYU3QosGPSI/Vaj6f4Aw3CI/AAAAAAAACDQ/XVxwGqBicXA/s320/skanowanie0005.jpg" /></a></div><br />
<br />
Często rodzice zabierali którąś z moich koleżanek, czy kolegę, albo zapraszali swoich przyjaciół z dziećmi, no i był też z nami wujek Piotr, który uwielbiał wymyślać dziecięce zabawy i sam też świetnie się w nich odnajdywał. Bawiliśmy się w chowanego w starej stodole, a wujek pokazywał mi najlepsze kryjówki, budowaliśmy stracha na wróble, opowiadaliśmy sobie "straszne historie", paliliśmy ogniska, zbieraliśmy grzyby, pływaliśmy w jeziorze, czy zjeżdżaliśmy na sankach, wraz z wujkiem uczyłam się też jeździć konno w dziś znanym Ranczu Frontera.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-haS0-8hTsMA/Vaj7ALUjlMI/AAAAAAAACD0/Vj46PGk9-P0/s1600/skanowanie0007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-haS0-8hTsMA/Vaj7ALUjlMI/AAAAAAAACD0/Vj46PGk9-P0/s320/skanowanie0007.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-8ezGGjnJJlo/Vaj6_wyUMxI/AAAAAAAACDw/x7cJqRU-cB4/s1600/skanowanie0008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-8ezGGjnJJlo/Vaj6_wyUMxI/AAAAAAAACDw/x7cJqRU-cB4/s320/skanowanie0008.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-nX3CVlueMUA/Vaj7AsLA5-I/AAAAAAAACD8/g9WN0owQoZQ/s1600/skanowanie0009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-nX3CVlueMUA/Vaj7AsLA5-I/AAAAAAAACD8/g9WN0owQoZQ/s320/skanowanie0009.jpg" /></a></div>Na zdjęciach ja z duzym grzybem przy kominku w domu w Szymanowie, potem z psem Nazirem - moim opiekunem i na końcu czyszczę konia - Saskę w ranczu Frontiera z wujkiem Piotrem. <br />
<br />
Obok były ruiny, w których straszyło. Był też "Las Czarownic"- bagnisty las składający się z małych źródełek i wielkich starych drzew z odkrytymi korzeniami. Opodal stał opuszczony dom, z którego ktoś kiedyś wyszedł i nie wrócił i jeszcze rozlewisko w z meandrami w środku lasu. Rodzice puszczali mnie samą na długie (jak mi się wtedy wydawało) spacery, jeśli tylko pies szedł ze mną. "Nazir pilnuj Natalii mówili" – kiedy byłam za daleko domu pies pchał mnie nosem, albo łapał za brzeg sukienki i prowadził z powrotem do siedliska. Kolejnym tematem moich obrazków był właśnie "Domek w Szymanowie" i jego okolice. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-HozGo7tpKZM/Vaj7eFDCzRI/AAAAAAAACEQ/tR1xUiZyiY4/s1600/skanowanie0006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-HozGo7tpKZM/Vaj7eFDCzRI/AAAAAAAACEQ/tR1xUiZyiY4/s320/skanowanie0006.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-GPUDA1vyVf4/Vaj7c4GT3UI/AAAAAAAACEI/WEfRB-6VPxo/s1600/skanowanie0013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-GPUDA1vyVf4/Vaj7c4GT3UI/AAAAAAAACEI/WEfRB-6VPxo/s320/skanowanie0013.jpg" /></a></div>Na pierwszym zdjęciu widoczek z Szymanowa i mała ja, a na drugim efekt programu artystycznego wymyślonego przez moich rodziców z okazji 18 urodzin młodej znajomej. Wszyscy się włączyli - był tort z błota, tańce, wiersze, pieśni na gitarze i najmłodsi - mój kolega Rafał i ja przebrani za cyganów, śpiewaliśmy "My cyganie".<br />
<br />
Mimo, że często wyjeżdżałam z rodzicami – namiętnie chodziliśmy po polskich i słowackich górach, zwiedzaliśmy dokładnie Warmię i Mazury, a także różne ciekawe miasta w Polsce, jeździliśmy też na wakacje za granicę i na spływy kajakowe, to czas spędzony w Szymanowie, wszystkie przygody, zwierzęta (pierwszy raz widziałam dziko łosia), zabawy z wujkiem wspominam jak prawdziwe dzieciństwo na wsi. Z podróży z rodzicami też najbardziej zapamiętałam właśnie te, podczas których byliśmy blisko natury. Chociaż do dziś kocham zabytki, to moment, kiedy jako sześcioletnia dziewczynka pierwszy raz płynęłam z tatą kajakiem i czułam się jakbym latała wspominam najlepiej. Potem te wszystkie grążele, nenufary, czaple w trzcinach i starsza pani z chustką na głowie sprzedająca jagodzianki w środku dziczy na skleconej z kilku patyków kładce.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-FO5yGNqDaAE/Vaj8GMu2kgI/AAAAAAAACEk/rROH9lcwdqc/s1600/skanowanie0012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-FO5yGNqDaAE/Vaj8GMu2kgI/AAAAAAAACEk/rROH9lcwdqc/s320/skanowanie0012.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-j8V4G-X1IMY/Vaj8FO6gmkI/AAAAAAAACEY/UWAXPgDrMR4/s1600/skanowanie0014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-j8V4G-X1IMY/Vaj8FO6gmkI/AAAAAAAACEY/UWAXPgDrMR4/s320/skanowanie0014.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-OKeQw5-6t2o/Vaj8Fb-qbmI/AAAAAAAACEc/988BYpWEPro/s1600/skanowanie0015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-OKeQw5-6t2o/Vaj8Fb-qbmI/AAAAAAAACEc/988BYpWEPro/s320/skanowanie0015.jpg" /></a></div>- Z kuzynkami na spływie i z tatą na kajaku. <br />
<br />
Zawsze jednak było Szymanowo, do którego można było wrócić. Niestety wszystko kiedyś się kończy. Dom w Szymanowie stał w oddaleniu i był ciągle okradany. Jadąc do wsi do sklepu widzieliśmy nasze zasłonki w jednym z okien, gdzieś u gospodarza kiedyś zobaczyliśmy nasz dywan (charakterystyczny z wypaloną dziurą), nie wiemy co się stało z płytkami z łazienki, zlewem, wanną - złodzieje wyrwali wszystko i tak było ciągle. Dom trzeba było sprzedać. Kupił go wujek Piotr! Wujek stworzył w siedlisku prawdziwą oazę sielskości i wiejskości, o czym pisałam jakiś czas temu w poście o Anielskim Domu. Rodzice natomiast kupili mały domek pod Szczytnem nad jeziorem Sasek Wielki, w miejscu po byłym ośrodku turystycznym. Nazira też już nie było. Pojawił się niewielki piesek – przeciwieństwo wielkiego psa o długiej sierści – amstafka Berta. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-i0Jie0CdbzM/Vaj8Xyy1NZI/AAAAAAAACEw/JkRq-gHK4-g/s1600/skanowanie0010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-i0Jie0CdbzM/Vaj8Xyy1NZI/AAAAAAAACEw/JkRq-gHK4-g/s320/skanowanie0010.jpg" /></a></div><br />
W międzyczasie poszłam do szkoły. Nie była to zwykła szkoła, bo jako młodzi adepci nauki staliśmy się królikami doświadczalnymi, a na podstawie naszych lekcji pisane były prace doktorskie, habilitacyjne itd. A zaczęło się tak: pewna przemiła Pani Dorotka (zawsze była dla nas panią Dorotką) postanowiła stworzyć idealną szkołę dla swojego syna, a że była pedagogiem, to napisała specjalny program, który został zaakceptowany przez ministerstwo. Oprócz wielu fantastycznych rzeczy, jednym z elementów programu były obozy. Od razu na początku pierwszej klasy szkoły podstawowej pojechaliśmy na obóz (dziś mówi się o tym zazwyczaj zielona szkoła) do Godek pod Olsztynem, w których to w otoczeniu pól i łąk do dziś istnieje piękne gospodarstwo edukacyjne. Właśnie w Godkach pierwszy raz wraz z całą klasą sialiśmy zborze, potem zbieraliśmy plony, mieliliśmy mąkę na żarnach, budowaliśmy piec chlebowy, a potem z naszej mąki piekliśmy chleb. Chodziliśmy po bagnach, podglądaliśmy bobry, bawiliśmy się w średniowiecze, próbowaliśmy swoich sił w kowalstwie i garncarstwie, doiliśmy krowy, jeździliśmy konno, odkrywaliśmy, że "krowi placek" wcale nie jest obrzydliwy i można brać go w ręce, ach czego my tam nie robiliśmy! Naszym cudownym przewodnikiem po świecie, natury, przyrody, rzemiosła był Pan Krzyś Łepkowski. Wtedy już wiedziałam, że jak będę duża to będę artystką (nie byłam jeszcze pewna czy malarką, czy śpiewaczką, czy tancerką, czy aktorką) i będę mieszkać na wsi. Potem powstała wersja, że będę mieć krowę i chodzić z nią na smyczy po mleko do sklepu – od taki dziecięcy wymysł. Kiedy zaczęłam samodzielnie jeździć na kolonie nie ma się co dziwić, że mając do wyboru morze, góry, czy nawet Hiszpanię wybrałam właśnie Godki, które tak dobrze już znałam. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-QKCGp04WHsA/Vaj8k7qZTsI/AAAAAAAACFA/hFwT2i0O47w/s1600/skanowanie0001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-QKCGp04WHsA/Vaj8k7qZTsI/AAAAAAAACFA/hFwT2i0O47w/s320/skanowanie0001.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-nUru25_ZrGI/Vaj8jtl84gI/AAAAAAAACE4/BgtWQUwf6PI/s1600/skanowanie0002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-nUru25_ZrGI/Vaj8jtl84gI/AAAAAAAACE4/BgtWQUwf6PI/s320/skanowanie0002.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-OdFd9CJH5T0/Vaj8lChBIfI/AAAAAAAACFE/ZiS697CjlEw/s1600/skanowanie0004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-OdFd9CJH5T0/Vaj8lChBIfI/AAAAAAAACFE/ZiS697CjlEw/s320/skanowanie0004.jpg" /></a></div>Zdjęcia z Godek: Z dzikiem Tanturem, który grał z nami w piłkę (jestem pierwsza po lewej), kopiemy ziemię pod nasze pole, na którym potem zasiejemy zboże - ocieram pot z czoła :), mój stragan zielarski na jarmarku średniowiecznym i mój tata przebrany za mnicha. <br />
<br />
Sielanka "podstawówkowa" się skończyła. Byłam już bardzo samodzielna i w wakacje wyjeżdżałam nawet na 3 obozy po kolei, czasem przepakowując tylko torby. Poznałam wtedy jeszcze bardziej magię poezji śpiewanej, która towarzyszy mi do dziś. Jeździłam namiętnie konno i sporą część wakacji spędzałam też w stajni, gdzie spałam na sianie, rano doiłam kozy, a potem wraz z towarzystwem pławiłam konie w pobliskim jeziorze. Mimo młodego wieku świetnie radziłam sobie też z trudniejszymi końmi, dlatego pozwalano mi na trochę więcej niż innym dzieciakom w moim wieku, z czego byłam bardzo dumna. Sprzątanie boksów, pojenie i cała praca, którą trzeba było wykonywać przy zwierzętach, nie była mi obca, a wręcz ją lubiłam. Nie raz uczestniczyłam też w pokazach dla gości, którzy przyjeżdżali na zabawę bryczkami, a w warmińskim domu pod Olsztynem, przy którym nadal istnieje stadnina koni czułam się jak u siebie. <br />
Rodzice sprzedali i domek na Sasku i dom w Olsztynie i zamieszkali w Siemianach nad Jeziorakiem – w miejscowości turystycznej i choć nad samym jeziorem, to w małowiejskim miejscu, ale za to w cudownych okolicach, bardzo bogatych przyrodniczo. Ja ze względu na szkołę i liceum plastyczne, które zaczęłam zostałam w Olsztynie. <br />
Byłam już prawie dorosła i wciąż wspominałam moje "wiejskie czasy", które tyle mnie nauczyły. Myślę, że dzięki temu jako nastolatka potrafiłam poradzić sobie w każdej sytuacji i nie straszny był mi deszcz, czy mycie się w rzece na obozie harcerskim, z którego większość moich koleżanek uciekła ze względu na trudne warunki. Idąc na studia artystyczne wciąż z tyłu głowy miałam życie na wsi, sądziłam jednak, że jest to pomysł na daleką przyszłość, do póki na drugim roku studiów nie poznałam mojego aktualnego męża. Potem już większość z Was wie. Szybko zamieszkaliśmy razem i szybko zdecydowaliśmy się na sprzedaż mieszkania w Olszynie. Decyzja została podjęta w grudniu, w styczniu znaleźliśmy Wonne Wzgórze, a w lutym kupca na mieszkanie. W maju zamieszkaliśmy w naszym wiejskim domku, a ja miałam już nazbieranych tyle starych mebli (które uwielbiam od dzieciństwa), kamionkowych garnków i obrazów, że kto nie wszedł do naszej chatki mówił, że wygląda jakbyśmy mieszkali w niej już wiele lat. Miałam stare szafy ze strychów, wielką skrzynię posagową, którą dostałam na dzień dziecka jak byłam mała (o takiej właśnie marzyłam!), a nawet kilka starych lamp. Potem pojawiły się psy, kotka Wiedźma już z nami przyjechała, a my wzięliśmy ślub. Może zabrzmi to trochę naiwnie, ale wreszcie znalazłam dom z moich dziecinnych wspomnień, który w pewnym monecie gdzieś zniknął z mojego horyzontu. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-0lxEOxv1FW4/Vaj97aXiapI/AAAAAAAACFY/sR8n8GpOwSU/s1600/267622_1710004083714_87288_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-0lxEOxv1FW4/Vaj97aXiapI/AAAAAAAACFY/sR8n8GpOwSU/s320/267622_1710004083714_87288_n.jpg" /></a></div><br />
Napisane z potrzeby serca. Pozdrawiam wszystkich, którzy przebrnęli! <br />
<br />
Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-26102567484557261382015-06-26T06:40:00.000-07:002015-06-26T06:40:15.811-07:00Pierwszy wyjazd z dwoma pieskami i trochę duchowo artystycznych wrażeń. Po ciężkim tygodniu nadszedł czas odpoczynku, błogiego relaksu bez grama pracy, nawet tej przyjemnej – domowo-ogrodowej. Zazwyczaj taki czas wiąże się z naszym wyjazdem do moich rodziców do Siemian nad Jeziorakiem. Do miejsca turystycznego, ale otoczonego nieskazitelnymi lasami, rezerwatami przyrody pełnymi małych, czystych jak łza jeziorek o uroczych nazwach jak Jasne, Kociołek, Czarne, Czerwica. Parkun, Urowiec... Tym razem wyjazdu jednak trochę się baliśmy, bo miała być to nasza pierwsza podróż nie tylko z Aniołem, ale i z Wiosną. Anioł kiedy musiał zostać sam w pokoju podczas wyjazdów potrafił zjadać meble i ubrania. Obawialiśmy się, że dwa psy będą podwójnym złem. Jednak nic z tych rzeczy. Pieski najwyraźniej zajmowały się sobą, więc nawet podczas tych krótkich chwil spędzonych w zamknięciu nic w domu nie zjadły, oprócz zawartości swoich misek. W sumie nic dziwnego, bo były chyba po prostu zmęczone, spędzając więcej czasu w lesie niż w pomieszczeniach. Pierwszego dnia pobytu wymyśliliśmy sobie długi spacer (wyszło nam pięć godzin) po lesie. Od historycznej Alei w Solnikach (pisałam o tym miejscu jakoś w kwietniu chyba), Obok Czerwicy, przez las do Białego chłopa i dalej do Jeziora Jasnego i Kociołka. Warta uwagi jest tu historia Białego chłopa – tajemniczej drewnianej rzeźny stojącej przy skrzyżowaniu siedmiu dróg. Dzisiaj są to drogi leśne, ale w XIX wieku te leśne drogi były ważnymi traktami komunikacyjnymi. Podobno na tym właśnie skrzyżowaniu grasował zbój, który pewnego dnia stał się dobry – wybielił się. Na pamiątkę tego zdarzenia ktoś postawił tam figurę chłopa z czarną twarzą (na znak, że był zły), ale w białej szacie. Niektórzy twierdzą, że to miejsce magiczne, że na skrzyżowaniu dróg panuje jakaś dziwna energia. Ja też w to wierzę, tak jak w całą magię lasu – lasu, który jest dla mnie jak najważniejsza świątynia. Co jakiś czas siadaliśmy na polanie, żeby się napić, coś zjeść, ale przede wszystkim chłonąć zapach ziół, leśnego runa, kory drzew. Przytulaliśmy się też do ulubionych drzew Pana Właściciela Domu – buków. Zachwycaliśmy się ich gładką, szarą korą i naprawdę czuliśmy ich energię. Ostatnio będąc na wykładzie o bioetyce – temacie bardzo mnie interesującym, a potem czytając również ciekawą publikację dowiedziałam się, że naukowcy i filozofowie wreszcie uznali, że zwierzęta są zdolne do empatii, że mają swoje uczucia i wrażliwość. Dla mnie nie musieli tego uznawać, od zawsze to wiedziałam i czułam to całą sobą, a przede mną wiedzieli i czuli to inni ludzie. Podobnie jest z drzewami. Oprócz tego, że dają nam tlen, o czym wiemy od dawna, to czuję całą sobą, że przekazują nam też dobrą energię. Może to kwestia cudownego zapachu, chłodu kory latem, a ciepła zimą, może uspokajającego szumu liści, a może po prostu mocy, o której naukowcy jeszcze się nie przekonali, tak jak 100 lat temu nie byli przekonani o zwierzęcej empatii. Wiem dobrze, że oprócz mnie są też inni ludzie, którzy tę energię drzew czują. Spacer po lesie traktuję jak przeżycie duchowe, jak kontakt z czymś wyższym i lepszym. Jak oczyszczenie. Strzeliste kolumny drzew, cisza, prześwitujące przez liście promienie słońca, a gdzieś w środku tafla wody. Nie można naruszać tego spokoju, trzeba zachowywać się tak jak przy modlitwie. <br />
Mimo to spokój nieco naruszyłam. Jest w sercu lasu takie jedno jezioro, jedno z wielu, ale wyjątkowe. Jezioro Jasne. Odczyn wody ma kwaśny, jest bardzo ubogie w roślinność, tylko trochę trzcin na brzegach. W jeziorze żyją jedynie okonie karłowate, które polują na siebie nawzajem. Jest taka legenda, mówiąca o zatopionym klasztorze, którego dzwony biją z dna o dwunastej w nocy. W jeziorze nie można się kąpać, mimo czystości jego wód. Czasem zezwala się na to tylko nurkom badającym niezwykłe dno Jasnego. Ludzie czasem łamią zakaz, a ja mimo, że od wielu lat jestem związana z tymi okolicami nigdy nie zamoczyłam w nim nawet stóp. Następnego dnia po naszym pięciogodzinnym spacerze pojechaliśmy nad Jasne z samego rana. Las był spokojny jak nigdy. Wydawał się pusty. Doszliśmy do turkusowej tafli, a ona niemal mnie wciągnęła. Tak bardzo ten jeden raz chciałam złamać zakaz. Kostium kąpielowy wydał mi się niepotrzebny. Powoli wchodziłam do wody. Dzień wcześniej kąpałam się w Kociołku i woda była dużo cieplejsza. Tym razem czułam dziwny, przeszywający chłód. Nagle obok nas przebiegł jakiś biegacz, chwile później pojawili się rowerzyści, zwracając uwagę, że nie powinnam się kąpać. "Rusałek to nie dotyczy" – stanął w mojej obronie mąż, a ja i tak czułam że zrobiłam źle. Mimo to kąpiel w tym wyjątkowym jeziorze była niepowtarzalnym przeżyciem. Może to autosugestia, ale nie pamiętam, żebym miała tak gładką skórę. Pewnie pływałam tam pierwszy i ostatni raz, mimo to było wyjątkowo, a zapach i chłód wody na długi czas zostaną w mojej pamięci. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-cL82WbY9x3g/VY1VcMYX2UI/AAAAAAAACAc/BCX9lIF74XM/s1600/lato1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-cL82WbY9x3g/VY1VcMYX2UI/AAAAAAAACAc/BCX9lIF74XM/s320/lato1.jpg" /></a></div><br />
Powroty z Siemian zawsze są ciężkie. Zostaliśmy więc do poniedziałku. <br />
We wtorek czas na coroczną Noc Sobótkową we Frączkach, tuż obok nas. O ile weekend mieliśmy względnie ładny, to od poniedziałku Warmię i Mazury nawiedziły burze i ulewne deszcze. We wtorek też się chmurzyło, a tuż przed imprezą nad okolicą zawisły czarne chmury. Przedstawienie miało się zacząć o 20.00 i właśnie punkt 20.00 zaczął lać deszcz. Mimo to nad stawem pojawiła się grupa muzyków w białych strojach i wiankach na głowie i mimo deszczu jak co roku dali piękne przedstawienie. Wiatr przegnał chmury i po chwili tuż nad ich głowami pojawiła się tęcza. Potem jak zwykle pochodem przeszliśmy na plac pod wiejską świetlicą, gdzie zaczęła się zabawa. Tańce, śpiewy i pyszny poczęstunek przygotowany przez mieszkańców Frączek. Wróciliśmy późnym wieczorem, zmarznięci, ale uśmiechnięci, żeby wypocząć bo następny wieczór także obfitować miał w wrażenia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-UAuC4X9NOqs/VY1VoXtDxfI/AAAAAAAACAk/TixIoTsD1n4/s1600/noc1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-UAuC4X9NOqs/VY1VoXtDxfI/AAAAAAAACAk/TixIoTsD1n4/s320/noc1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-6hNM8_6OW0M/VY1Vx6ivDoI/AAAAAAAACBU/wJyJzD-rPRk/s1600/noc2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-6hNM8_6OW0M/VY1Vx6ivDoI/AAAAAAAACBU/wJyJzD-rPRk/s320/noc2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-JQNW6q9idm0/VY1VzfhrGqI/AAAAAAAACBk/baAVjiLioVY/s1600/noc3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-JQNW6q9idm0/VY1VzfhrGqI/AAAAAAAACBk/baAVjiLioVY/s320/noc3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-FdjpZeqg4Wk/VY1V1Ve9sHI/AAAAAAAACBo/1Zm5YLL2aKo/s1600/noc4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-FdjpZeqg4Wk/VY1V1Ve9sHI/AAAAAAAACBo/1Zm5YLL2aKo/s320/noc4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-n_wqHZ7nEgk/VY1V3EhWsSI/AAAAAAAACBw/6UG4bYJ-9JY/s1600/noc5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-n_wqHZ7nEgk/VY1V3EhWsSI/AAAAAAAACBw/6UG4bYJ-9JY/s320/noc5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-CpDlY7rOXY0/VY1V4j0HcCI/AAAAAAAACB8/BF0bNYvz85s/s1600/noc6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-CpDlY7rOXY0/VY1V4j0HcCI/AAAAAAAACB8/BF0bNYvz85s/s320/noc6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Tdb6LFJLb2s/VY1V7JS-bZI/AAAAAAAACCE/_PQjHgI-9J8/s1600/noc7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Tdb6LFJLb2s/VY1V7JS-bZI/AAAAAAAACCE/_PQjHgI-9J8/s320/noc7.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-ViSbSTw7T-g/VY1V8DsWH4I/AAAAAAAACCI/F1NDY7lAIEY/s1600/noc8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ViSbSTw7T-g/VY1V8DsWH4I/AAAAAAAACCI/F1NDY7lAIEY/s320/noc8.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-8V_TuAn88jc/VY1VpVgPcoI/AAAAAAAACAo/jgVYKlkpqDE/s1600/noc10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-8V_TuAn88jc/VY1VpVgPcoI/AAAAAAAACAo/jgVYKlkpqDE/s320/noc10.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-FlypgDmLNWc/VY1VqW6H27I/AAAAAAAACA0/FQ6W0PiRKz0/s1600/noc11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-FlypgDmLNWc/VY1VqW6H27I/AAAAAAAACA0/FQ6W0PiRKz0/s320/noc11.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-_byyVx2lYZQ/VY1Vrx7tWYI/AAAAAAAACA8/oKEQkWJR2qA/s1600/noc12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-_byyVx2lYZQ/VY1Vrx7tWYI/AAAAAAAACA8/oKEQkWJR2qA/s320/noc12.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-gYX3jfNshW8/VY1VtjFyAUI/AAAAAAAACBA/Q1vAtfTTbwA/s1600/noc13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-gYX3jfNshW8/VY1VtjFyAUI/AAAAAAAACBA/Q1vAtfTTbwA/s320/noc13.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-VckIzXLg4m4/VY1Vu7-uCQI/AAAAAAAACBI/5578849oOvg/s1600/noc14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-VckIzXLg4m4/VY1Vu7-uCQI/AAAAAAAACBI/5578849oOvg/s320/noc14.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-XlX0BRCSmM4/VY1Vwq5eOGI/AAAAAAAACBY/9IjG2b7SFGI/s1600/noc15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-XlX0BRCSmM4/VY1Vwq5eOGI/AAAAAAAACBY/9IjG2b7SFGI/s320/noc15.jpg" /></a></div><br />
<br />
We środę zaplanowany mieliśmy koncert z okazji Ogólnopolskich Spotkań Zamkowych "Śpiewajmy Poezję" w Olsztynie, a dokładnie jubileusz trzydziestolecia przyjaciół z Czerwonego Tulipana. Koncert zaczynał się o 21.00 i znów to zbierało się na deszcz, to wychodziło słońce. Na szczęście przezorny zawsze ubezpieczony, a ponieważ wychowałam się na koncertach na olsztyńskim zamku, to wiedziałam, że należy zabrać parasol i koc. Mieliśmy niezłą powtórkę z rozrywki, bo podobnie jak dzień wcześniej i tym razem deszcz lunął dokładnie w momencie rozpoczęcia koncertu. Ludzie powyciągali parasole, niektórzy pouciekali, ale większość siedziała twardo. Koncert prowadził Artur Andrus, a oprócz Tulipana występowali także przyjaciele zespołu, a niektórzy z nich i nam trochę znani m.in. Marek Majewski, Wojtek Gęsicki, Czyści jak Łza, czy Waldemar Śmiałkowski. Piękny to był koncert, ale niestety chłód i wilgoć dały nam się we znaki. Bratowa i brat nie wzięli parasoli, brat siedział więc obok mamy z parasolem pożyczonym od rodziców, a my chowaliśmy się z bratową pod jednym dużym parasolem, który trzymał mój mąż dżentelmen. Parasol owszem duży, ale wystarczający na dwie osoby. Wielkie krople spadały mi na ramię i biodro, tak że po powrocie do domu mogłam wyciskać ubrania zamoczone równo w połowie. Mimo to muzyka dostarczyła nam wiele wzruszeń i nawet mój mąż i brat, którzy na co dzień słuchają sporo bardzo ciężkich dźwięków byli koncertem zachwyceni.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Hc0IXbsvY_s/VY1WHS3yuOI/AAAAAAAACCU/09cZd8FqRNM/s1600/tulipan.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Hc0IXbsvY_s/VY1WHS3yuOI/AAAAAAAACCU/09cZd8FqRNM/s320/tulipan.jpg" /></a></div><br />
Jutro znów wyjeżdżamy do Siemian tym razem nad Jeziorakiem zagra Marek Majewski i Wojtek Gęsicki. Życzcie nam trochę lepszej pogody! <br />
Pozdrawiam ciepło! <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-ffQbZn3dupQ/VY1WNGEdMCI/AAAAAAAACCc/JIaBLGUs8Gk/s1600/dom.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ffQbZn3dupQ/VY1WNGEdMCI/AAAAAAAACCc/JIaBLGUs8Gk/s320/dom.jpg" /></a></div>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-36694815559297068952015-06-16T05:38:00.000-07:002015-06-16T05:38:08.551-07:00Urlop Skrzata i nogi sarny każda z osobna. Skrzata nie było tydzień. Zazwyczaj nawet jak nie ma go tak długo, to pojawia się w niedzielę wieczorem jakby nigdy nic. Tym razem się nie pojawił. Pewnie zaczęłabym się martwić gdyby nie...<br />
Przyjechała moja mama i obu mamom zachciało się szampana. Jedziemy po tego szampana, nagle krzyczę do Pana Właściciela Domu:<br />
-Patrz, to Skrzat! Zatrzymaj się! - Natychmiast wysiadłam z samochodu i pobiegłam za biało-czarnym stworem, który wybiegał z podwórka Pani R. - Skrzacie, Skrzacie! - wołałam. Kocur zatrzymał się i natychmiast walnął się na plecy w rozgrzanym piasku polnej drogi miaucząc jednocześnie na powitanie. Pogłaskałam stwora i wróciłam do samochodu, w którym był mąż i psy. - Jedź sam, a ja pójdę ze Skrzatem do domu – postanowiłam. Wróciłam do kota. Nagle przed oczami tylko śmignął mi kasztanowy jamnik, a za nim nasz (albo wspólny z kimś jeszcze) kot. Chyba Skrzat nie lubi jamników. Potem podbiegł do mnie zadowolony i gotowy żeby iść do domu. Szedł dzielnie parę kroków za mną, a kiedy go wołałam podbiegał radośnie. Było ciepłe popołudnie kilku mieszkańców wsi grilowało i spędzało czas na powietrzu przyglądając się ciekawie dziewczynie, która idzie wiejską drogą i głośno woła "Skrzacie, Skrzaciku, no chodź idziemy!", a za nią gruby kot podbiega co chwilę i łasi się o nogi. Nagle jednak Skrzat się zmęczył i znów położył w piachu. Tak się w nim wytarzał, że zarówno czarne części futerka, jak i te białe stały się piaskowo szare. Tylko sam czubek pyszczka świecił z daleka czystą bielą. - No chodź, proszę. -Wróciłam do kota i zaczęłam go głaskać. Był zadowolony i przewracał się z boku na bok wystawiając kolejne części kociego ciałka do głasków. Potem wstał i poszedł w drugą stronę. Na nic moje wołanie. Po prostu postanowił zostać we wsi i już. Minęłam zabudowania, długą prostą i już miałam zamiar wspinać się pod górę na Wonne Wzgórze, kiedy nadjechał mąż z informacją, że widział Skrzata na podwórku u Pani R. Znów wróciła do mnie myśl, że Skrzat stołuje się w kilku domach. No cóż, na pewno tylko u nas ma leki na odrobaczenie, kropelki na kleszcze, przebieranie sierści z kleszczy, jazdy do weterynarza kiedy coś się dzieje i taki tam. Po kilku dniach zrozumiał i wrócił. Kiedy wróciliśmy z pracy, jakby nigdy nic leżał w swoim pudełku obok misek i od tej pory znów jest codziennie. Śmiejemy się, że do nas przychodzi na urlop, kiedy ma już dosyć walki z innymi kotami o teren i dosyć łapania myszy. U nas przekłada się tylko z pudła z poduszkami na ławeczkę, albo na chłodną podłogę ganku (jak jest za gorąco), a my donosimy mu kolejne smaczki – saszetkę, pulpecika z mielonego mięsa, mleczko, jogurcik, śmietankę, ugotowaną wątróbkę wybraną z psiego jedzenia i takie tam. Wygląda na zadowolonego. Kleszczy ma znacznie mniej. Strupy po setkach kleszczy, które jeszcze niedawno mu wyjmowałam zaczęły się goić, a w ich miejsce znów zaczęło pojawiać się lśniące futerko. Nie jest już też aż tak gruby. Leki na odrobaczenie zrobiły swoje. <br />
Psy też ostatnio dają się we znaki. Od kilku dni musimy ich bardzo pilnować, bo wybierają się na samotne przechadzki. Zaczęło się pewnego dnia rano, kiedy spieszyliśmy się do pracy. Wyszłam z psami na spacer, nie zdążyłam jednak nawet na ten spacer pójść, bo psy ulotniły się gdzieś na łące. Nie było ich bardzo długo. Pojechaliśmy do lasu na poszukiwania. Nie wiele mogliśmy zrobić. Jeździliśmy wzdłuż leśnej drogi nawołując nasze zwierzaki. Mieliśmy już łzy w oczach, a ja miała wizję robienia plakatów i jeżdżenia po wioskach. Wróciliśmy zrezygnowani do domu, a tu nasze psy. Zziajane, zmęczone i... ze śmierdzącym gnatem (noga sarny), który był chyba bardzo pyszny. Było już bardzo późno, wyrzuciliśmy więc gnata w krzaki, nakarmiliśmy stwory lepszym jedzeniem i pojechaliśmy spóźnieni do Olsztyna. To był jednak dopiero początek. Następnego dnia (sobota) pracowaliśmy w ogródku, ja pieliłam, a Pan Właściciel Domu budował nowy kompost. Zniknęły psy. Wiosna ma w zwyczaju chodzić do stawu (tuż na granicy naszej działki) i za chwilę wróciła cała mokra, ale Anioła nadal nie było. Wrócił. Oczywiście, że wrócił, ale tym razem z kolejną nogą. Był tak zmęczony, że nawet za bardzo nie miał ochoty uciekać. Nogę chwyciła Wiosna. Psy trzymając za dwa końce całkiem pokaźnej sarniej nogi zaczęły szarpać się i przekomarzać, po czym Wiosna zabrała zdobycz Aniołowi i poszła pożreć kość z kopytkiem w krzakach. Anioł nie przejął się tą stratą, ale Wiosna nie dała sobie zabrać skarbu. Następnego dnia psy znów zginęły i znów wróciły ze zdobyczą. Trzecią nogą, tym razem od nogi ciągnęły się długie pasy czegoś, a dalej jelito i żołądek. O zapachu zwłok nie będę wspominać. Szybko złapałam Wiosnę, a Pan Właściciel Domu zabrał truchło Aniołowi i zakopał za stodołą. Nie trzeba było długo czekać, bo raptem do następnego dnia. Anioł wykopał sobie nóżkę. Na szczęście znów udało się cacko zabrać. Skoro jednak zabraliśmy mu, to przyniósł sobie następną, prawdopodobnie była to ta wyrzucona przez nas przed kilkoma dniami. Tym razem jemu nie udało się zabrać smakołyku, pożarł w tych samych krzakach, w których Wiosna konsumowała jedną z sarnich kończyn dwa dni wcześniej. Były więc trzy nogi, (chociaż niektóre po dwa razy) a jak wiadomo sarna (nawet ta, która sobie zdechła) ma cztery, jeśli więc nie porwały jej lisy czy wilki, możemy liczyć, ze psy przyniosą jeszcze tę czwartą nogę w dniach najbliższych, żeby było do kompletu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-haC_HSfemi4/VYAUvit45dI/AAAAAAAAB48/VN_LwX82Phg/s1600/anio%25C5%2582ek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-haC_HSfemi4/VYAUvit45dI/AAAAAAAAB48/VN_LwX82Phg/s320/anio%25C5%2582ek.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-56gJhlHm_z0/VYAU2aU8aUI/AAAAAAAAB5M/Oo9tp_7yFXw/s1600/wiosnaanio%25C5%2582ek2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-56gJhlHm_z0/VYAU2aU8aUI/AAAAAAAAB5M/Oo9tp_7yFXw/s320/wiosnaanio%25C5%2582ek2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-RGZFF4ZvQ0s/VYAU4zoiP1I/AAAAAAAAB5U/RU-hp8cXCVY/s1600/wiosnaanio%25C5%2582ek3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-RGZFF4ZvQ0s/VYAU4zoiP1I/AAAAAAAAB5U/RU-hp8cXCVY/s320/wiosnaanio%25C5%2582ek3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-48PAElp0T6E/VYAVE8-m7mI/AAAAAAAAB5k/zB3v8MXc88E/s1600/wiosnaanio%25C5%2582ek4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-48PAElp0T6E/VYAVE8-m7mI/AAAAAAAAB5k/zB3v8MXc88E/s320/wiosnaanio%25C5%2582ek4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-l06mtrNqfos/VYAU1hjOymI/AAAAAAAAB5E/ObVsIpJtV4Y/s1600/wiosnaanio%25C5%2582ek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-l06mtrNqfos/VYAU1hjOymI/AAAAAAAAB5E/ObVsIpJtV4Y/s320/wiosnaanio%25C5%2582ek.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-jmnfgofErws/VYAU9WpPmMI/AAAAAAAAB5c/43uuhmjyUvo/s1600/wiosnamin.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-jmnfgofErws/VYAU9WpPmMI/AAAAAAAAB5c/43uuhmjyUvo/s320/wiosnamin.jpg" /></a></div><br />
Takie to perypetie na Wonnym Wzgórzu, a oprócz tego to mało czasu. Dużo pracy, ale i dużo ciekawych wydarzeń. Miałam ostatnio okazję brać udział w wystawie "Ja-zwierzę", mówiącej o stosunku człowieka do zwierząt, a także o przenikaniu się światów zwierzęcego i ludzkiego. Bardzo się cieszę, że moja instalacja "Stos" mogła znaleźć się wśród tylu pięknych i pełnych wrażliwości prac, w tak zacnym miejscu jak barczewska Synagoga. <br />
<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-vnSCrVF1-o4/VYAT_irvtOI/AAAAAAAAB4s/AgnJuc9Cf54/s1600/zaproszenie%2Bstr2.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-vnSCrVF1-o4/VYAT_irvtOI/AAAAAAAAB4s/AgnJuc9Cf54/s320/zaproszenie%2Bstr2.jpg" /></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-p0aEIokTVag/VYAT_La148I/AAAAAAAAB4o/H5Lul6CoUHc/s1600/zaproszenie%2Bstrona1.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-p0aEIokTVag/VYAT_La148I/AAAAAAAAB4o/H5Lul6CoUHc/s320/zaproszenie%2Bstrona1.jpg" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-vk2DGjalF-s/VYAT-8DkEoI/AAAAAAAAB4k/ZRar0g5wp0s/s1600/zaproszenie%2Bstrona3.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-vk2DGjalF-s/VYAT-8DkEoI/AAAAAAAAB4k/ZRar0g5wp0s/s320/zaproszenie%2Bstrona3.jpg" /></a><br />
<br />
No i dzisiaj też wydarzenie. Tym razem indywidualna moja wystawa w Awangardzie bis w Olsztynie (gdyby ktoś był w pobliżu, to zapraszam, bo prace wisieć będą całe lato). Wystawę organizuje prof. Janusz Połom, z którym miałam zajęcia na studiach i z którym miałam ostatnio okazję współpracować przy jego wystawię w galerii, w której pracuję na co dzień. We czwartek wernisaż w pracy, więc znów powrót do domu wieczorem.<br />
Za tydzień za to Noc Sobótkowa we Frączkach, na której będziemy już czwarty raz, a dzień później 30 lecie Czerwonego Tulipana, na którego muzyce się wychowywałam (o czym wspominałam już na łamach bloga wielokrotnie). Dużo się dzieje i ciągle trzeba wracać wieczorami do domu. Prawie nie ma czasu zajmować się ogrodem, a wszystko tak cudnie kwitnie...<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-eDvI0q-0_JY/VYAV3tFm_XI/AAAAAAAAB60/ft970N6u8lY/s1600/czos2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-eDvI0q-0_JY/VYAV3tFm_XI/AAAAAAAAB60/ft970N6u8lY/s320/czos2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-IcM3GYjv42Q/VYAV4y5C-JI/AAAAAAAAB68/GM4bw-RFlCM/s1600/czos3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-IcM3GYjv42Q/VYAV4y5C-JI/AAAAAAAAB68/GM4bw-RFlCM/s320/czos3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-wuUQLCiv3Uo/VYAV6P3e2HI/AAAAAAAAB7E/PXiwledTPQ8/s1600/czos4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-wuUQLCiv3Uo/VYAV6P3e2HI/AAAAAAAAB7E/PXiwledTPQ8/s320/czos4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-5Y2vIELqXdQ/VYAV8bKTJoI/AAAAAAAAB7M/55ZsR05vh-I/s1600/czos5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-5Y2vIELqXdQ/VYAV8bKTJoI/AAAAAAAAB7M/55ZsR05vh-I/s320/czos5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-6J2BfoyFQOg/VYAV9VTDEHI/AAAAAAAAB7U/cMOx0_zc8qY/s1600/czos6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-6J2BfoyFQOg/VYAV9VTDEHI/AAAAAAAAB7U/cMOx0_zc8qY/s320/czos6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-wJAWC5DgJrY/VYAV-2ySnyI/AAAAAAAAB7c/q_sF-uWv4h8/s1600/czos7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-wJAWC5DgJrY/VYAV-2ySnyI/AAAAAAAAB7c/q_sF-uWv4h8/s320/czos7.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-wSoEcoK8NDU/VYAWCda5PpI/AAAAAAAAB7k/OnR9VnM12Zw/s1600/czos8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-wSoEcoK8NDU/VYAWCda5PpI/AAAAAAAAB7k/OnR9VnM12Zw/s320/czos8.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-MbpAcdeO72c/VYAWENJU-tI/AAAAAAAAB7s/eULtOFuS9yc/s1600/czos9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-MbpAcdeO72c/VYAWENJU-tI/AAAAAAAAB7s/eULtOFuS9yc/s320/czos9.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-XVAM4om4jhg/VYAVoIu_MNI/AAAAAAAAB5s/oponLOFzq9g/s1600/czos10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-XVAM4om4jhg/VYAVoIu_MNI/AAAAAAAAB5s/oponLOFzq9g/s320/czos10.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-A-QPyMhHeFk/VYAVp78rk3I/AAAAAAAAB58/MDh7kBOqpug/s1600/czos11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-A-QPyMhHeFk/VYAVp78rk3I/AAAAAAAAB58/MDh7kBOqpug/s320/czos11.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Pwc1WzsLdso/VYAVuaepo4I/AAAAAAAAB6I/2vQSeKNWMNA/s1600/czos12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Pwc1WzsLdso/VYAVuaepo4I/AAAAAAAAB6I/2vQSeKNWMNA/s320/czos12.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-0D9v3DdBEDM/VYAVvu-2ObI/AAAAAAAAB6U/OlB9LRGFDU0/s1600/czos13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-0D9v3DdBEDM/VYAVvu-2ObI/AAAAAAAAB6U/OlB9LRGFDU0/s320/czos13.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-A1T5NegyaaQ/VYAVtxz63kI/AAAAAAAAB6E/64RqOrXZA9o/s1600/czos14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-A1T5NegyaaQ/VYAVtxz63kI/AAAAAAAAB6E/64RqOrXZA9o/s320/czos14.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-thi2mtZ_rF4/VYAVzhCjbGI/AAAAAAAAB6c/TKYTlfAsSnA/s1600/czos15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-thi2mtZ_rF4/VYAVzhCjbGI/AAAAAAAAB6c/TKYTlfAsSnA/s320/czos15.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-WzRi7vQnjRM/VYAV0Vel7qI/AAAAAAAAB6k/jMSCRuZDDXc/s1600/czos16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-WzRi7vQnjRM/VYAV0Vel7qI/AAAAAAAAB6k/jMSCRuZDDXc/s320/czos16.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-kiNjgKiy4FQ/VYAV3LVHtkI/AAAAAAAAB6s/UvvVO7yvwVY/s1600/czos18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-kiNjgKiy4FQ/VYAV3LVHtkI/AAAAAAAAB6s/UvvVO7yvwVY/s320/czos18.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-bPaPy68LbgU/VYAVpL3y0HI/AAAAAAAAB50/4RXW8ZCibiU/s1600/czos.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-bPaPy68LbgU/VYAVpL3y0HI/AAAAAAAAB50/4RXW8ZCibiU/s320/czos.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-X01zgVwkv-0/VYAWFyvrR5I/AAAAAAAAB78/5T74vDaZCTM/s1600/irys2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-X01zgVwkv-0/VYAWFyvrR5I/AAAAAAAAB78/5T74vDaZCTM/s320/irys2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-E2HTFKIIzdQ/VYAWHfYHx8I/AAAAAAAAB8E/EtIABuT9hE8/s1600/irys3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-E2HTFKIIzdQ/VYAWHfYHx8I/AAAAAAAAB8E/EtIABuT9hE8/s320/irys3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-zS7z_g4_-3Y/VYAWEeBvDoI/AAAAAAAAB7w/AvZXE1VxHkU/s1600/irys.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-zS7z_g4_-3Y/VYAWEeBvDoI/AAAAAAAAB7w/AvZXE1VxHkU/s320/irys.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Sh2cgn0HM0E/VYAWIEL_4rI/AAAAAAAAB8M/OV4GbmSdCqk/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Sh2cgn0HM0E/VYAWIEL_4rI/AAAAAAAAB8M/OV4GbmSdCqk/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-mEXlbz9CnR4/VYAWJbQxDyI/AAAAAAAAB8U/KWIRVkjH3P0/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-mEXlbz9CnR4/VYAWJbQxDyI/AAAAAAAAB8U/KWIRVkjH3P0/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-HnRkvrEzegU/VYAWMMFwp1I/AAAAAAAAB8c/ZwDOc78ceao/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-HnRkvrEzegU/VYAWMMFwp1I/AAAAAAAAB8c/ZwDOc78ceao/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-LmXIUReDh3A/VYAWNZwexiI/AAAAAAAAB8k/QikXkzmFavs/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-LmXIUReDh3A/VYAWNZwexiI/AAAAAAAAB8k/QikXkzmFavs/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-MANsUhM5eY8/VYAWPawvwcI/AAAAAAAAB8s/1v8DNEIQi5A/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-MANsUhM5eY8/VYAWPawvwcI/AAAAAAAAB8s/1v8DNEIQi5A/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-p9bYVo8LGcw/VYAWQtJ8FwI/AAAAAAAAB80/PFzuNpKm4l8/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-p9bYVo8LGcw/VYAWQtJ8FwI/AAAAAAAAB80/PFzuNpKm4l8/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-XoFdLptDOms/VYAWSF2BdNI/AAAAAAAAB88/rVbg0_uZe40/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-XoFdLptDOms/VYAWSF2BdNI/AAAAAAAAB88/rVbg0_uZe40/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka7.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-hFM5lrho5-o/VYAWTTGJ8UI/AAAAAAAAB9E/rHOyShoJa-E/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-hFM5lrho5-o/VYAWTTGJ8UI/AAAAAAAAB9E/rHOyShoJa-E/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka8.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-JFZog6g6qWs/VYAWUvqoNqI/AAAAAAAAB9M/mV7dQtA9n4U/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-JFZog6g6qWs/VYAWUvqoNqI/AAAAAAAAB9M/mV7dQtA9n4U/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka9.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-ruVYOB--vKQ/VYAW0zR-hKI/AAAAAAAAB9c/EfhZwRJqSuM/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ruVYOB--vKQ/VYAW0zR-hKI/AAAAAAAAB9c/EfhZwRJqSuM/s320/1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-SxYYtU0ILLw/VYAXex3WLTI/AAAAAAAAB_c/hoILs6RnIYE/s1600/nowy%2Bfolder.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-SxYYtU0ILLw/VYAXex3WLTI/AAAAAAAAB_c/hoILs6RnIYE/s320/nowy%2Bfolder.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-TblXKYm2zNw/VYAW1aYXgGI/AAAAAAAAB9g/JBjA8sB_OiQ/s1600/P1160925.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-TblXKYm2zNw/VYAW1aYXgGI/AAAAAAAAB9g/JBjA8sB_OiQ/s320/P1160925.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-yBnxRA4XpIc/VYAWzPU4iFI/AAAAAAAAB9U/V9uJoxmyzwQ/s1600/P1160936.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-yBnxRA4XpIc/VYAWzPU4iFI/AAAAAAAAB9U/V9uJoxmyzwQ/s320/P1160936.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-r6BEi-OY5CY/VYAW6BJP1XI/AAAAAAAAB90/cgruj-vxv9Q/s1600/P1160959.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-r6BEi-OY5CY/VYAW6BJP1XI/AAAAAAAAB90/cgruj-vxv9Q/s320/P1160959.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-2TjOPrdUg9Q/VYAW4zGM5nI/AAAAAAAAB9s/x9Y9b3DmPrQ/s1600/P1160967.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-2TjOPrdUg9Q/VYAW4zGM5nI/AAAAAAAAB9s/x9Y9b3DmPrQ/s320/P1160967.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-TbBRtI-kYmY/VYAW7ZuZRLI/AAAAAAAAB98/I08A1h3291I/s1600/P1160970.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-TbBRtI-kYmY/VYAW7ZuZRLI/AAAAAAAAB98/I08A1h3291I/s320/P1160970.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-nQOnadOhmOE/VYAXC-7oWeI/AAAAAAAAB-M/2rXMkVInvUs/s1600/P1160973.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-nQOnadOhmOE/VYAXC-7oWeI/AAAAAAAAB-M/2rXMkVInvUs/s320/P1160973.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-GLyea53rVk0/VYAXOjiQAQI/AAAAAAAAB-c/xfnUjulYxB0/s1600/P1160977.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-GLyea53rVk0/VYAXOjiQAQI/AAAAAAAAB-c/xfnUjulYxB0/s320/P1160977.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-LG5oyrLT9eM/VYAXBavpVmI/AAAAAAAAB-E/IyrzyM2w6W4/s1600/P1160990.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-LG5oyrLT9eM/VYAXBavpVmI/AAAAAAAAB-E/IyrzyM2w6W4/s320/P1160990.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-qvs4mjU30Wo/VYAXO55aOPI/AAAAAAAAB-Y/TDHyJVBkjN4/s1600/P1160991.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-qvs4mjU30Wo/VYAXO55aOPI/AAAAAAAAB-Y/TDHyJVBkjN4/s320/P1160991.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-6K3PvkJ80iA/VYAXOq2zzoI/AAAAAAAAB-U/cbvbvdLvvhA/s1600/P1160994.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-6K3PvkJ80iA/VYAXOq2zzoI/AAAAAAAAB-U/cbvbvdLvvhA/s320/P1160994.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-O4k4iuukPTs/VYAXUHDYbKI/AAAAAAAAB-s/qJVREmqOB_c/s1600/P1160995.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-O4k4iuukPTs/VYAXUHDYbKI/AAAAAAAAB-s/qJVREmqOB_c/s320/P1160995.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-3Uuq8gldgVc/VYAXU5FEl8I/AAAAAAAAB-4/RAEUG4QBY50/s1600/P1170004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-3Uuq8gldgVc/VYAXU5FEl8I/AAAAAAAAB-4/RAEUG4QBY50/s320/P1170004.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-saFEqF08bKs/VYAXUzGk5OI/AAAAAAAAB-0/XJYS1fROjsI/s1600/P1170005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-saFEqF08bKs/VYAXUzGk5OI/AAAAAAAAB-0/XJYS1fROjsI/s320/P1170005.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-9woYF5aiu18/VYAXXrJhdZI/AAAAAAAAB_E/75HkF4kCKf8/s1600/P1170012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-9woYF5aiu18/VYAXXrJhdZI/AAAAAAAAB_E/75HkF4kCKf8/s320/P1170012.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-I6-N6_ig9ec/VYAXZeuuicI/AAAAAAAAB_M/ZF7SMthxcy4/s1600/P1170014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-I6-N6_ig9ec/VYAXZeuuicI/AAAAAAAAB_M/ZF7SMthxcy4/s320/P1170014.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-kZFIFDMNC8o/VYAXa9HPzFI/AAAAAAAAB_U/qUZy-Y2Nqq8/s1600/P1170015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-kZFIFDMNC8o/VYAXa9HPzFI/AAAAAAAAB_U/qUZy-Y2Nqq8/s320/P1170015.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-qHBKfmuYHb8/VYAXe3TTeoI/AAAAAAAAB_g/GC2Bw6bUfyU/s1600/P1170017.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-qHBKfmuYHb8/VYAXe3TTeoI/AAAAAAAAB_g/GC2Bw6bUfyU/s320/P1170017.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-nz9SiixnFlo/VYAXi6XJN5I/AAAAAAAAB_w/TFM7yjaCpnU/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-nz9SiixnFlo/VYAXi6XJN5I/AAAAAAAAB_w/TFM7yjaCpnU/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-wUrWU7zGt3Q/VYAXiQd2uzI/AAAAAAAAB_s/ZM5rhoU7XMw/s1600/%25C5%2582%25C4%2585ka5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-wUrWU7zGt3Q/VYAXiQd2uzI/AAAAAAAAB_s/ZM5rhoU7XMw/s320/%25C5%2582%25C4%2585ka5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-fDRNfD1qEr8/VYAYBw9RNGI/AAAAAAAAB_8/IzIyMJiyk-w/s1600/P1170016.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-fDRNfD1qEr8/VYAYBw9RNGI/AAAAAAAAB_8/IzIyMJiyk-w/s320/P1170016.jpg" /></a></div><br />
Pozdrawiam ciepło!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-RoB1fhRNJeQ/VYAYozXQVYI/AAAAAAAACAE/9D1I4voO7UA/s1600/P1160885.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-RoB1fhRNJeQ/VYAYozXQVYI/AAAAAAAACAE/9D1I4voO7UA/s320/P1160885.JPG" /></a></div><br />
PS. Zdjęcie z dwoma bocianami, czyż nie wyszło poetycko?Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-28124234818683086412015-05-13T01:34:00.000-07:002015-05-13T01:34:41.389-07:00Dużo wrażeńDużo się ostatnio dzieje, oj dużo... Chciałoby się tak czasem usiąść i za wiele nie robić, popracować spokojnie w ogrodzie, poczytać, poleżeć, a tu jedna impreza, druga, koncerty, spotkania i jak w tych wszystkich fantastycznych wydarzeniach nie uczestniczyć?<br />
<br />
Mimo to udało nam się wreszcie znaleźć trochę czasu na zajęcie się ogrodem. Nasz Odlotowy Ogród dostał nowe roślinki. Ponieważ mamy problemy z chwastami, a nie ma już jak położyć agrowłókniny w ogródku, to mamy w planie obsadzić go roślinami zadarniającymi. Kupiłam w internecie całe mnóstwo niskich odmian floksów i rozchodników o różnych barwach liści i kwiatów. Mam nadzieję, że dzięki temu za jakiś czas, zamiast mniszków i ostów, które wciąż muszę pielić pojawią się barwne kępy kwiatów. Również warzywnik zaczął się zielenić. Rosną w nim już pierwsze sadzonki porów i selerów, wschodzą buraki, rzodkiewki i sałaty. W tym roku wszystko dość późno, bo długo było bardzo zimno. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-1MWDrBg58mw/VVMI3_2lvJI/AAAAAAAAB1Q/5KinUjFP0hQ/s1600/aogr%C3%B3d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-1MWDrBg58mw/VVMI3_2lvJI/AAAAAAAAB1Q/5KinUjFP0hQ/s320/aogr%C3%B3d.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-BZbF08gYfB4/VVMI8Af0hTI/AAAAAAAAB1g/ea5woy3B20s/s1600/ogr%C3%B3d1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-BZbF08gYfB4/VVMI8Af0hTI/AAAAAAAAB1g/ea5woy3B20s/s320/ogr%C3%B3d1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-EfcO-_MT2Mk/VVMI6YDiQ4I/AAAAAAAAB1Y/hw4rNUgCs-k/s1600/ogr%C3%B3d2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-EfcO-_MT2Mk/VVMI6YDiQ4I/AAAAAAAAB1Y/hw4rNUgCs-k/s320/ogr%C3%B3d2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-A4L7L1f_Xqo/VVMI_c7cI4I/AAAAAAAAB1o/SSzmZP6YyJk/s1600/ogr%C3%B3d3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-A4L7L1f_Xqo/VVMI_c7cI4I/AAAAAAAAB1o/SSzmZP6YyJk/s320/ogr%C3%B3d3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-XPUaBEINCRI/VVMJAAr9AZI/AAAAAAAAB1w/DdqQ44b-lJk/s1600/ogr%C3%B3d4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-XPUaBEINCRI/VVMJAAr9AZI/AAAAAAAAB1w/DdqQ44b-lJk/s320/ogr%C3%B3d4.jpg" /></a></div><br />
Nadszedł także czas imprez. Najpierw zostaliśmy zaproszeni w urocze miejsce do Osady Dębowo, na przyjęcie niespodziankę dla żony Stefana z Kiersztanowa, którego Pan Właściciel Domu poznał na szkoleniu serowarskim. Na imprezę pojechaliśmy drogami polnymi, zwiedzając cudne okolice. Solenizantka jak to na imprezie niespodziance nic nie wiedziała i myślała, że jedzie z mężem na kolacje do restauracji, a po drodze do sąsiadów z Osady Dębowo zostawić dzieci. Weszła do sali, a tu pięknie przystrojony stół i znajomi wyskakujący zza winkla krzyczący: „Niespodzianka!”. Magda była bardzo przejęta i wzruszona. Z imprezy wróciliśmy późno w nocy, ale w dobrym towarzystwie było bardzo przyjemnie. <br />
Następnego dnia znów przepiękna impreza – koncert Kapeli Jazgodki na jeziorańskim rynku zorganizowany przez Fundację Revita Warmia. Zachodzące słońce, kolorowe dekoracje i fantastyczny śpiew. Polecam, posłuchajcie ich bo warto! Klimat był niezwykły, tym bardziej, że nie było wzmacniaczy, czy mikrofonów, a cała moc, nie elektryczna, a elektryzująca wydobywała się z ciał muzyków. Goście siedzieli na kocykach, krzesełkach, mieszkańcy okolicznych kamienic wyglądali przez okna, a dzieci tańczyły i skakały do rytmu muzyki, jak się potem okazało interpretując dźwięki na swój wyjątkowy sposób i np. udając w tańcu dinozaura, jak robił to syn sąsiadów z Czarnego Kierza - Wojtuś. Na koncercie spotkaliśmy mnóstwo znajomych z okolicznych siedlisk. Udało nam się też wreszcie poznać już prawie sąsiadów, którzy adoptowali Alojzego – Alika i posłuchać trochę o nim opowieści. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-pupvuzPX0Qs/VVMJpYsNOKI/AAAAAAAAB2A/FHRkidjg3Rk/s1600/koncertmin2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-pupvuzPX0Qs/VVMJpYsNOKI/AAAAAAAAB2A/FHRkidjg3Rk/s320/koncertmin2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-pP7qfsesVvM/VVMJntw0DwI/AAAAAAAAB14/2uv31UD32ec/s1600/koncertmin3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-pP7qfsesVvM/VVMJntw0DwI/AAAAAAAAB14/2uv31UD32ec/s320/koncertmin3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-LPqBQamyI7M/VVMJtEFtXxI/AAAAAAAAB2Q/LjegNnYQp24/s1600/koncertmin4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-LPqBQamyI7M/VVMJtEFtXxI/AAAAAAAAB2Q/LjegNnYQp24/s320/koncertmin4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-LEpkM5n5ueY/VVMJuOS9FgI/AAAAAAAAB2Y/IYy78QKtlyY/s1600/koncertmin5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-LEpkM5n5ueY/VVMJuOS9FgI/AAAAAAAAB2Y/IYy78QKtlyY/s320/koncertmin5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-cg6Mew0Zl1Y/VVMJqFp20kI/AAAAAAAAB2I/fce0maxVFNI/s1600/koncertmin.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-cg6Mew0Zl1Y/VVMJqFp20kI/AAAAAAAAB2I/fce0maxVFNI/s320/koncertmin.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-kZ4GLx8Yv-M/VVMJvCdBY5I/AAAAAAAAB2g/Hptz5isyxfY/s1600/konertmin.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-kZ4GLx8Yv-M/VVMJvCdBY5I/AAAAAAAAB2g/Hptz5isyxfY/s320/konertmin.jpg" /></a></div><br />
W następny piątek znów koncert, tym razem bardzo blisko nas bo po sąsiedzku we Frączkach, a właściwie na kolonii Frączek, od której dzieli nas tylko las. Było mi bardzo miło, że tłem koncertu gitarowego były moje prace, które zawisły na ścianach Stajni Kultury stworzonej przez Alicję i Marka z Frączek. Po grze instrumentalnej zaproszonego gościa, na scenę wszedł gospodarz i jak zwykle uraczył nas muzyką Okudżawy, ale i innych bardów i grup, których piosenki są mi bardzo bliskie. Uroczy to był wieczór!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-UZFtC9mQZSw/VVML5XtxyVI/AAAAAAAAB20/-9eWWKcprVU/s1600/a1kolor.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-UZFtC9mQZSw/VVML5XtxyVI/AAAAAAAAB20/-9eWWKcprVU/s320/a1kolor.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Br-bp2jTMZ0/VVML7p-vs8I/AAAAAAAAB28/mbsh4l1z3tU/s1600/akolor.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Br-bp2jTMZ0/VVML7p-vs8I/AAAAAAAAB28/mbsh4l1z3tU/s320/akolor.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-7zj8W4eHJak/VVMMDadeqSI/AAAAAAAAB3Q/_CpqCgeycps/s1600/kolor1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-7zj8W4eHJak/VVMMDadeqSI/AAAAAAAAB3Q/_CpqCgeycps/s320/kolor1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-oDFopwbKm0U/VVMMGlHI1sI/AAAAAAAAB3g/QzinKjAt9BY/s1600/kolor2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-oDFopwbKm0U/VVMMGlHI1sI/AAAAAAAAB3g/QzinKjAt9BY/s320/kolor2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-C-A_Ng3yc_Y/VVMMCxfkPxI/AAAAAAAAB3M/ECR_U-W6jUk/s1600/kolor.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-C-A_Ng3yc_Y/VVMMCxfkPxI/AAAAAAAAB3M/ECR_U-W6jUk/s320/kolor.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-VlXc0SYDNFI/VVML35jEY6I/AAAAAAAAB2s/IdDo5R7epd4/s1600/P1160850.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-VlXc0SYDNFI/VVML35jEY6I/AAAAAAAAB2s/IdDo5R7epd4/s320/P1160850.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-bfsVyGTmn7Q/VVMMBus6foI/AAAAAAAAB3E/ZA4j2VNWuMU/s1600/P1160854.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-bfsVyGTmn7Q/VVMMBus6foI/AAAAAAAAB3E/ZA4j2VNWuMU/s320/P1160854.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-3eCVyf_Z9nw/VVMMH_4l0RI/AAAAAAAAB3s/1w9Bwjv-4mM/s1600/wys2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-3eCVyf_Z9nw/VVMMH_4l0RI/AAAAAAAAB3s/1w9Bwjv-4mM/s320/wys2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-FeM5rdOPOGA/VVMMIvNxp7I/AAAAAAAAB30/lbos1PkqDgQ/s1600/wys3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-FeM5rdOPOGA/VVMMIvNxp7I/AAAAAAAAB30/lbos1PkqDgQ/s320/wys3.jpg" /></a></div><br />
W międzyczasie odezwała się też do mnie koleżanka z podstawówki, której podobnie jak mnie na sercu leży dobro zwierząt. Koleżanka adoptowała ze schroniska dwa białe króliki, jednak jak się okazało jej również wzięty ze schroniska pies ma na owe króliki straszną alergię. Zaczęła szukać im domu, popytałam więc znajomych w okolicznych siedliskach. Dużo osób było zainteresowanych, ale w końcu przez znajomych z Orzechowa znalazł się dom u innych mieszkańców Orzechowa, w agroturystyce gdzie jest już mnóstwo zwierzaków, jak widziałam na zdjęciach króliki mają się dobrze :) Koleżanka Gosia za to przy okazji odwiezienia królików wpadła mnie odwiedzić. Zdążyła utknąć na drodze Orzechowo-Studzianka, ale za nim dojechaliśmy z pomocną dłonią już mogła ruszać. Mam nadzieję, że będziemy się teraz widywać częściej niż raz na 10 lat. <br />
Tyle się dzieje, ale to nie znaczy, że przestałam zauważać piękny maj, który jest wokół. Drzewa kwitną i przekwitają. Ogromna grusza wciąż obsiana jest tysiącem białych kwiatów, a jej płatki pod wpływem wiatru osypują się i fruwają po całym wzgórzu. Śliwy również bielą się w sadzie, natomiast jabłonki mają niewiele kwiatów tu i ówdzie – owocują co dwa lata. Wreszcie zakwitł bez, którego mamy dużo na naszej górce, wszędzie unosi się więc słodki zapach, jeden najpiękniejszych zapachów w naturze. Chciałoby się zatrzymać ten czas, tę aurę, kiedy ptaki wciąż wlatują do budek lęgowych, kiedy wszystko kwitnie, rośnie pachnie i pogodę, która tak sprzyja, bo w dzień mamy słońce, a nocą deszcz, który porządnie podlewa nasze rośliny – wprost idealnie. Niestety w tygodniu niewiele jest czasu, żeby z tych pięknych dni korzystać, a weekend to za mało. Z pracy wracamy między 17.00-18.00, spacer z psami i spać, a czasem do pracy muszę jeździć w soboty, jak np. na najbliższą Noc Muzeów, przepada mi więc kolejny piękny dzień jakim pewnie będzie sobota. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-hEKFo-IzjP8/VVMMjUFvziI/AAAAAAAAB4E/V-LvJYiFGzA/s1600/g%C5%82aski2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-hEKFo-IzjP8/VVMMjUFvziI/AAAAAAAAB4E/V-LvJYiFGzA/s320/g%C5%82aski2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-arWhnATmu2E/VVMMfBA6O9I/AAAAAAAAB38/KngK2Ob-dzI/s1600/g%C5%82aski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-arWhnATmu2E/VVMMfBA6O9I/AAAAAAAAB38/KngK2Ob-dzI/s320/g%C5%82aski.jpg" /></a></div>Pozdrawiam Was ciepło! Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-65084022130967290562015-04-30T07:10:00.001-07:002015-04-30T07:12:04.855-07:00Sąd jeszcze nieostateczny Po ciepłym weekendzie pełnym pracy w ogrodzie i uczenia psów wielu drobnych, ale ważnych dla nas rzeczy nadszedł dzień sądu. Sądu dosłownie. Pamiętacie sprawę lekitan i wiatraków na Świętej Górze Prusów? Ponad rok temu pojechałam z Panem Właścicielem Domu zobaczyć jak wygląda protest i o co w ogóle tam chodzi, a po chwili nieznajomy wjechał w nas samochodem. Nowo poznany znajomy wylądował wtedy w szpitalu, a mój mąż miał rozbite kolano. Potem byliśmy raz w sądzie, a osobnik, który w nas wjechał (wiatrakowy inwestor i człowiek bez zasad i duszy) został ukarany karą 300 zł grzywny. Pan Właściciel Domu również został obwiniony o: „zakłócanie spokoju poprzez oparcie się o maskę samochodu” - zabawne, prawda? Ja nie zostałam obwiniona chyba tylko dlatego, że nie miałam przy sobie dowodu osobistego, więc policja mnie nie spisała, o maskę samochodu, po uderzeniu nas w kolana oparłam się tak samo, jak pozostali obwinieni o ten niecny czyn, a to „oparcie” było w obronie własnej, żeby nie „oprzeć się” twarzą. Sprawa rozpoczęła się jeszcze w listopadzie, a w miniony poniedziałek była kontynuowana. Oprócz naszej sprawy były jeszcze dwie inne dotyczące protestu wiatrakowego, które zostały połączone. Na ławie oskarżonych po raz kolejny nie zmieścili się przestępcy, zajęli więc całą salę. Inwestor i jego synalek (wysoki jak brzoza i... wiadomo) – oskarżyciele posiłkowi, sporo spóźnili się na rozprawę, mimo to sąd ich wpuścił, a ja miałam nieszczęście siedzieć między nimi. Między nimi, bo nie miałam zamiaru się przesuwać na twardej sądowej ławie, żeby udogodnić złym ludziom współpracę, nie mieli wyjścia, usiedli w odległości z przerwą na mnie. Przez całą rozprawę inwestor swoimi czarnymi, jakby dopiero oderwanymi od pługa dłońmi sporządzał notatki, a ja bez skrępowania je czytałam, licząc na jakieś smaczki i ciekawostki. Niestety, kreatura zapisywała tylko dokładne słowa obwinionych, którzy w większości w mistrzowski sposób odrzucali zarzuty wobec nich. Kilka razy udało mi się jednak zaśmiać pod nosem czytając błędy i złe zdania kreatury. Zabawny był też synalek inwestorek. Bardzo ambitnie próbował zadawać pytania obwinionym jednak niestety podniecenie nie pozwalało mu mówić wyraźnie bez seplenienia i jąkania się, a pytania często były wyrwane nie wiadomo skąd i zupełnie nie dotyczące rozprawy. Oprócz zarzutu o zakłócanie spokoju poprzez oparcie się o maskę samochodu (nie wiem jaki idiota policjant sporządził notatkę z taką informacją?!), były jeszcze dwa zacne zarzuty wobec tłumu przestępców na sali: blokowanie drogi i nielegalne zgromadzenie (mogę trochę przekształcić, ale mniej więcej o to chodziło) - w momencie kiedy przyjechała telewizja (TVN24), nagrywać reportaż o Świętej Górze i bezprawiu w gminie Jeziorany, a także zarzut nielegalnego wtargnięcia grupy osób na terem inwestora, podczas gdy wyciął bez pozwolenia ponad 400 drzew starszych niż 10 lat i usuwał koparką karpy, niszcząc dowody swojego przestępstwa. Organizatorem nielegalnego zgromadzenia była stacja TVN24, więc to ich powinni zaskarżyć. Nikt drogi nie blokował, bo kręcone było na poboczu, co widać na nagraniach. Co do wtargnięcia, to owszem wydarzyło się, ale włamywacze, którzy podstępnie włamali się na nieogrodzony teren inwestora wybrali mniejsze zło. To oni wezwali policje, aby ta nie pozwoliła usuwać kreaturom dowodów prawdziwego przestępstwa, jakim niewątpliwie wycięcie ponad 400 drzew jest! Najfajniejsi byli jednak świadkowie. Najpierw świadkowie normalni – czyli ważne osoby w gminie, które po wyborach i obaleniu poprzedniego burmistrza wreszcie coś robią – świadkowie mówili do rzeczy i z sensem, poza tym popierają lekitan w ich walce. Następnie panowie policjanci. Tu już było wesoło. Jeden nawet przyszedł w dresach i nic nie pamiętał, tylko że jacyś ludzie drogę blokowali, ale nic więcej, ani kiedy, ani jaka była pogoda, ani czy w ogóle był na takiej interwencji. Od obwinionych padło pytanie, dlaczego po otrzymaniu wezwania do sądu nie sprawdził, czy w ogóle był na takim wezwaniu, skoro nie pamięta – pan policjant nie umiał odpowiedzieć. Jedna pani zapytała policjantów dlaczego została obwiniona o blokowanie drogi w godzinach popołudniowych, skoro była w Lekitach tylko rano, a popołudnie spędzała już na spotkaniu w Olsztynie na co ma świadków. Tego także policjanci nie potrafili wyjaśnić. Najlepsza była jednak akcja z mierzeniem pni, po ściętych drzewach. Najpierw policjanci powiedzieli, że obrońcy drzew im przeszkadzali w interwencji, a po odpowiedziach na następne pytania wyszło szydło z worka. Policjanci nie chcieli mierzyć pni ściętych drzew, bo jak powiedzieli „nie mają przy sobie miarki z atestem”, Taką miarkę mieli jednak obrońcy drzew i Świętej Góry, chodzili więc z policjantami, kładli miarkę na pniach, a policja fotografowała drzewa, pomagali, a nie przeszkadzali. Na końcu wszedł świadek inwestorów, którego zeznania mocno różniły się od tych składanych przez niego na policji, na pytania sądu o różnice świadek milczał, potem gubił się w zeznaniach i zmieniał zdanie. „Trzeba też powołać inteligentnego świadka” - szepnął do mnie cicho jeden z obwinionych. Miał rację, sąd raczej nie potraktował tego człowieka poważnie. W końcu przesłuchiwany był mój mąż – przestępca. Powiedział wyraźnie jak było, nie dając w swojej wypowiedzi żadnych argumentów oskarżycielom, także sąd nie pytał już o nic. Mam nadzieję, że sędzia również zauważył śmieszność zarzutów. Na końcu jeszcze Pan Właściciel Domu zapytał sądu o to dlaczego nie zostało rozpatrzone jego pismo z prośbą o powołanie mnie i sąsiada, który był z nami i też w niego wjechał samochód (sąsiad nie chciał się sądzić, więc zapłacił grzywnę) na świadków, w końcu jedynym powołanym świadkiem w konkretnie spawie Sebastiana jest oskarżyciel. Sąd powiedział, że ma zamiar dopuścić moje i sąsiada zeznania z poprzedniej sprawy, gdzie oskarżony był inwestor i został skazany na karę 300 zł. Wszystko fajnie, tylko w tamtej sprawie Sebastian był świadkiem i jako świadek nie miał prawa zadawania pytań, natomiast jako obwiniony już to prawo ma. Sąd rozpatrzy sprawę do następnej rozprawy 18 czerwca. W sądzie spędziliśmy cały piękny, słoneczny dzień, 6 godzin na sali sądowej plus dojazdy, a ja poświęciłam na to jeden dzień urlopu! <br />
<br />
Na zdjęciach trochę Odlotowego Ogrodu, warzywnik prawie skopany, odrobinę pączków drzew owocowych (w tym roku jabłonie odpoczywają, czas na gruszki, wiśnie i śliwy), Moje ulubione siedlisko, które widać z drogi na Wonne Wzgórze, nasz biały domek i okienko naszej sypialni z bliska i z daleka, psy, które całkiem ładnie chodzą razem na smyczach no i na sam koniec widoczek na poranne Wonne Wzgórze i nasz domeczek (długie zdjęcie)i jeszcze raz moje ulubione siedlisko z okolicy!<br />
<br />
Życzę wszystkim miłej majówki! <br />
<br />
Na koniec żeby było milej kilka zdjęć nie z sądu: <a href="http://2.bp.blogspot.com/-VsrV7XTTqzc/VUI2UzK6WdI/AAAAAAAABzI/Wthp8Wjl0hw/s1600/tuli1.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-VsrV7XTTqzc/VUI2UzK6WdI/AAAAAAAABzI/Wthp8Wjl0hw/s320/tuli1.jpg" /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-HTmwUBXqmL8/VUI2iU1bXNI/AAAAAAAABz4/5XLlUnX_O6o/s1600/tuli2.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-HTmwUBXqmL8/VUI2iU1bXNI/AAAAAAAABz4/5XLlUnX_O6o/s320/tuli2.jpg" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-R6VxmhmJnqE/VUI2pcSAalI/AAAAAAAAB0M/355pDq9EIqg/s1600/tuli4.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-R6VxmhmJnqE/VUI2pcSAalI/AAAAAAAAB0M/355pDq9EIqg/s320/tuli4.jpg" /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-wNjopko0Jgw/VUI2pP3WzdI/AAAAAAAAB0I/QzxbPIB9TEA/s1600/tuli5.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-wNjopko0Jgw/VUI2pP3WzdI/AAAAAAAAB0I/QzxbPIB9TEA/s320/tuli5.jpg" /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-TyhYUWoC49k/VUI2rIIwwDI/AAAAAAAAB0Y/S9KB0tfKrIU/s1600/tuli6.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-TyhYUWoC49k/VUI2rIIwwDI/AAAAAAAAB0Y/S9KB0tfKrIU/s320/tuli6.jpg" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-i4HP24wJKGQ/VUI2ve4SOmI/AAAAAAAAB0k/CSusz2Pz8Xw/s1600/tuli7.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-i4HP24wJKGQ/VUI2ve4SOmI/AAAAAAAAB0k/CSusz2Pz8Xw/s320/tuli7.jpg" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-mWXJ7dyCX5E/VUI2vLH3RfI/AAAAAAAAB0g/F9Os4m7IuiM/s1600/tuli8.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-mWXJ7dyCX5E/VUI2vLH3RfI/AAAAAAAAB0g/F9Os4m7IuiM/s320/tuli8.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-JR-f3fJJzbk/VUI2w58XBrI/AAAAAAAAB0w/sOHQKJIgnIE/s1600/tuli9.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-JR-f3fJJzbk/VUI2w58XBrI/AAAAAAAAB0w/sOHQKJIgnIE/s320/tuli9.jpg" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-yScE0SALmm8/VUI2Tnf8z7I/AAAAAAAABzA/FeYVasYRj68/s1600/tuli10.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-yScE0SALmm8/VUI2Tnf8z7I/AAAAAAAABzA/FeYVasYRj68/s320/tuli10.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-mZ9o0QhRaOQ/VUI2WcBDsEI/AAAAAAAABzQ/Y9ff9UiXzMI/s1600/tuli11.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-mZ9o0QhRaOQ/VUI2WcBDsEI/AAAAAAAABzQ/Y9ff9UiXzMI/s320/tuli11.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-pp_GCU5WmrE/VUI2YEpJ2iI/AAAAAAAABzY/-ulLFiwUT40/s1600/tuli13.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-pp_GCU5WmrE/VUI2YEpJ2iI/AAAAAAAABzY/-ulLFiwUT40/s320/tuli13.jpg" /></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-nXKAIA_jWTE/VUI2bbg2ejI/AAAAAAAABzg/VBOIxNUQsgU/s1600/tuli14.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-nXKAIA_jWTE/VUI2bbg2ejI/AAAAAAAABzg/VBOIxNUQsgU/s320/tuli14.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-t7J3tzGm2Ao/VUI2dc8KtJI/AAAAAAAABzo/sXE0o40b-Kc/s1600/tuli15.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-t7J3tzGm2Ao/VUI2dc8KtJI/AAAAAAAABzo/sXE0o40b-Kc/s320/tuli15.jpg" /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-bJqU6DhfWWw/VUI2gd4Tg4I/AAAAAAAABzw/-AxuT24YklE/s1600/tuli16.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-bJqU6DhfWWw/VUI2gd4Tg4I/AAAAAAAABzw/-AxuT24YklE/s320/tuli16.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-6E9RG9qSSrU/VUI2RfeFTyI/AAAAAAAABy4/63EoHoasFUI/s1600/WIOSNA%2BNA%2BWONNYM%2BWZG%C3%93RZUMIN.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-6E9RG9qSSrU/VUI2RfeFTyI/AAAAAAAABy4/63EoHoasFUI/s320/WIOSNA%2BNA%2BWONNYM%2BWZG%C3%93RZUMIN.jpg" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-bnC_ugEChVk/VUI3IvTZwsI/AAAAAAAAB04/iqGNhRSBMZs/s1600/tuli12.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-bnC_ugEChVk/VUI3IvTZwsI/AAAAAAAAB04/iqGNhRSBMZs/s320/tuli12.jpg" /></a>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-35846850934554479352015-04-24T05:12:00.000-07:002015-04-24T05:12:03.059-07:00Alojzy ma dom!Jakże mogłam nie napisać o tej tak ważnej sprawie?!<br />
<br />
Już kiedy w moim przedostatnim poście wspomniałam, że Alojzy CHYBA znajdzie dom, to byłam już prawie pewna, że tak się stanie, ale nie chciałam zapeszać. Alojzy ma teraz na imię Alik i jak powiedziały panie ze schroniska podobno sam nie wierzył jeszcze w to co się dzieje, nie wierzył w swoje szczęście, nie wiedział czy się cieszyć czy się bać.<br />
Teraz mieszka ze swoim opiekunem u jego siostry, ale niedługo zamieszka w pięknym siedlisku w Radostowie. Odbył już długą podróż z Warmii do Opola i w aucie był bardzo grzeczny, w Opolu poznał swoją nową, choć dużo starszą koleżankę, a ze swoim opiekunem ponoć wita się opierając mu łapy na ramionach i liżąc go po twarzy! Słuchanie i czytanie o nim, to dla mnie wielka radość!<br />
<br />
Miłego weekendu kochani! Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-80303004432616004842015-04-20T03:20:00.001-07:002015-04-20T03:20:30.280-07:00Warzywnik, pierwsza jazda samochodem i psia ucieczkaZaczynamy powoli wspólną naukę psów, chociaż nie zrealizowaliśmy całego założonego na weekend planu,to i tak myślę, że było lepiej niż się spodziewaliśmy. Wiosna okazała się bardzo mądra i pojętna, chętnie wykonuje kolejne polecenia, jeśli tylko dobrze się jej wytłumaczy a co chodzi. W naszych planach weekendowych było przygotowanie ogródka warzywnego, próba nauki jazdy samochodem dwóch psów na raz i nauka chodzenia na smyczach – również dwóch psów na raz, tak żeby nie było wojny.<br />
Ogródek był już wcześniej skopany, chciałam jednak na nowo wytyczyć grządki i dróżki, a także pokryć dróżki agrowłókniną, bo okropnie rozrastają się na nich chwasty. W sobotę wiał zimny, przeszywający wiatr, postanowiliśmy więc zrobić sobie dzień lenia i zająć się tylko psami. W niedzielę jednak udało się wytyczyć główne ścieżki w ogródku, posadziłam też trochę barwinków w sadzie i porozsadzałam wreszcie pomidory, które wciąż rosły jeden na drugim jak siewki, a przecież stały się już małymi sadzonkami i należało im się znacznie więcej miejsca. Niestety na skończenie grządek w ogródku nie było szans, znów zerwał się wiatr i było bardzo zimno, za to psy z naszych ogródkowych prac wyniosły ważną naukę – nie można wchodzić do warzywnika. Anioł niby wiedział, że nie wolno, ale nie respektował tego za bardzo. Kiedy jednak zobaczył, że Wiosna już zorientowała się, że w ogródku nie ma głasków, tylko ostre słowa, że ma wyjść, to i on położył się przy samym wejściu do ogródka i obserwował nas jednym okiem (był już zmęczony bieganiem od rana drugie więc zamknął. <br />
Planu nauki chodzenia na smyczach nawet nie zaczęliśmy realizować – co za dużo to niezdrowo. Spacerowaliśmy z psami na razie blisko domu, więc bez uwięzi, co bardzo im się podobało, w przyszłym tygodniu jednak musimy podjąć wyzwanie, im szybciej tym lepiej, żeby potem nie było większych problemów. Tymczasem psy już bardzo się do siebie przywiązały. Czasem podgryzają się jeszcze, ale nie jest to już walka, a raczej zabawa. Wiosna kładzie się na plecach i pozwala się wąchać Aniołowi. Anioł może nie pozwala się tak dokładnie obwąchiwać, ale za to kładzie się na plecach obok Wiosny i zmuszeni jesteśmy głaskać po brzuchach oba psy na raz. Jak to powiedział Pan Właściciel Domu "Człowiek ma dwie ręce, po to żeby móc głaskać dwa psy"! <br />
Wreszcie nadszedł czas nauki jazdy samochodem. Od kilku dni otwieraliśmy psom wszystkie drzwi od auta, tak żeby Wiosna mogła się oswoić z samochodem, a Anioł z tym, że nie jest w nim sam. Anioł kiedy tylko otworzy się drzwi od wehikułu natychmiast jest w środku. Samochód kojarzy mu się z czymś miłym – z jazdą na spacer. Wiosna nie chciała wejść i nie pomagały nasze namowy. W pewnym jednak momencie Anioł siedzący na samochodowej kanapie pochylił się nad nią, polizał ją po pyszczku, jakby chciał jej powiedzieć, że to nic strasznego, Wiosna zaufała starszemu koledze i wskoczyła. Okazało się, że samochód to fajna zabawa, bo można przeskakiwać przez siedzenia do przodu, do tyłu i jeszcze wyskakiwać wszystkimi drzwiami z powrotem na podwórko. Oswajanie się z samochodem okazało się sukcesem. Teraz na sucho musieliśmy spróbować wspólnego siedzenia w samochodzie. Tu było już znacznie gorzej. Psy siedziały z tyłu, my z przodu, a ja rękami zagradzałam przejście do przodu, a Wiosny łapy i w ogóle cała Wiosna były na mojej głowie, twarzy, ramionach. Wyszłam z tej próby zwycięsko, ale piach i ziemię miałam w oczach, uszach, ustach, włosach, wszędzie. Po chwili takiej walki Wiosna się uspokoiła i skupiła się na tym co za oknem. Następnym razem Pan Właściciel Domu zbudował konstrukcję, a ja odrobinę konstrukcję poprawiłam. Zagłówki, łącznie z przejściem między siedzeniami, mój drogi mąż przykrył plandeką do wożenia psów, tak że nie było jak się przecisnąć. Natomiast ja dodałam jeszcze kij, który postawiłam na środku – w przejściu – między podłogą, a sufitem, umówiliśmy się, że gdyby ktoś pytał po co nam ten kij, to powiemy, że to najnowsze trendy prosto z lasu – taka eko moda, nieokorowany kij w samochodzie. Psy wsiadły. Postanowiliśmy ruszyć, z myślą, że za parę metrów wrócimy i... stał się cud! Pojechaliśmy do sklepu, a nasze zwierzaki, mimo że z tyłu trochę się kręciły, to nie próbowały się przesiadać i wciskać do przodu, były bardzo grzeczne. Jazdę do sklepu powtórzyliśmy raz jeszcze i znów było fantastycznie! Mamy nadzieję, że w sobotę uda nam się pojechać na spacer w jakieś obce miejsce i zapiąć oba psy na smycze. Docelowo chcielibyśmy, aby psy chodziły na jednej lince i były zapięte do liny na rozgałęziacz do smyczy, ale do tego to jeszcze długa droga. Nie chcę zapeszać, ale na razie jest lepiej niż się spodziewaliśmy, nie może jednak być idealnie...<br />
W sobotę wieczorem zapukała do nas Pani Miejskiego Psa:<br />
- Kochani wydaje mi się, że wasza nowa przyjaciółka biega luzem po podwórku. - Wyszliśmy na zewnątrz i rzeczywiście, Wiosna uradowana podbiegła do nas, a biedny Anioł wciąż siedział w kojcu i wył. Zaprowadziłam uciekinierkę do psiego mieszkanka i obeszłam dokładnie kojec. Żadnego podkopu. Między belką konstrukcyjną, a ścianą jest niewielka szpara i w tym momencie wydawała mi się to jedyna możliwa droga ucieczki. Już Pan Właściciel Domu szukał gwoździ i młotka żeby zabić dziurę, kiedy nagle krzyknęłam do niego, żeby natychmiast przyszedł na podwórko, bo Wiosna chodzi po dachu. Szkoda, że nie miałam aparatu, bo byłam bardzo zdziwiona i zastanawiałam się jak to możliwe. Nad zewnętrzną częścią kojca (psy mają jeszcze pokoik w murach stodoły), nie ma właściwie daszku, ale jest belka konstrukcyjna przechodząca przez kojec, która jest mniej więcej na wysokości dwóch metrów. Nasza zwinna sunia wskoczyła prawdopodobnie na dach budy, a z niej na belkę, pewnie wcześniej zrobiła tak samo i z belki zeskoczyła na ziemię. Anioł mieszka tam już prawie cztery lata i nie wpadł na ten pomysł, nie jest też aż tak skoczny jak Wiosna. Wiosna myślała tydzień i wydumała! Oczywiście natychmiast usunęliśmy belkę i jak na razie mamy spokój. Ma tydzień, żeby wymyślić coś nowego i znów nas zaskoczyć, wolałabym jednak żeby były to miłe niespodzianki :)<br />
<br />
Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-48519377215013559302015-04-14T01:01:00.000-07:002015-04-14T01:01:38.491-07:00Wiosna cały rok! <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-74a6C0ORHTQ/VSzF62xqC4I/AAAAAAAABtI/0ue2P8CyeY8/s1600/wiosenka2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-74a6C0ORHTQ/VSzF62xqC4I/AAAAAAAABtI/0ue2P8CyeY8/s320/wiosenka2.jpg" /></a></div><br />
<br />
Wiosna na dobre zawitała na Wonnym Wzgórzu, ba od soboty Wiosna będzie u nas cały rok!<br />
Mówię oczywiście o przyjaciółce Anioła, której takie właśnie imię daliśmy. Zaczęło się tak:<br />
Wsadziliśmy trochę zagubioną Wiosnę do samochodu, pomógł nam jeden z wolontariuszy. Zaczęła wąchać rozglądać się, a potem skakać jak szalona. Nie było opcji żeby jechała sama z tyłu, bowiem za wszelką cenę próbowała przesiąść się do przodu. Musiałam jechać z nią i wciąż przytrzymując za obrożę, kontrolować jej ruchy. Dojechaliśmy do Studzianki. Tuż za wsią Pan Opiekun Psów wysadził Wiosnę i mnie, a sam pojechał do domu po Anioła, miał go przyprowadzić na dół, żeby spotkały się na neutralnym gruncie. Dostał konkretne przykazy: schować miskę z jedzeniem, otworzyć szeroko psie mieszkanko, żeby w razie chęci psy mogły wchodzić, wpuścić go na chwilę do samochodu, żeby wywąchał jej zapach. Potem na długą linkę i na dół dołączyć do mnie. Tymczasem podczas krótkiego spaceru odkryłam, że Wiosna już nie ciągnie na lince, tak jak robiła to w schronisku, umie także siadać i kłaść się na zawołanie. Co chwilę przybiegała po porcję pieszczot. Miłością wiosny jest też woda. Kiedy tylko zobaczyła wielką kałużę natychmiast zanurzyła się w niej i zaczęła się czołgać i tarzać w błocie - uroczy to był widok. Chwilę później na horyzoncie zobaczyłam Pana Opiekuna Psów i Anioła. Nie było dobrze. Kiedy tylko Anioł zauważył nas zaczął straszliwie ciągnąć, a potem próbował pożreć Wiosnę, która była mocno wystraszona. Mimo obaw padło krótkie hasło: spuszczamy psy ze smyczy! Bojaźliwy mąż tym razem nie protestował i posłuchał się bardzo mądrej żony. Kilka warków, kilka skoków i już wąchanko i wspólne biegi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-55AnRR2PfX0/VSzGIjiU_HI/AAAAAAAABtQ/cht7BGnFlLs/s1600/awiosenka3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-55AnRR2PfX0/VSzGIjiU_HI/AAAAAAAABtQ/cht7BGnFlLs/s320/awiosenka3.jpg" /></a></div><br />
Bałam się, że po spuszczeniu ze smyczy w obcym miejscu Wiosna popędzi przed siebie i będziemy jej szukać, tymczasem suńka biegała dość blisko nas, ciągle pilnując się stada. W pewnym momencie jednak wystrzeliła, a dokładnie kiedy mieliśmy skręcać pod górkę w stronę domu. Z tego miejsca nawet jeszcze nie widać siedliska, Wiosna jednak chyba instynktownie czuła zapach domu, może wyobrażała sobie jak dom powinien pachnieć. Minęła z rozpędem gospodarstwo sąsiadów i po chwili jak szalona wpadła na swoje nowe podwórko. Prawie biegliśmy za psami, bo wciąż baliśmy się, że Anioł skrzywdzi koleżankę. Kiedy zmachani wdrapaliśmy się na górę nasze psy szczęśliwe wychodziły właśnie z kojca, z mordkami mokrymi od wody. Wiedzieliśmy już, że jej nie odwieziemy do schroniska, choćbyśmy mieli ustalić nocne warty, żeby pilnować czy nic złego się nie dzieje. Dzięki pięknej sobocie psy spędziły z nami calutki dzień na podwórku. Biegały, szalały, odpoczywały. Nie ma też problemu z karmieniem, Anioł delikatnym warknięciem daje do zrozumienia Wiośnie, że ta ma swoją miskę i już jest spokój, miski mogą stać nawet jedna przy drugiej. Jedyny problem jaki się pojawia to wyjście z kojca. Psy przed wypuszczeniem pięknie robią siad, a potem Anioł z zazdrości nie chce, żeby Wiosna do nas podchodziła. Po chwili jednak przechodzi mu i na spacerze biegają pilnując się nas dużo bardziej niż Anioł, kiedy był sam. Anioł zaczął się nawet bardziej słuchać. Kiedy bardzo chce gdzieś iść, gdzie psom nie wolno chodzić, ale normalnie by poszedł i miał nas w psim nosku, Wiosna stoi mu na przeszkodzie, bo kiedy powiem jej że nie wolno to nie idzie, wtedy i Anioł rezygnuje z niedozwolonej eskapady do kompostownika, czy do stawu sąsiada. Jednym słowem spodziewaliśmy się, że bierzemy ze schroniska najbardziej dzikiego i niegrzecznego psa, a okazuje się, że wzięliśmy niemal psa idealnego, który reaguje na komendy, jest bardzo delikatny, subtelny i wcale nie taki dziki jak się na początku wydawało. Z resztą jaka miała być, skoro wychodziła raz w tygodniu z niewielkiego kojca?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-GYLBr893Wm8/VSzGcdQLp2I/AAAAAAAABtc/dT__eHrz0h0/s1600/mrok2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-GYLBr893Wm8/VSzGcdQLp2I/AAAAAAAABtc/dT__eHrz0h0/s320/mrok2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-9oLx5_k7CiA/VSzGb8DNEyI/AAAAAAAABtY/Z9cbY18iMIU/s1600/mrok3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-9oLx5_k7CiA/VSzGb8DNEyI/AAAAAAAABtY/Z9cbY18iMIU/s320/mrok3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-p1BzXPrYSVk/VSzGimJqhBI/AAAAAAAABt4/JudSLe1-LC8/s1600/mrok4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-p1BzXPrYSVk/VSzGimJqhBI/AAAAAAAABt4/JudSLe1-LC8/s320/mrok4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-8vYvo1I8qgg/VSzGhXZ0IxI/AAAAAAAABtw/yTh3Nj1Y3Zg/s1600/mrok6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-8vYvo1I8qgg/VSzGhXZ0IxI/AAAAAAAABtw/yTh3Nj1Y3Zg/s320/mrok6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-1buM9uHbaZs/VSzGi-fMYcI/AAAAAAAABt8/LCXYG1Zi2Ok/s1600/mrok7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-1buM9uHbaZs/VSzGi-fMYcI/AAAAAAAABt8/LCXYG1Zi2Ok/s320/mrok7.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-nA5Dq3nUybU/VSzGkfkA7rI/AAAAAAAABuI/oqeUkZuqGVU/s1600/mrok8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-nA5Dq3nUybU/VSzGkfkA7rI/AAAAAAAABuI/oqeUkZuqGVU/s320/mrok8.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-uOEv7xMTthI/VSzGmWL_yKI/AAAAAAAABuQ/8aklRMRYDxg/s1600/mrok9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-uOEv7xMTthI/VSzGmWL_yKI/AAAAAAAABuQ/8aklRMRYDxg/s320/mrok9.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-9VDR8z3EbQU/VSzGdegInbI/AAAAAAAABto/YVA1ITNI2sg/s1600/mrok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-9VDR8z3EbQU/VSzGdegInbI/AAAAAAAABto/YVA1ITNI2sg/s320/mrok.jpg" /></a></div><br />
Na początku Wiosna tak szalała, że ciężko było zrobić jej ostre zdjęcie, te nieostre jednak idealnie oddają jej charakter. W końcu jednak jako tako się udało :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-0kyiehklrFQ/VSzG9YLVnLI/AAAAAAAABuY/6Z9kuJybRS0/s1600/mrok5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-0kyiehklrFQ/VSzG9YLVnLI/AAAAAAAABuY/6Z9kuJybRS0/s320/mrok5.jpg" /></a></div><br />
Dziś rano było już tak pięknie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-VumBwpw8EDA/VSzIcpsVcUI/AAAAAAAABwk/_YN2iwDmAlA/s1600/gonitwa1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-VumBwpw8EDA/VSzIcpsVcUI/AAAAAAAABwk/_YN2iwDmAlA/s320/gonitwa1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-BpphiFOTjNs/VSzIfr6Ht7I/AAAAAAAABww/uB6CmfZW8Vo/s1600/gonitwa2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-BpphiFOTjNs/VSzIfr6Ht7I/AAAAAAAABww/uB6CmfZW8Vo/s320/gonitwa2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-XN26YDvRrN0/VSzIcEzkbbI/AAAAAAAABwg/qpdVzbMUV8Q/s1600/gonitwa3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-XN26YDvRrN0/VSzIcEzkbbI/AAAAAAAABwg/qpdVzbMUV8Q/s320/gonitwa3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ciT2B-47u7k/VSzIiROAXAI/AAAAAAAABxA/Sf_pVAuPstk/s1600/gonitwa4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ciT2B-47u7k/VSzIiROAXAI/AAAAAAAABxA/Sf_pVAuPstk/s320/gonitwa4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-TlCb2uB8pM4/VSzIg8YWD8I/AAAAAAAABw4/8zV-MMLW-BY/s1600/gonitwa5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-TlCb2uB8pM4/VSzIg8YWD8I/AAAAAAAABw4/8zV-MMLW-BY/s320/gonitwa5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-G5bf76w1n9c/VSzI54wnTXI/AAAAAAAABxU/iZ3qA8beOg0/s1600/gonitwa6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-G5bf76w1n9c/VSzI54wnTXI/AAAAAAAABxU/iZ3qA8beOg0/s320/gonitwa6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-bSHIonYJrpU/VSzI4tw7OJI/AAAAAAAABxI/yZZWI960aGY/s1600/gonitwa7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-bSHIonYJrpU/VSzI4tw7OJI/AAAAAAAABxI/yZZWI960aGY/s320/gonitwa7.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-g4mQnyVFBm8/VSzI5mLZg-I/AAAAAAAABxQ/mQ_KgoserGM/s1600/gonitwa8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-g4mQnyVFBm8/VSzI5mLZg-I/AAAAAAAABxQ/mQ_KgoserGM/s320/gonitwa8.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-DD0xMmoDRMQ/VSzI7jESR4I/AAAAAAAABxg/QvXPNiOlEDo/s1600/gonitwa9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-DD0xMmoDRMQ/VSzI7jESR4I/AAAAAAAABxg/QvXPNiOlEDo/s320/gonitwa9.jpg" /></a></div><br />
Czeka nas teraz intensywna praca - nauka chodzenia na smyczy, tak żeby psy się nie gryzły, no i przede wszystkim wspólna jazda samochodem, bo dość często wyjeżdżamy i chcemy zabierać pieski ze sobą. Muszę też dowiedzieć się czegoś więcej o przeszłości Wiosny, o ile w schronisku takie informacje posiadają. Wiosna boi się wchodzić do kojca, nawet na jedzenie (Anioła potrafiliśmy kiedyś ścigać pół godziny po podwórku zanim wszedł, a teraz wchodzi bardzo chętnie), kiedy naprawdę delikatnie złapałam ją za obrożę położyła się na ziemi, zaczęła przeraźliwie skomleć i trząść się. Nie wiem czy nie była bita, wiem już jednak że muszę do niej podchodzić wyjątkowo ostrożnie i delikatnie, tak żeby strach minął. <br />
<br />
No i kolejna wiadomość: chyba znalazłam dom Alojzemu - towarzyszowi niedoli Wiosny, który w schroniskowym kojcu został zupełnie sam. Wczoraj byliśmy z mężem u Alojzego - to chyba najsmutniejszy pies świata. Niedługo trzeba było pofejsbukować żeby odezwała się jedna przemiła osoba i mam szczerą nadzieję, że Alojzy dom będzie miał jeszcze w tym tygodniu!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Maj5jAEPyd8/VSzJJMo7X0I/AAAAAAAABxo/bgobzy2cS9k/s1600/P1160588.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Maj5jAEPyd8/VSzJJMo7X0I/AAAAAAAABxo/bgobzy2cS9k/s320/P1160588.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/--Hb0bSvi71o/VSzJLaiYWaI/AAAAAAAABxw/910YE2PfXnw/s1600/P1160589.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/--Hb0bSvi71o/VSzJLaiYWaI/AAAAAAAABxw/910YE2PfXnw/s320/P1160589.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-lBE9kM_J6qk/VSzJL1m1IjI/AAAAAAAABx0/vae8NIBDEWE/s1600/P1160590.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-lBE9kM_J6qk/VSzJL1m1IjI/AAAAAAAABx0/vae8NIBDEWE/s320/P1160590.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-sxLPY6tsPfA/VSzJOXTztwI/AAAAAAAAByA/Z_3a8TAG3Ro/s1600/P1160591.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-sxLPY6tsPfA/VSzJOXTztwI/AAAAAAAAByA/Z_3a8TAG3Ro/s320/P1160591.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-8NV5LTgR2bo/VSzJQXJ8_0I/AAAAAAAAByI/GIIBX8440Js/s1600/P1160592.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-8NV5LTgR2bo/VSzJQXJ8_0I/AAAAAAAAByI/GIIBX8440Js/s320/P1160592.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-cz9F2u0KPYo/VSzJScib8nI/AAAAAAAAByQ/Nm0a-H-nKJQ/s1600/P1160593.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-cz9F2u0KPYo/VSzJScib8nI/AAAAAAAAByQ/Nm0a-H-nKJQ/s320/P1160593.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-UC4Jh1BnYi0/VSzJUMe5FaI/AAAAAAAAByY/h606Ep6Y004/s1600/P1160594.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-UC4Jh1BnYi0/VSzJUMe5FaI/AAAAAAAAByY/h606Ep6Y004/s320/P1160594.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-swIY7GoCybo/VSzJVXrnvhI/AAAAAAAAByg/ZGIueulh06o/s1600/P1160595.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-swIY7GoCybo/VSzJVXrnvhI/AAAAAAAAByg/ZGIueulh06o/s320/P1160595.JPG" /></a></div><br />
Pozdrawiam ciepło i dzięki za słowa otuchy! Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-19159656399037176442015-04-07T06:08:00.001-07:002015-04-14T00:37:05.387-07:00WiosnaSzłam przez korytarze złożone z klatek. Wokół wszędzie wpatrzone we mnie oczy, jedne błagające, inne przerażone... Starałam się nie patrzeć, nie dawać nadziei. Po raz kolejny pomyślałam, że nie rozumiem ludzi, którzy próbują wybierać. Ja już wiedziałam gdzie mam iść. W klatce siedziały dwa nieszczęścia, które na mój widok zaczęły skakać i skomleć. Przyszłam tylko po jedno z tych nieszczęść i przez moment poczułam, że jestem złym człowiekiem. Wolontariuszka weszła do kojca i zapięła pieska na smycz, potem przez szparę w drzwiach podała smycz mnie. Wtedy zapomniałam o wszystkich uczuciach, które jeszcze przed chwilą mną targały, skupiłam się tylko na tym, żeby tę czarną kupkę energii utrzymać. Nie udało się. Psinka ruszyła przez schroniskowe korytarze w szalonym biegu radości. Kiedy znów biegła w moim kierunku udało mi się ją chwycić, bo po drodze wisząca smycz owinęła się wokół jej łap, uniemożliwiając bieg. Teraz zaczęły się skoki i lizanie po twarzy, mało nie straciłam zębów. Potem znów ciągnięcie i na wybieg gdzie po raz drugi spotkała swojego nowego kolegę - Anioła. Póki psy były na smyczach, smycze były napięte, a z ich pyszczków wydobywały się złowrogie warki. Po odpięciu smyczy sytuacja odwróciła się zupełnie i przez kilka sekund nie byliśmy potrzebni, a nasi podopieczni zachowywali się tak, jakby pamiętali spotkanie sprzed tygodnia. Wreszcie nadszedł moment spaceru. Anioł, chociaż zawsze wydawał nam się szalonym i dzikim zwierzem dał się ładnie zapiąć na linkę, jego nowa przyjaciółka miała z tym większy problem. Potem dziki spacer. Nie byłam w stanie utrzymać małej dzikuski. Anioł, jak na statecznego już pana szedł grzecznie, choć wyraźnie zainteresowany był koleżanką. Pan Właściciel Domu przejął bardziej ciągnącego psa, a ja szłam spokojnie z Aniołem. Sunia nie potrafiąca chodzić na smyczy, ani na lince, co chwile plątała się między drzewami i zawijała w linę Anioła. Nie były to miłe sytuacje, bo dochodziło wówczas do spięć. Nadszedł czas powrotu. Nasza towarzyszka jakby zwolniła, niepewnie szła w stronę schroniska. Od razu wiedzieliśmy, że nie chce tam wracać. Pod samym schroniskiem położyła się w wielkiej kałuży, wywołując śmiech. Wreszcie musiałam ją odprowadzić. Znów ściany z klatek i znów te smutne oczy jej towarzysza niedoli. Oba psy lizały mnie przez kraty... Muszę znaleźć dom także temu drugiemu psu, on nie może zostać tam sam... Po ciebie nasza mała dzikusko wrócimy za tydzień, wytrzymaj jeszcze trochę. Zmęczeni intensywnym spacerem weszliśmy do schroniska umówić się na następną wizytę. <br />
- Nie rozmyśliliście się państwo? - zapytała jedna z pań.<br />
- Nie, psy się chyba dogadają.<br />
- Nie o to chodzi, za każdym razem jak wolontariusze biorą ją na spacer, to są niezadowoleni, dlatego w ogóle nie wychodzi. - To straszne. Pies, który tak bardzo potrzebuje biegać nie wychodzi, bo ma za dużo energii, a nikt nie daje mu możliwości spożytkowania tej energii - błędne koło...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-fXUXu8gG9ts/VSPWgCzX6RI/AAAAAAAABr0/haqg0jHgT3k/s1600/wiosna1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-fXUXu8gG9ts/VSPWgCzX6RI/AAAAAAAABr0/haqg0jHgT3k/s320/wiosna1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-_Z6QKRHiJ1g/VSPWhMueAlI/AAAAAAAABr8/mbDd31u0Dbo/s1600/wiosna2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-_Z6QKRHiJ1g/VSPWhMueAlI/AAAAAAAABr8/mbDd31u0Dbo/s320/wiosna2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-vg7_vsL7ViU/VSPWdxVizOI/AAAAAAAABrs/LIiV0rhwz9U/s1600/wiosna3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-vg7_vsL7ViU/VSPWdxVizOI/AAAAAAAABrs/LIiV0rhwz9U/s320/wiosna3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-GtBYRLrV97k/VSPWiwnrecI/AAAAAAAABsE/zaY2i9EVSwA/s1600/wiosna4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-GtBYRLrV97k/VSPWiwnrecI/AAAAAAAABsE/zaY2i9EVSwA/s320/wiosna4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-V0WDYFT7xOA/VSPWkelLNvI/AAAAAAAABsM/KOfgn7GL6rA/s1600/wiosna5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-V0WDYFT7xOA/VSPWkelLNvI/AAAAAAAABsM/KOfgn7GL6rA/s320/wiosna5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/--ovDkTvZ9xk/VSPWmQNjjJI/AAAAAAAABsU/HPkqRVGoPVE/s1600/wiosna6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/--ovDkTvZ9xk/VSPWmQNjjJI/AAAAAAAABsU/HPkqRVGoPVE/s320/wiosna6.jpg" /></a></div><br />
W sobotę jedziemy do schroniska i zabieramy psa na cały dzień do nas. Jeśli Anioł pozwoli jej poczuć się jak u siebie, to umówiliśmy się z paniami ze schroniska, że już jej nie odwieziemy, a papiery adopcyjne podpiszemy przy okazji. Trzymajcie proszę kciuki! Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-4796604296478148532015-03-30T04:31:00.000-07:002015-03-30T04:31:15.969-07:00Policja, schronisko dla zwierzątPo przywitaniu wiosny nawiedziło mnie przeziębienie, widocznie zbyt intensywnie witałam wiosnę. Na szczęście katar i lekki kaszel nie były zbyt poważne i mogłam w ciągu dnia prawie normalnie funkcjonować, niestety wieczory były znacznie gorsze, co pokrzyżowało nasze weekendowe plany, postawiliśmy więc na spokój, drobne ogrodowe prace i odpoczynek. Jak zwykle nie do końca się to udało.<br />
<br />
We środę Skrzat przyszedł z wielkim, wypukłym strupem na szyi. Na początku myślałam, że to kleszcz, potem okazało się że to rana. Jesteśmy już przyzwyczajeni, że Skrzat ciągle przychodzi podrapany, porysowany i jeśli zachowuje się bez zmian, to nie panikujemy i nie jedziemy do weterynarza. W czwartek znów oglądałam Skrzata, wyjmując mu tonę kleszczy. Skrzat zabezpieczony jest przeciw kleszczom, ale jakoś na niego za bardzo środki nie działają. Znów zaniepokoił mnie ten sam wypukły strup, po rozgarnięciu puszystego futerka coś błysnęło. Wielki, napity kleszcz z błyszczącym kuprem? Znów błysnęło. Był to jakiś metal. Szybko zawołałam Pana Właściciela Domu. Gwóźdź? Metal był mocno wbity, zarośnięty warstwą krwi i ropy. Baliśmy się ruszać, bo jeśli to gwóźdź i wbity jest głęboko, to przy wyjęciu może zacząć mocno krwawić. Skrzat jednak był przekonany, że nasza uwaga skierowana w jego kierunku i nasze oglądanie rany, to takie pieszczoty. Nie dał się włożyć do kociego domku, żeby pojechać do weterynarza. Wzięłam go znów na kolana i znów oglądałam strupa. Nie jest to takie proste, bo Skrzat kręci się i nadstawia różne fragmenty kociego ciałka do głasków. Zawołałam męża, żeby podał szczypce. Wzięłam głęboki oddech, podhaczyłam metal i wyciągnęłam ŚRUT. Jakim trzeba być człowiekiem żeby strzelać do kota?! Zawsze uważałam, że w naszej wsi ludzie lubią zwierzęta i że o nie dbają. Pewnie tak jest i nie chcę zmieniać teraz zdania, ale w naszej małej społeczności jest jednak ktoś, albo kilka osób, ale wolę wierzyć, że tylko jeden ktoś, kto wpadł na taki durny pomysł. Mógł przecież zabić Skrzata, mógł trafić mu w oko! W piątek postanowiliśmy pojechać z tą sprawą na policję. Nie liczyliśmy na zbyt wiele, ale wiedzieliśmy też, że nie można tak tego zostawić. Kiedy weszliśmy na posterunek w Jezioranach natychmiast obskoczyło nas trzech policjantów, którzy byli ewidentnie zaciekawieni naszymi osobami. Odnieśliśmy nawet wrażenie, że byli przejęci i oburzeni. Spisali od męża zeznania i powiedzieli, że przejadą się po wsi i popytają kto ma wiatrówkę, podobno na podstawie śrutu można też ustalić z jakiej broni był on wystrzelony. Nie wiem czy coś to da, ale mam chociaż cichą nadzieję, że tak. W każdym razie policjanci z sennego miasteczka Jeziorany, w którym zazwyczaj nic się nie dzieje, wyglądali na co najmniej ucieszonych, że wreszcie jest sprawa, że wreszcie coś się wydarzyło, jakaś broń, tajemnica, co prawda ofiarą jest kot, a nie człowiek, ale będzie można przejechać się służbowym samochodem. Czekamy teraz na dalszy ciąg wydarzeń. <br />
<br />
Od jakiegoś czasu nosimy się z zamiarem adopcji suczki, żeby nasz Anioł nie był samotny. Poza tym wychodzimy z założenia, że jeśli mamy możliwość wzięcia jeszcze jednego psa, to powinniśmy pomóc jakiejś biednej istotce. Okazało się jednak, że to wszystko nie jest takie proste jakby mogło się wydawać. Jak większość z Was wie, mamy w tej chwili dwa psy – Miejskiego Psa, który nie lubi bardzo innych psów, jest ukochanym pupilem Pani Miejskiego Psa – mamy Pana Właściciela Domu i przyjechał już z nami na Wonne Wzgórze. Aniola znaleźliśmy już mieszkając na wsi i ze względu na niechęć Miejskiego Psa musiał zamieszkać na podwórku. Ma jednak wygodny kojec, pokoik w murach stodoły wyłożony siankiem, ciepłą budę, codzienne długie spacery, pieszczoty, dobre jedzenie, czesanko i generalnie jest rozpieszczony. <br />
Zaczęłam szukać w internecie suczek, które (jak wynikało z opisów) mają podobny temperament do Anioła i mają odpowiednią sierść do mieszkania na zewnątrz. Byliśmy już nawet umówieni na wizytę przed adopcyjną, ale piesek wcześniej został wzięty przez kogoś innego. Potem słyszałam wiele odpowiedzi typu: "Nie oddajemy psa do kojca" – OK. Rozumiem, "Ten pies nie nadaje się do kojca" – OK. Rozumiem. "To, że pani chce tego psa, nie znaczy że go pani dostanie" – OK. Rozumiem (mimo niemiłego tonu rozmówczyni). Chętnie przejdę wszystkie procedury w tym wizytę przed adopcyjną. "Jak dwa psy się nie lubią, to po co pani trzeci pies?" - żeby Anioł nie był samotny, żeby pomóc jeszcze jednemu psu, jeśli możemy. Kilka razy jednak nie wytrzymałam. Pani najpierw powiedziała, że sunia może mieszkać na podwórku, a po chwili się wycofała i powiedziała, że może na podwórku, ale nie w kojcu. Moje tłumaczenia nie miały znaczenia. Inna pani powiedziała, żebym poczekała do lata, to może jakiś kolejny pies się do mnie przybłąka, to sobie go wezmę. Dowiedziałam się też, że dziewczyny, które szkoliły kiedyś Anioła (nie wymieniłam przecież ich nazwisk, a nawet imion) na pewno się nie znają, a moja rozmówczyni jest lepszą specjalistką, w końcu dowiedziałam się, że robię krzywdę psu i chcę zrobić krzywdę kolejnemu i że na pewno moje psy będą się gryzły i chorowały z tęsknoty – tu padły fachowe nazwy chorób na które mogą zapaść moje zwierzaki przez moje złe traktowanie. W końcu nie powiedziałam jednej pani, z którą jak się okazało rozmawiałam już drugi raz co myślę: że u nich psy też mieszkają na podwórku i że jestem przekonana, że u mnie każdy pies będzie miał lepiej niż w najlepszym schronisku i że to nie jest mój kaprys, że chcę mieć pieska. Powiedziałam też, że chciałam wziąć psa z dobrego schroniska, właśnie dlatego żeby znający się na tym ludzie pomogli mi dobrać psa do charakteru Anioła, żeby ktoś do nas przyjechał z psem i żeby powiedział nam jak powinniśmy się zachować, ale mimo mojej mocnej wiary, że dzwonię do miejsc, w których pracują ludzie kochający zwierzęta, to mam wrażenie, że ci sami ludzie bardzo nie lubią innych ludzi. Rozumiem też, że wiele razy ludzie zawiedli, ale niech mnie sprawdzają do woli, przecież ja się przed tym nie bronię! Życzyłam pani ze schroniska miłego dnia i zakończyłam rozmowę. W mojej głowie pojawiło się tysiące myśli i wątpliwości, tysiące pytań, czy nasza decyzja o wzięciu kolejnego psa jest dobrą decyzją. Zaczęłam wątpić. Nie chciałam brać psa ze schroniska w Olsztynie, bo słyszałam nienajlepsze opinie o tym schronisku i głosy, że oddają psy każdemu bez jakiejkolwiek weryfikacji. Mam jednak nadzieję, że to nie prawda, a schronisko zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Pani przez telefon zaproponowała mi pieska o odpowiednim charakterze, powiedziała, że jak przyjedziemy w sobotę, to będzie o mnie pamiętać i że możemy przyjechać z Aniołem, że ktoś nam pomoże pieski poznać, a potem będziemy mogli przyjeżdżać i brać sunię na spacer z Aniołem i nawet zabrać ją na cały dzień do siebie, żeby zobaczyć jak zachowa się na miejscu, a jak będzie dobrze, to od razu ją zostawić. Umówiłam więc nas na sobotę, a przy okazji dostarczyliśmy do schroniska karmę zebraną podczas Przywitania Wiosny. Na początku przeraziły, a potem bardzo ucieszyły nas tłumy, które zobaczyliśmy. Cały parking samochodów. Pełno wolontariuszy z psami. W biurze schroniska wielka kolejka, wszyscy chcą wyprowadzić psy na spacer. Niektórzy przychodzą wziąć na spacer tego samego czworonoga co zawsze, inni biorą za każdym razem innego psa, niektórzy przychodzą pierwszy raz, przychodzą też całe rodziny z dziećmi i proszą o spokojnego pieska, żeby dzieci mogły trzymać smycz. W schronisku w salce edukacyjnej odbywają się też warsztaty dla dzieci, jest to więc prężnie działająca instytucja, w której panuje naprawdę fajna atmosfera. Pani, z którą rozmawiałam przez telefon rzeczywiście mnie pamiętała i od razu poprosiła jedną z dziewczyn o przyprowadzenie suni. Poszliśmy za drobną dziewczyną i nagle zobaczyliśmy wulkan, burzę, szajbę, która prowadziła blondynkę na smyczy. Czarna, spora sunia o dłuższej sierści szarpała dziewczyną to na prawo to na lewo, po czym skoczyła na nas z jęzorem. Wyszliśmy poza teren schroniska. Mąż zapiął Anioła na linkę i ruszyliśmy w na szalony spacer. Oba psy ciągnęły jak szalone, zerkając czasem na siebie, obu nie można było utrzymać, a tu wokół jeszcze dziesiątki normalnych, spacerujących na smyczach psów. Kiedy psy podeszły do siebie Anioł zaczął warczeć i próbował skoczyć na swoją nową koleżankę. Padła szybka decyzja – idziemy z nimi na wybieg. Żeby jednak trafić na wybieg trzeba było przejść przez całe, szczekające schronisko. Naszym błędem było nie wzięcie smyczy, mieliśmy tylko linkę, którą Anioł skutecznie obcierał mężowi ręce ciągnąc jak szalony do przodu. Wreszcie wybieg. Spokój. Psy zaczęły się wąchać, chodzić w kółko. Anioł warczał. W końcu puściliśmy linę, tak żeby w razie czego móc ją złapać i odciągnąć naszego szalonego psa. Sunia biegała jak dzika i co chwilę podskakiwała do swojej opiekunki, prosząc ją o wsparcie. W końcu odpięliśmy linkę. Psy zaczęły skakać na siebie, Anioł owszem warczał, ale nie był to wark agresywny, próbował zdominować dziewczynę. W końcu ta położyła się na plecach i dała mu się obwąchać. Zabawa polegała trochę na zasadzie: psy chciałyby, ale trochę się bały. W każdym razie jak się okazało, wszystko było na dobrej drodze. W końcu mała musiała wrócić do swojego kojca, a my pełni emocji wróciliśmy do samochodu. Nie obyło się bez łez, ale mam nadzieję, że następne spotkanie będzie łatwiejsze i że niedługo uda nam się zabrać ją do domu. Znów przekonałam się, że to jednak dobra decyzja i oby tak było. <br />
Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-8151237380540384052015-03-25T06:52:00.001-07:002015-03-25T06:56:04.056-07:00Koncert i IV PRZYWITANIE WIOSNY NA WONNYM WZGÓRZU<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-ZzbVDmkVHnM/VRK84VRf56I/AAAAAAAABpc/FUYswp04wgo/s1600/sarenki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ZzbVDmkVHnM/VRK84VRf56I/AAAAAAAABpc/FUYswp04wgo/s320/sarenki.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-G_38O-vGTbE/VRK89nkTW4I/AAAAAAAABpo/Ze9JE9JQ25o/s1600/sarn.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-G_38O-vGTbE/VRK89nkTW4I/AAAAAAAABpo/Ze9JE9JQ25o/s320/sarn.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-ewZHqQT5jDk/VRK882Kc1ZI/AAAAAAAABpk/lID-n6IiQYw/s1600/zu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ewZHqQT5jDk/VRK882Kc1ZI/AAAAAAAABpk/lID-n6IiQYw/s320/zu.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-78s_NXFYluw/VRK8-vyCsVI/AAAAAAAABp0/WV2RJpr5m0o/s1600/zur.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-78s_NXFYluw/VRK8-vyCsVI/AAAAAAAABp0/WV2RJpr5m0o/s320/zur.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-nnf2Q-y5eK0/VRK8_1nrOHI/AAAAAAAABp8/MPqwnxZ5XRs/s1600/zuraw.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-nnf2Q-y5eK0/VRK8_1nrOHI/AAAAAAAABp8/MPqwnxZ5XRs/s320/zuraw.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-ONIslHI6ZC8/VRK9BK83cUI/AAAAAAAABqE/2GE63nDAQ7A/s1600/zurek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ONIslHI6ZC8/VRK9BK83cUI/AAAAAAAABqE/2GE63nDAQ7A/s320/zurek.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-W-lmJNJEAdo/VRK9Br97BHI/AAAAAAAABqI/nzJugYukLjs/s1600/%C5%BCurawie%2Bma%C5%82e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-W-lmJNJEAdo/VRK9Br97BHI/AAAAAAAABqI/nzJugYukLjs/s320/%C5%BCurawie%2Bma%C5%82e.jpg" /></a></div><br />
<br />
Cały tydzień pogoda nam dopisywała. Było po prostu pięknie – ciepło, świeciło słońce, a krokusy w ogrodzie zaczęły się otwierać – po prostu idealnie. Zaczęły jednak dochodzić do mnie słuchy, że w sobotę może być brzydka pogoda. Po co się jednak martwić na zapas, nie brałam myśli o złej pogodzie do siebie, przecież i tak będzie fajnie. Środa czwartek zorza polarna na Warmii, w piątek zaćmienie słońca – rzadkie atmosferyczne zjawiska – dobre znaki na niebie. Ostatni dzień przed weekendem także był przepiękny. Po pracy ruszyliśmy więc pod Lidzbark Warmiński do Pilnika, gdzie odbył się wernisaż artystów tworzących "rzeźby monumentalne i sakralne" – jak przeczytałam w informacjach o wydarzeniu. Wernisażowi towarzyszył koncert Apolinarego Polka, znanego pewnie niektórym jako Neowieśniak Codzienny, czy Nocny Grajek ( naszego sąsiada z Czarnego Kierza), a także Czerwonego Tulipana i Marka Majewskiego, całość prowadził Andrzej Brzozowski z Kaczek z Nowej Paczki. Oczywiście jak to my, postanowiliśmy pojechać polnymi drogami i okazało się to po raz kolejny świetną decyzją! Jechaliśmy przez wyjątkowy las, cały porośnięty przebiśniegami i przylaszczkami, mimo że nie było już tak jasno jak w ciągu dnia, to widać było, że runo leśne bieli się i niebieszczy, a nad nim stare, powyginane drzewa. Teren także dziwnie był ukształtowany – charakterystyczne doły, jakby wykopane przez człowieka i niewielkie powierzchniowo, ale dość wysokie górki. Dopiero po powrocie do domu przeczytałam, że w tych lasach znajdują się ruiny wsi, której mieszkańcy umarli na Dżumę, jest tam też pomnik przyrody (nie było napisane co to za pomnik), a w pobliżu przepływa Łyna, której jednym z dopływów jest też Kirsna, rzeczka ze źródłami w naszej Studziance. Może doły, które widziałam w lesie to ślady po tej zapomnianej wsi? Dojechaliśmy jednak na koncert – bo to koncert był naszym celem, a nie wernisaż. Rzeźby owszem obejrzeliśmy, ale mimo iż jestem wielką miłośniczką sztuki ludowej, to raczej nie poruszyły one mojego serca, muzyka za to jak najbardziej tak! Najpierw zagrał Paweł – Apolinary Polek, który zagrać postanowił piosenki, których nigdy nie gra. Okazało się jednak, że czasem je gra, bo kilka z nich grał, kiedy byli wraz z jego żonką – Karoliną i synkiem Wojtusiem na Sylwestra na Wonnym Wzgórzu. Piosenka "Tamtej nocy miałem sen" do tej chwili chodzi mi po głowie. Następnie wystąpił Czerwony Tulipan. Mam do nich wielki sentyment, bo wychowałam się na ich muzyce. Kiedyś Tulipan miewał próby w moim rodzinnym domu, dawali występy podczas naszych domowych imprez, a rodzice zabierali mnie na koncerty, kiedy byłam nawet bardzo mała i zazwyczaj zasypiałam na ich rękach, czy kolanach, przy dźwiękach muzyki. Kiedy byłam już duża Tulipan zrobił mi ogromny prezent - niespodziankę i zagrali na naszym ślubie. Znam na pamięć chyba wszystkie teksty, buzia więc sama rwała mi się do śpiewania. <br />
Po Tulipanie chwila przerwy i rozmowa z rzeźbiarzami, szczerze mówiąc trochę za długa, prowadzący rzucał jak z rękawa żartami, ale i tak byliśmy na tyle zmęczeni, że poczuliśmy gwałtowną senność. Czekaliśmy jednak na koncert Marka Majewskiego, który jak zwykle na nowo rozruszał publiczność i znów mogliśmy troszkę pośpiewać nowe i starsze kawałki i przypomnieć sobie jak cudnie Marek grał i śpiewał nam w altance czy przy stole w domu moich rodziców w Siemianach. Po koncertach artystów, których poziom był niewspółmiernie wyższy niż poziom artystyczny wystawy na scenę wszedł pan z Kaczek z Nowej paczki z muzyką z podkładu. Nie przepadam za tym zespołem, a poza tym oczy nam klapały. Pojechaliśmy więc do domu, a ponieważ było już ciemno, to tym razem asfaltem. Kiedy tylko podjechaliśmy pod dom zadzwonił przemiły telefon:<br />
"Natalko, wszystkie ciocie i wujkowie są oburzeni, że nie przyszliście się z Sebastianem przywitać!". No cóż, musiałam się tłumaczyć, że nie wiedzieliśmy gdzie jest jakieś tajne wejście do nich i padaliśmy ze zmęczenia, bo po pracy nawet nie zajechaliśmy do domu. Ciocia z Tulipana powiedziała, że w takim razie rozumieją i że miło było nas zobaczyć chociaż ze sceny. Nam też było bardzo miło – przecież wiadomo!<br />
Kiedy wracaliśmy do domu, za oknem było bardzo ciemno. Nie było widać księżyca, ani gwiazd.<br />
<br />
Obudziłam się rano w sobotę. Bardzo rano i nie mogłam zasnąć. Za oknem było szaro i ponuro – była brzydka pogoda. Po jakimś czasie okazało się jednak, że to jeszcze poranna szaruga i za jakiś czas promienie słoneczka, choć nie tak mocnego jak choćby dzień wcześniej, oświetlają pokój. Potem jednak było gorzej. Zaczęliśmy przygotowywać ognisko, ustawiać stoły i ławki, a horyzont się chmurzył i burzył coraz bardziej, w radiu też nam grozili śniegami i deszczami. Podjęliśmy decyzję o ugotowaniu kociołka znacznie wcześniej, tak żeby po przyjściu gości tylko podgrzać go w ognisku, lub w razie bardzo złej pogody w domu. Udało mi się jednak rozchmurzyć choć trochę bardzo złego na pogodę Pana Właściciela Domu i na nowo zaczął się uśmiechać mimo deszczu, który właśnie zaczynał siąpić. Deszcz nie zmoczył nam jednak ogniska, które ładnie już płonęło. Zaczęli zjeżdżać się goście, którzy NAPRAWDĘ mimo pogody dopisali. Nie jestem w stanie wszystkich wymienić, nie chcę nikogo pominąć, ale wszystkim jestem bardzo wdzięczna za obecność. Goście poustawiali na stole pyszne, przygotowane przez siebie potrawy – pieczone w domu chleby, z mąki, która rano była jeszcze ziarnem, pasty warzywne, sałatki i różniste przekąski, my dodaliśmy sery i kilka swoich wyrobów - wszystko swojskie i domowe. Niestety nie wszyscy pamiętali o zbiórce karmy dla zwierząt, którą przekażemy potrzebującym pieskom i kotkom, ale mam nadzieję, że zapominalscy sami poczują się zobowiązani i we własnym zakresie przekażą dowolnemu potrzebującemu zwierzakowi, choćby w swojej wsi, czy w mieście paczuszkę zwierzęcego jedzonka. <br />
Wszystkie przywiezione przez gości pyszności zaczęły mocno moknąć w deszczu, mocny wiatr zaczął zrywać folie i ściereczki, którymi poprzykrywaliśmy potrawy. Hasło "PRZENOSIMY SIĘ DO DOMU!" zostało rzucone, wrzuciliśmy jeszcze Marzannę do ognia, a właściwie zrobił to Wojtuś – synek Apolinarego Polka i szybko do domu, bo właśnie wkurzona, że próbujemy ją spalić Zima sypnęła z nieba śniegiem. Wtedy dopiero się zaczęło. Każdy coś chwycił, a nasz niewielki domek musiał się mocno rozciągać żeby zmieścić taką ilość gości. Domowy stół ugiął się od potraw, krzesła, fotele zostały zajęte, z podwórka mąż przyniósł ławki. Zrobiło się gwarnie jak w jakimś obleganym pubie, ale bardzo ciepło, klimatycznie, rodzinnie. Większość ludzi to mieszkańcy siedlisk, ludzie zainteresowani sztuką, ekologią, mam więc nadzieję, że wszyscy się ze sobą dogadywali. Oprócz oczywiście przemiłych wrażeń, kilku zdjęć, nowych znajomości po imprezie zostało nam wiele misek, naczyń, a także damski szaliczek w paski, metalowy kieliszeczek i kilka innych gadżetów, po które można się zgłaszać, a także nakręcony dwustuletni zegar na ścianie (wcześniej wisiał jako ozdoba), który teraz pięknie bije nam co godzinę (chociaż trochę się późni). Było inaczej niż zawsze, nie pośpiewaliśmy za bardzo, nie słychać było gitar, gwar na to nie pozwolił, ale nie ma się co dziwić kiedy na tak małej przestrzeni pojawia się nagle koło czterdziestu osób! Zabawa skończyła się w nocy – nie wiem o której, ale mimo zmęczenia byliśmy bardzo zadowoleni. Na razie nie myślimy o kolejnym przywitaniu wiosny, przed nami przecież jeszcze cztery całe pory roku! <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-uWxmEof-Vds/VRK9USvXsII/AAAAAAAABqk/cc4S-INTTsg/s1600/impa3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-uWxmEof-Vds/VRK9USvXsII/AAAAAAAABqk/cc4S-INTTsg/s320/impa3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-pTSrRjir8oc/VRK9TT5FyCI/AAAAAAAABqc/1G3KAqW4cCA/s1600/impra4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-pTSrRjir8oc/VRK9TT5FyCI/AAAAAAAABqc/1G3KAqW4cCA/s320/impra4.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-omn03C-iKxI/VRK9QaR0WAI/AAAAAAAABqU/B2-j9HpvARw/s1600/impra5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-omn03C-iKxI/VRK9QaR0WAI/AAAAAAAABqU/B2-j9HpvARw/s320/impra5.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-a7aSVZXPC1o/VRK9V9d5cvI/AAAAAAAABqs/IdpayriIPKs/s1600/impra6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-a7aSVZXPC1o/VRK9V9d5cvI/AAAAAAAABqs/IdpayriIPKs/s320/impra6.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-_kk3ankllcs/VRK9Z6TIItI/AAAAAAAABq8/Sa0anFCu1gs/s1600/impra7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-_kk3ankllcs/VRK9Z6TIItI/AAAAAAAABq8/Sa0anFCu1gs/s320/impra7.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-2nYQCMNDudM/VRK9X1u1noI/AAAAAAAABq0/5M3jgWme_Qg/s1600/ompra8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-2nYQCMNDudM/VRK9X1u1noI/AAAAAAAABq0/5M3jgWme_Qg/s320/ompra8.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-vQ0KgHzTf6s/VRK9h5ISIEI/AAAAAAAABrE/EJ8MMy6Elq0/s1600/imp.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-vQ0KgHzTf6s/VRK9h5ISIEI/AAAAAAAABrE/EJ8MMy6Elq0/s320/imp.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-gDVyeXwhGhs/VRK9i0QhAMI/AAAAAAAABrM/iGs4UBYTuFw/s1600/impra.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-gDVyeXwhGhs/VRK9i0QhAMI/AAAAAAAABrM/iGs4UBYTuFw/s320/impra.jpg" /></a></div>Pozdrawiam wszystkich ciepło i do zobaczenia! <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-vpDgNXvjuKI/VRK9rK8CwqI/AAAAAAAABrU/M43GnnPyl_4/s1600/skrzacik.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-vpDgNXvjuKI/VRK9rK8CwqI/AAAAAAAABrU/M43GnnPyl_4/s320/skrzacik.jpg" /></a></div>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-75992560449522762812015-03-18T03:01:00.001-07:002015-03-18T03:01:41.352-07:00Telefoniczna naprawa światła i trochę obrazkówW weekend szykuje się impreza. IV już Przywitanie Wiosny na Wonnym Wzgórzu! Pojawił się jednak pewien problem. Światło zmierzchowe przed domem zaczęło szaleć. Szalało już tak od końca ubiegłego roku (kiedy to zaczął się nasz pech), zawsze jednak, kiedy wezwać mieliśmy mechanika od prądu, to lampki ze strachu same się naprawiały. Tym razem długo już się nie naprawiały, a że mieszkamy z dala od zabudowań i od kilku latarni, które mamy we wsi, to na dworze jest ciemno jak... No wiadomo jak. W każdym razie jak tu imprezować na podwórku po ciemku. Dzielny Pan Właściciel Domu dostał od Tomka z Pasieki nr do elektryka i umówił się na wieczór, a tu telefon od pana, że nie ma czasu, że coś tam i żeby rozkręcić stację (cokolwiek by to tajemnicze słowo znaczyło, w każdym razie mi kojarzyło się tylko ze stacją kosmiczną i tak też po rozkręceniu wyglądało) i przesłać mu zdjęcie, a on powie co dalej. Z duszą na ramieniu mój bohaterski mąż zabrał się za szukanie śrubokręta. Udało się! Pierwszy sukces miał za sobą. Teraz wystarczyło rozkręcić stację kosmiczną, ale po poszukiwaniach niezbędnego sprzętu był to już mały pikuś. <br />
Pan elektryk oddzwonił, kazał odłączyć prąd, miałam w związku z tym w naprawie światła też swój mały udział, bo oświetlałam Pana Właściciela Domu i jego złote ręce latarką. Potem już tylko Pan elektryk powiedział, że należy wyciągnąć dziesiąty z brzegu kabel, połączyć go kostką z sześćdziesiątym z brzegu, następnie jakiś tam odłączyć i wyłączyć, coś tam przeciąć, zakręcić i... włączyć światło i prąd - najlepiej w odwrotnej kolejności. Działa! Nie mogę nie wspomnieć o mojej wielkiej dumie, jaka natychmiast zakiełkowała w moim sercu, aby zamienić się po chwili w wielkie, DUMNE Drzewo! <br />
- No to mogę już naprawiać światła zmierzchowe - skwitował z uśmiechem Pan Właściciel Domu i po chwili dodał trochę poważniej - Wreszcie coś nam się udało w tym roku! - ta druga opinia spotkała się z moim małym oburzeniem. W końcu już aż tak źle przecież nie jest. W każdym razie światło działa, a my mamy czujemy już wiosnę pełną parą, teraz tylko czas ją przywitać!<br />
<br />
<br />
Teraz trochę z innej beczki. Ostatnio bawiłam się w przygotowywanie ilustracji do książki mojej mamy "Kocim okiem". Książka to opowieść trochę dla dzieci, ale i dla dużych dzieci. Narratorką książki jest kotka Frida (kotka moich rodziców), która uważa, że jest najpiękniejsza i najmądrzejsza, a ludzie muszą jej usługiwać. Kotka opisuje swoje relacje z ludźmi i innymi zwierzętami, a co ciekawe są to głównie prawdziwe historie, które wydarzyły się zwierzętom moich rodziców. Mam nadzieję, że niedługo książka będzie wydana. Ilustracje są czarno-białe ze względu na koszty druku, które są znacznie mniejsze, jeśli nie ma koloru. <br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-gQssNjQyv9g/VQlHkU2u7EI/AAAAAAAABnM/9mp10OXcmy0/s1600/ok%C5%82adka2.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-gQssNjQyv9g/VQlHkU2u7EI/AAAAAAAABnM/9mp10OXcmy0/s320/ok%C5%82adka2.jpg" /></a><br />
<br />
Frida się rodzi i po paru dniach zauważa, że może widzieć:<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-yMrocuTNp2c/VQlGj5_R56I/AAAAAAAABm8/OVD3m2vKnWo/s1600/i.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-yMrocuTNp2c/VQlGj5_R56I/AAAAAAAABm8/OVD3m2vKnWo/s320/i.jpg" /></a><br />
<br />
Frida szuka domu:<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Q3rqSqL5KZw/VQlHBN9mYXI/AAAAAAAABnE/RFRI92S30HQ/s1600/g.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Q3rqSqL5KZw/VQlHBN9mYXI/AAAAAAAABnE/RFRI92S30HQ/s320/g.jpg" /></a><br />
<br />
Odchodzi Pablita, mała koteczka, która po kocim katarze była ślepa na jedno oko, miała słaby słuch i węch:<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-6RmN3_qxKgk/VQlHvo2jMYI/AAAAAAAABnU/a2yNVe-IM1o/s1600/h.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-6RmN3_qxKgk/VQlHvo2jMYI/AAAAAAAABnU/a2yNVe-IM1o/s320/h.jpg" /></a><br />
<br />
Frida chce zobaczyć co to jest las i ukradkiem pakuje się do samochodu:<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Ljs43oavsXE/VQlIDuTFaVI/AAAAAAAABnc/OO04VurvEFg/s1600/e.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Ljs43oavsXE/VQlIDuTFaVI/AAAAAAAABnc/OO04VurvEFg/s320/e.jpg" /></a><br />
<br />
Frida dogaduje się z Toffi - kotką bez łapy, która mimo kalectwa była bardzo agresywna i ciągle biła Fridę:<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-svq5C1ykbc4/VQlIYNZ8mSI/AAAAAAAABnk/ISJjQS2rOK0/s1600/c.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-svq5C1ykbc4/VQlIYNZ8mSI/AAAAAAAABnk/ISJjQS2rOK0/s320/c.jpg" /></a><br />
<br />
Opiekunowie Fridy grają w scrabble i opiekunka oszukuje, Frida pyta Berty - psa, czym jest oszustwo?:<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-68yWAD3saiY/VQlIyv39qPI/AAAAAAAABns/B6E_J0bK8r4/s1600/f.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-68yWAD3saiY/VQlIyv39qPI/AAAAAAAABns/B6E_J0bK8r4/s320/f.jpg" /></a><br />
<br />
Fridę pogonił obcy pies:<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ba1cCzUM2TY/VQlJeZZxBGI/AAAAAAAABn4/ARJEmr3WldQ/s1600/l.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ba1cCzUM2TY/VQlJeZZxBGI/AAAAAAAABn4/ARJEmr3WldQ/s320/l.jpg" /></a><br />
<br />
Berta odeszła, pojawił się nowy pies - Jogurt, który był ciągle oddawany przez kolejnych ludzi. Był bardzo zagubiony:<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Fjox66D0cUU/VQlJnfl-71I/AAAAAAAABoA/nVowaR2x6SY/s1600/d.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Fjox66D0cUU/VQlJnfl-71I/AAAAAAAABoA/nVowaR2x6SY/s320/d.jpg" /></a><br />
<br />
Pojawia się nowa kotka Mięta:<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-p-p-vS0IdUM/VQlJ6tGhNvI/AAAAAAAABoI/4XejeLiPra8/s1600/b.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-p-p-vS0IdUM/VQlJ6tGhNvI/AAAAAAAABoI/4XejeLiPra8/s320/b.jpg" /></a><br />
<br />
Ludzie ustawili kotom choinkę do zabawy, a pod nią Frida znajduje dziwną paczkę, którą rozrywa pazurem, a w środku zabawka:<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-DqV5B2qV_jI/VQlKXd-RvlI/AAAAAAAABoQ/g0BAanuSvcM/s1600/%C5%82.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-DqV5B2qV_jI/VQlKXd-RvlI/AAAAAAAABoQ/g0BAanuSvcM/s320/%C5%82.jpg" /></a><br />
<br />
Specjalnie dla kotów ludzie stawiają koci telewizor - akwarium. Nie wiadomo dlaczego postawili kotom akwarium a zasłonili górę szybą i koty nie mogą łowić rybek:<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-t6sCPqTAQKI/VQlK3Umkj9I/AAAAAAAABoY/pSGGaBlvAyk/s1600/k.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-t6sCPqTAQKI/VQlK3Umkj9I/AAAAAAAABoY/pSGGaBlvAyk/s320/k.jpg" /></a><br />
<br />
Historia nowego kota - Wodnika:<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Ku9_s1LbENE/VQlLV1SqeKI/AAAAAAAABog/zmeLfd483sg/s1600/j.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Ku9_s1LbENE/VQlLV1SqeKI/AAAAAAAABog/zmeLfd483sg/s320/j.jpg" /></a><br />
<br />
Opiekunowie Fridy znaleźli srokę, zajmowali się nią i niepozwalali kotom do niej wchodzić, a te biedne patrzyły przez szybę:<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-XWglmKwlJVI/VQlLrCoba_I/AAAAAAAABoo/zNf6wtOjlUE/s1600/m.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-XWglmKwlJVI/VQlLrCoba_I/AAAAAAAABoo/zNf6wtOjlUE/s320/m.jpg" /></a><br />
<br />
Jogurt zobaczył z pomostu płynącą żaglówkę, na której był pies i skoczył za nim do wody. Pies nie zwracał na niego uwagi, ale Jogurt niestety nie lubi wody i jest jednym z nielicznych psów (jak nie jedynym?), który nie umie pływać:<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-x_rND9EiYfI/VQlME4Liw9I/AAAAAAAABow/LmyOv4cOCjQ/s1600/o.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-x_rND9EiYfI/VQlME4Liw9I/AAAAAAAABow/LmyOv4cOCjQ/s320/o.jpg" /></a><br />
<br />
Koty i pies rozmawiają o swoich imionach i o tym skąd się wzięły? Każde ze zwierząt stwierdza, że ich imię jest bez sensu, Frida za to uważa, że jej imię pasuje do niej doskonale:<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-9Ye_b16l1Js/VQlMYvRX-5I/AAAAAAAABo4/NoayYPWDH3w/s1600/p.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-9Ye_b16l1Js/VQlMYvRX-5I/AAAAAAAABo4/NoayYPWDH3w/s320/p.jpg" /></a><br />
<br />
Fridzie śni się sen, trafia do kociego nieba, po którym oprowadza ją Berta przedstawiając jej zwierzęta, które mieszkały w domu Fridy przed nią. Frida spotyka też swoich przyjaciół, którzy odeszli:<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-vxyQmh9-S3A/VQlM3GSchzI/AAAAAAAABpA/ASZLW-RYzuU/s1600/n.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-vxyQmh9-S3A/VQlM3GSchzI/AAAAAAAABpA/ASZLW-RYzuU/s320/n.jpg" /></a><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3s3K2Wfo2lc/VQlM8kU2D7I/AAAAAAAABpI/TBGrpXnATL0/s1600/r.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-3s3K2Wfo2lc/VQlM8kU2D7I/AAAAAAAABpI/TBGrpXnATL0/s320/r.jpg" /></a>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-73418732639447748342015-03-10T03:09:00.000-07:002015-03-10T03:09:20.690-07:00WIejskie zebranie i przedwiośnie na Wonnym Wzgórzu<br />
W piątek zanim trafiliśmy po pracy do domu zajechaliśmy przed wiejską świetlicę, żeby zobaczyć jak poradzi sobie nasz nowy sołtys ze swoim pierwszym zebraniem. Jak później mówił miał tremę, ale w ogóle nie było tego widać. Na zebranie zostali zaproszeni przedstawiciele gminy – wiceburmistrz, pan od dróg i wody, a także nasza radna z mężem też radnym i strażakiem jednocześnie oraz Ala – nasza sąsiadka ze wsi obok i przewodnicząca Rady Powiatu. Oczywiście dowiedzieliśmy się od przedstawicieli gminy, że ani z drogami we wsi, ani z brakiem wody na koloniach nie mogą pomóc, bo gmina nie ma pieniędzy (gmina zadłużona jest na około 17 milionów). Potem rozgadał się jeden pan na temat drogi z Radostowa do Studzianki. Nie wiem dlaczego ten temat tak mocno poruszany jest na zebraniach w naszej wsi. Słyszeliśmy już o nim na jednym ze spotkań przedwyborczych, na których obiecywał tę drogę jeden z kandydatów na burmistrza i aktualna już pani radna, która podczas piątkowego zebrania dumnie siedziała za długim stołem wśród gości zaproszonych przez sołtysa. Słyszeliśmy o tej drodze także na spotkaniu podczas wyborów na sołtysa wsi. Tak naprawdę jednak droga ta Studziance nic nie da, nie wiem więc czemu mówi się nam, że to droga dla Studzianki. Nic nie da, a wręcz pogorszy jakość życia niektórych mieszkańców. Kiedy kończy się asfalt przy wjeździe do naszej wsi zjeżdża się na urocze kocie łby – drogę do Radostowa właśnie. Droga ta ma cztery kilometry. Nie da się nią jechać szybko, ale może to i dobrze, bo widoki po drodze są piękne. Siedliska zgubione wśród pagórków, często bardzo rozległe widoki na doliny, bo niekiedy droga położona jest dość wysoko. No i oczywiście drzewa, którymi trasa jest obsadzona. Co jakiś czas pojawiają się warmińskie krzyże – po prostu kwintesencja warmińskiej drogi. Kiedy położą na tej drodze asfalt, to pewnie wytną część alei, jak nie całość, może poprzestawiają krzyże, bo przecież są one bardzo blisko wąskiej, kamiennej drogi, no i drogą tą będą jeździć ludzie z Radostowa, Potryt, Studnicy, a nawet Orzechowa do Olsztyna. Studzianka stanie się więc wsią przelotową, a mieszkańcy, którzy mieszkają z brzegu wsi będą mieszkać przy bardzo ruchliwej drodze. Narażeni będą więc na hałas, a także na niebezpieczeństwo, bo jak pytałam na chodnik, czy na śpiących policjantów nie będzie szans. Przy wjeździe do wsi będzie leżało pełno martwych kur, królików, psów i kotów – bo chodzi ich tu pełno luzem. O drogę jednak najbardziej walczy nasza pani radna, która mieszka W Radostowie właśnie i jak sama kiedyś powiedziała codziennie jeździ tą drogą. Tym razem jednak Pani radna nie powiedziała nic przez całe spotkanie. Kiwała tylko z aprobatą głową, kiedy wypowiadali się inni zaproszeni goście. Nie powiedziała, że postara się pomóc mieszkańcom, którzy nie mają wody, że będzie mówić o problemie na radach, po prostu nie powiedziała nic. Gdyby nie to, że słyszałam, że umie mówić, podczas spotkania przedwyborczego, to chyba zwątpiłabym w tę u niej umiejętność. Wracając jednak do drogi, to na szczęście jak się dowiedziałam nieoficjalnie nie ma szans na jej zbudowanie i generalnie możemy położenia na pięknych kocich łbach asfaltu nie dożyć. Są za to pieniążki – 60 tysięcy, na projekt, który będzie sobie leżał gdzieś w szufladach przez lata. Gdyby jednak coś, to zawsze drogę może obronić jeszcze konserwator zabytków – przecież jest wyjątkowa i coraz mniej takich na Warmii. Pan, który o owej drodze się rozgadał to nawet miał wizje ronda i świateł, ale chyba nikt nie potraktował go poważnie. W każdym razie mimo braku dobrych wieści z gminy na temat finansów, które możemy, a raczek których nie możemy otrzymać, to zebranie było bardzo profesjonalne. <br />
<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-FFsNjAmzkBo/VP7A6ItpP1I/AAAAAAAABkw/Kp5VGRaWnKw/s1600/las18.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-FFsNjAmzkBo/VP7A6ItpP1I/AAAAAAAABkw/Kp5VGRaWnKw/s320/las18.jpg" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-f7y2M_z9j-s/VP7A4rEzzfI/AAAAAAAABko/HY0XLjH0VmY/s1600/las20.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-f7y2M_z9j-s/VP7A4rEzzfI/AAAAAAAABko/HY0XLjH0VmY/s320/las20.jpg" /></a><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-kuMcSpq6DJQ/VP7BDpAPcwI/AAAAAAAABk4/gcM-5hZDjcA/s1600/las12.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-kuMcSpq6DJQ/VP7BDpAPcwI/AAAAAAAABk4/gcM-5hZDjcA/s320/las12.jpg" /></a><br />
<br />
Weekend minął nam na pracach podwórkowych, a był prawdziwie wiosenny. Krokusy wreszcie zaczęły przebijać się spod twardej ziemi w sadzie, a my zajęliśmy się sprzątaniem gałęzi po ostatnim przycinaniu drzew i przygotowywaniem opału na ognisko, które planujemy na rozpoczęcie wiosny, jeszcze drobną kosmetyką tychże drzew, kładzeniem agrowłókniny na nierosnące od trzech lat krzewy owocowe, a ja dodatkowo wzięłam się za rozsadzanie siewek porów i aksamitek, a także za przygotowywanie rozsad dyniowatych.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3BCJF-RRoQE/VP7CKKYcv8I/AAAAAAAABlI/OiOF0x4WZC8/s1600/las13.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-3BCJF-RRoQE/VP7CKKYcv8I/AAAAAAAABlI/OiOF0x4WZC8/s320/las13.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-lri-xfzyu7A/VP7CLev2gBI/AAAAAAAABlY/gOnhbHXcPmQ/s1600/las15.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-lri-xfzyu7A/VP7CLev2gBI/AAAAAAAABlY/gOnhbHXcPmQ/s320/las15.jpg" /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-Xlb1dvFWMys/VP7CKYQqwBI/AAAAAAAABlM/WpE7Fa8QdXQ/s1600/las16.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-Xlb1dvFWMys/VP7CKYQqwBI/AAAAAAAABlM/WpE7Fa8QdXQ/s320/las16.jpg" /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-v-oWkTT8fyM/VP7CM7sXXII/AAAAAAAABlg/9zoGXYGLwgg/s1600/las17.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-v-oWkTT8fyM/VP7CM7sXXII/AAAAAAAABlg/9zoGXYGLwgg/s320/las17.jpg" /></a><br />
<br />
W pracach ogrodowych pomagały nam zwierzęta. Najpierw pojawił się Skrzat, który posiedział mi trochę na kolanach, kiedy przy ogrodowym stole rozstawiłam się z moim małym kramikiem – paczkami nasionek, doniczkami i ziemią ogrodową, potem położył się w cieniu i obserwował jak nosimy gałęzie. Anioł też pomagał. Włóknina to fajny materiał do szarpania zębami, można było też ukraść czapkę, która zdjęta ze zgrzanej głowy leżała chwilę na trawie. Najfajniej jednak było, kiedy na rozłożoną już agrowłókninę posypaliśmy mokry piasek. Pies bardzo się ucieszył, że akurat dla niego wilgotny piaseczek rozsypaliśmy i teraz może się wygodnie położyć i odpocząć.<br />
<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-gY4ooGqU0fA/VP7BRinY6SI/AAAAAAAABlA/Y6X3TEcuKaM/s1600/las5.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-gY4ooGqU0fA/VP7BRinY6SI/AAAAAAAABlA/Y6X3TEcuKaM/s320/las5.jpg" /></a><br />
<br />
<br />
Słońce świeciło co najmniej jak w kwietniu i przyjemnie po ciemnym zimowym czasie raziło w oczy. Cały sad szumiał, szeleścił, ćwierkał, jakby chciał nam oznajmić, że budzi się do życia. Nad naszymi głowami co chwilę przelatywały klucze gęsi i kaczek. Gdzieś daleko ze wsi słychać było dźwięki pił i czuć zapach palonych liści. Klangor żurawi ten nad naszymi głowami i ten tylko odbijający się jakby echem gdzieś spod lasu był co chwilę wyraźnym kontrapunktem wśród tej ferii dźwięków.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-L1Xla4Ch15o/VP7CV2zl6tI/AAAAAAAABlo/03mNF8KTvIg/s1600/las11.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-L1Xla4Ch15o/VP7CV2zl6tI/AAAAAAAABlo/03mNF8KTvIg/s320/las11.jpg" /></a><br />
<br />
W lesie natomiast trochę ciszej. Ziemia w zacienionych miejscach jest jeszcze zmarznięta, jednak wśród szarych liści, w plamach słońca można już było zauważyć zieleniące się źdźbła trawy, czy miniaturowe pokrzywy. W tych słonecznych plamach zobaczyliśmy także... cytrynki! Pełno motylków fruwało między drzewami, omijając chłodne cieniste miejsca. Przysiadały na moment na gałęziach i szybko odlatywały dalej nie dając się sfotografować. Cóż to był za przemiły widok! <br />
Te dwa dni były bardzo intensywne nie tylko dla nas, ale także dla naszego Anioła, który od dawna nie spędzał aż tyle czasu biegając. Kiedy bardzo już zmęczona poszłam z nim na popołudniowy spacer w niedzielę, to aż się przestraszyłam, bo pies zamiast biegać i szaleć jak zawsze, to po prostu człapał. Kiedy wieczorem Pan Właściciel Domu wyszedł z nim na wieczorną przebieżkę było dokładnie tak samo. Nawet zaczęłam się trochę martwić, ale już po nocy w poniedziałek rano Anioł znów był wulkanem energii. <br />
Dodałam dwa do dwóch i wyszło szydło z worka – sobota – długi spacer z koleżanką Sabą po lesie – bieganie non stop. Potem prace ogrodowe i bieganie po podwórku, jeszcze jeden długi spacer po lesie i krótki wieczorny. Niedziela – spacer po lesie, potem do trzynastej bieganie po podwórku i przeszkadzanie, a o 14 znów długi spacer. Nie ma się co dziwić, że nam się pies zmęczył tą wiosną!<br />
<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-GRKRhZN5YkY/VP7CjadCRHI/AAAAAAAABl4/3Kd0Y_IAL04/s1600/las1.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-GRKRhZN5YkY/VP7CjadCRHI/AAAAAAAABl4/3Kd0Y_IAL04/s320/las1.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-3BchY-E20zs/VP7Ch-J_x5I/AAAAAAAABlw/-UXjubvmQLw/s1600/las3.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-3BchY-E20zs/VP7Ch-J_x5I/AAAAAAAABlw/-UXjubvmQLw/s320/las3.jpg" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/--PdJgI4qi_Q/VP7Co5CaNgI/AAAAAAAABmI/GbvL78cFUfQ/s1600/las4.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/--PdJgI4qi_Q/VP7Co5CaNgI/AAAAAAAABmI/GbvL78cFUfQ/s320/las4.jpg" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-zQB0B8B1e70/VP7CqF6z0SI/AAAAAAAABmQ/5_Eetp58WjA/s1600/las6.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-zQB0B8B1e70/VP7CqF6z0SI/AAAAAAAABmQ/5_Eetp58WjA/s320/las6.jpg" /></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-CnBCmLEzC-Y/VP7CrWzig6I/AAAAAAAABmY/M5RpNLeB11A/s1600/las7.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-CnBCmLEzC-Y/VP7CrWzig6I/AAAAAAAABmY/M5RpNLeB11A/s320/las7.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-fSI8WeE0kBg/VP7CtGwogZI/AAAAAAAABmg/QuAG8PnfeHw/s1600/las8.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-fSI8WeE0kBg/VP7CtGwogZI/AAAAAAAABmg/QuAG8PnfeHw/s320/las8.jpg" /></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-8oByj6iH54o/VP7CxBRZFiI/AAAAAAAABmo/bIR7q2NZgYk/s1600/las9.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-8oByj6iH54o/VP7CxBRZFiI/AAAAAAAABmo/bIR7q2NZgYk/s320/las9.jpg" /></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-vmRlK0clKE4/VP7CkHX9C0I/AAAAAAAABmA/dze9s48zwxk/s1600/las10.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-vmRlK0clKE4/VP7CkHX9C0I/AAAAAAAABmA/dze9s48zwxk/s320/las10.jpg" /></a><br />
<br />
Pozdrawiam Was ciepło! Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-3629586601657805464.post-14430335331157393622015-03-04T01:21:00.000-08:002015-03-04T01:21:08.562-08:00ogrodowe prace czas zacząć! <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-JFARYUBcJUM/VPbOQdYaLxI/AAAAAAAABkA/-jziM328A8Q/s1600/mins.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-JFARYUBcJUM/VPbOQdYaLxI/AAAAAAAABkA/-jziM328A8Q/s320/mins.jpg" /></a></div><br />
W oczekiwaniu na wiosnę, którą szczególnie w niedzielę poczuliśmy bardzo mocno udało nam się poprzycinać wreszcie nasze wiekowe drzewa w sadzie. Nie zrobiliśmy może tego zbyt profesjonalnie, bo choć mieliśmy świadomość gdzie jeszcze przydałoby się co nieco uciąć, to Pan Właściciel Domu, mimo wielkich starań nie dał rady z piłą w ręku wdrapać się tak wysoko. Drzewa są stare i owocują co dwa lata, mimo to owoce, choć niewielkie są bardzo smaczne. Jabłoń, którą przycięliśmy dwa lata temu w ubiegłym roku dała znacznie większe i piękniejsze jabłka. Nie przycięliśmy kilku już mocno zdziczałych jabłonek na brzegach sadu, rosną one w tej chwili jako część czeremchowego żywopłotu, który osłania sad. Nie przycięliśmy też ogromnej starej gruszy, żeby to zrobić musielibyśmy mieć chyba dźwig, bo drzewo jest wyższe niż nasz dom, mimo to w tym roku liczymy na zbiór gruszek, bo ubiegłego lata gałęzie świeciły pustkami. Oczywiście nie obyło się bez przygód, na szczęście tym razem udało się nam wykaraskać obronną ręką. Kiedy stanęłam na małej drabinie i sekatorem zaczęłam obcinać wilki, nagle poczułam, że tracę grunt pod nogami. Z jednej strony nogi drabiny pod moim ciężarem wbiły się w grząską ziemię i drabina mało co się nie przewróciła. Zawiesiłam się rękami na grubej gałęzi żeby nie spaść i już miałam przed oczami siebie w łóżku z połamanymi nogami. Zawołałam Pana Właściciela Domu, a ten nie rozumiejąc wagi sytuacji podszedł spacerkiem i zapytał co się stało.<br />
„Przytrzymaj drabinę” - wybełkotałam wciąż wisząc na gałęzi i mój domyślny mąż dopiero zrozumiał. Udało mi się zejść o własnych siłach, po nieprzewracającej się już drabinie. Zostałam jednak przestrzeżona przez Pana Właściciela Domu, że z moim szczęściem lepiej to on będzie wykonywał prace na wysokościach. Po porozwijaniu kabla od piły i ustawienia odpowiednio dużej drabiny zaczęło się cięcie. Pierwsza gałąź i klops. Prowadnica piły utkwiła w grubym konarze jabłoni. Już myśleliśmy, że trzeba będzie odkręcić prowadnicę i się poddać. Pan Właściciel Domu spróbował jednak ostatni raz i po kilkunastu minutach drzewo odpuściło pile i poddało się. Tym razem Pan Właściciel Domu zgodził się na moją poprzednią propozycję i po raz drugi lina ruszyła w ruch. Nie było już jednak takich ekscesów jak podczas zimowego wycinania pękniętej śliwy. Łańcuch świeżo naostrzony, czas i niebezpieczeństwo zwalenia drzewa na dom nie ponaglały, obyło się więc także bez pręg od wrzynającej się liny na plecach. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-kAX-ytC7plU/VPbOJPUXK7I/AAAAAAAABj4/yMSlmoFmfJI/s1600/min2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-kAX-ytC7plU/VPbOJPUXK7I/AAAAAAAABj4/yMSlmoFmfJI/s320/min2.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-uyN3hL9PxzY/VPbOGukxxkI/AAAAAAAABjw/qdW3KkTp-QE/s1600/min.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-uyN3hL9PxzY/VPbOGukxxkI/AAAAAAAABjw/qdW3KkTp-QE/s320/min.jpg" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
Podczas przycinania drzew zauważyłam przebijające się krokusy, których całą masę posadziłam na jesień. Marzy mi się krokusowa łąka w sadzie, zobaczymy jednak jak sobie poradzą cebulki w ziemi pełnej kretów i nornic. <br />
Na następny weekend zaplanowaliśmy sprzątanie gałęzi i obkładanie krzewów, które nie rosną agrowłókniną, którą wczoraj zamówiłam przez internet. Mam nadzieję, że pogoda dopisze, bo dzisiaj w nocy spadł śnieg. <br />
Wczoraj po chyba tygodniu nieobecności przyszedł Skrzat. Na szczęście w dość dobrej formie, chociaż ze sporą ilością strupów, bardzo brudny i głodny. Wygłaskałam kocura i znalazłam.... jakieś 25 kleszczy. Nasze psy już dawno zabezpieczone są przed kleszczami, bo już w styczniu w bezśnieżne dni te parszywe stworzenia zaczęły wyłazić na światło dzienne. Wiedźmie nie podajemy preparatów, bo ma na nie uczulenie (tak jak na szczepionki i parę innych rzeczy), przynosi też bardzo mało kleszczy, mimo że poluje w trawach. Jak się okazało Skrzat, to co innego. Natychmiast musi dostać środek na wstrętne kleszczochy. Oby tylko dziś się pojawił. <br />
Tymczasem czeka mnie sporo artystycznych wyzwań, ale o tym jeszcze cicho sza!<br />
Pozdrawiam ciepło i informuję, że gdyby ktoś był chętny, to w tym roku także organizujemy już IV Przywitanie Wiosny na Wonnym Wzgórzu. Impreza odbędzie się 21 marca o 17.00! Gdyby ktoś, coś to dajcie znać! <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-uzIwQoVOHmM/VPbOabYm6JI/AAAAAAAABkM/wlx4MLPaKUY/s1600/mina.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-uzIwQoVOHmM/VPbOabYm6JI/AAAAAAAABkM/wlx4MLPaKUY/s320/mina.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-PjmhUnXSepU/VPbOZ2crhyI/AAAAAAAABkI/12Oqk7pcoXo/s1600/ming.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-PjmhUnXSepU/VPbOZ2crhyI/AAAAAAAABkI/12Oqk7pcoXo/s320/ming.jpg" /></a></div>Natalia z Wonnego Wzgórzahttp://www.blogger.com/profile/13623864321109709929noreply@blogger.com8